Jaguś łapie zimowe słoneczko :)






Z Jagusiem lepiej. Wyleczenie dziąseł i usunięcie dwóch czy trzech ząbków (nie pamiętam, bo w strasznym stresie byłam) sprawiło, że Jaguar pomiędzy byciem Galfieldem (jeść/spać/sr..ć ;) ) stał się radośniejszym i ciekawym świata Piorunkiem... :)
A pomyśleć, że łobuz nie dawał zajrzeć głębiej w pysia i dopiero jak zapalenie wylazło bliżej kłów to udało się delikwenta zgarnąć do weta.
Eh, te koty. A wystarczy dawać dzioba obejrzeć dokładniej. -.-

Ważne, że jest już dobrze... :)

6 komentarzy:

  1. Jak ladnie wyglda :) tez bym polezala na podusi zamiast siedziec w pracy :))

    OdpowiedzUsuń
  2. A gdzie Wy słoneczko złapaliście? U nas co prawda jest na plusie ale przez to zrobiło się szaro, buro i nieprzyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak przez przypadek się udaje czasem na drapaku w dzień złapać. Okno od południa mam :)

      Usuń
  3. Ale ma fajnie, że dorwał to słoneczko, nam się nie udało ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda pieknie kotek i jaki zamyslony :-)
    Będzie hasał jak juz jest zdrowy .... !
    POzdrówka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden wyzdrowiał, a tu kolejny tym razem seniorek dokazuje...

      Usuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty