Kotem być... a może lepiej nie?


Chciałoby się tak poleżeć cały dzień,
i nie przejmować się nic a nic...
Chrupy same w miskę wskakują,
a ogódek zen sam się czyści...




Kto wie co myśli Safi z tym spojrzeniem?



Tak sobie damy polegują dniami całymi...
Niestety Gabrysia czasami atak ma,
a Safirka na karmie na struwity jest...
Może w końcu się rozpuszczą?





Nie jest wcale takie różowe życie kota,
opiekun jakiś być musi, co do weta zaniesie...
Więc jak to jest, chcieć być kotem czy jednak nie?
Ciężki wybór by był (gdyby był możliwy)...

Macie swoje pomysły na za i przeciw? ;)
Moje przeciw jest zdecydowanie zdrowotne:
jak kot może pokazać tak dokładnie co dolega?
Po tylu latach przebojów wiem, że ciężko trafić...

Zapraszam na Bazarek Świąteczny
- Święta tuż, tuż! a kończą się aukcje!

1 komentarz:

  1. Może i cały dzień nie, ale tak do 12 bym sobie pospał z pobudka na śniadanko. Koty to mają dobrze!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty