Najpierw był mały Salem :)
był mój, ale się z lekka zdradziliśmy i teraz ma dwie mamy ;)
Ja nie mialam serca tyle godzin go porywać, a jednocześnie mamie zabierać...
Póżniej w 2009 Mefistofeles :)
Pierwszy tak mały kot, miał pięć tygodni, góra sześć, jadł rozmoczoną karmę i ciumkał kocyk,
ostatnio coś tego nie robi, ale może ma napady jak nie widzę? ;)
Jest u mnie.
W 2013 mała Safira :)
u Jagodowej pamiętam, jak wczoraj, jak ją wiozłyśmy razem z Pandą,
małe to było, Salem się nią zaopiekował... i nadal jest jego wnuczką :)
W 2014 Amberek :)
Jagodowa z działek go zgarnęła, a ja od niej tego samego dnia,
miał jakieś pół roku, więc też można powiedzieć, że maluch,
teraz większy razy dwa od Aimée, ale młodszy o rok :)
Dla mnie zawsze będą małymi kociakami :)
Śliczne maleństwa. :)
OdpowiedzUsuńpiękne fotki, co za cuda. Amber wymiata" z tym brzuszkiem do góry
OdpowiedzUsuń