|
Jak zobaczyłam foto nie wierzyłam,
ale faktycznie na kopercie był namalowany kotek! |
|
Tak, dokładnie, kot w worku do nas dotarł! |
|
A w kopercie... |
|
Złota myśl... |
|
Oj co za stres! Nie podglądałam internetu przed... |
|
List :) |
|
Aaaa! Kalendarz! Oczywiście Młody sobie zaklepał :) |
|
A pod nim... |
|
A tu zbliżenie na dlakocie fanty, oj...
Te kocie klipsy mnie rozwaliły :D |
|
Jagusio mówi: moooje! |
|
Zeszycik dla Rudej, a jak! :D |
|
Aż dylemat co tu pisać... |
|
Moja Ci ona! |
|
Idziemy na drzemkę... |
Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni! Tym bardziej, że dzień przed przyjściem paczki mówiłam sobie, że tak, żadnych głupot, i dieta jeszcze, i żadnych śmieciowych przekąsek (chrupki, czekolada) tylko
#kot w worku! Bo tak poza tym co miesiąc staram się jakimś kotkom pomóc - fundacje, aukcje charytatywne... A KotwWorku jest przyjemnością dla moich futer. I przez przypadek też charytatywny kalendarz nam wpadł, więc radość wielka! :)
No i super, bo szczotkę też polubiły, smakołyki na razie schowane,
I z piłeczką w zębach Jagusio biegał! :D
Coś czuję, że zamówimy kolejnego
kota... :)
» Czytaj dalej... »