Kochane przytulaski...


Ciężko tak na duszy, że akurat ten co woli z daleka...
Przeszukałam aż wszystkie zdjęcia i na jakimś z maja widać jakiś cień na brzuszku,
ale wiadomo - może futerko się zawinęło, a może tak aparat złapał...
No słowo daję, jak sięgam pamięcią - w jego zachowaniu się nic nie zmieniło.
To Mefi i Amber mieli potyczki w lutym z powodu dywanu,
a poza tym nic, Feliway wtedy z F3 w gniazdko poszedł i starczył na jakieś 8 tygodni.
Ich konfliktem by się zestresował, żeby w maju coś zacząć skubać...?







Tak się martwię o tego łobuza niedotyklaskiego...
Staram się nie czytać w internecie - jak wiadomo durnot nie brak.
Wiem jedno - w zachowaniu mu się nie zmieniło nic poza tym, że sobie brzuszek skosił.
Co to może boleć? Czy coś w moczu wyjdzie?
W sumie ma już siedem lat...
Wg. rożnych reklam od karm to już pod senior podchodzi...
Jutro wynik, niech będzie wiadomo co jest... :(

Na wszelki uruchomiłam allegro - cokolwiek to jest leczenie nie jest za friko.
I na Apetete.pl jak zrobi ktoś zakupy z naszego bloga jednorazowo dostaniemy paczkę.
Wiadomo, że jak dostaniemy paczkę np. ze żwirkiem to więcej na leki będziemy mieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty