No i to ma być Wybawca? 💕


Dzień Dobry, dzień dobry!

W ostatnim czasie mnie olśniło.
No przecież ja moją Ejmisię Purkę Purkowską Ciumkajkę
Szczocha Sikuna adoptowałam w 2013!
Strzeliło jej pięć lat z nami, a ja je przechorowałam,
żyjąc wtedy Amberkiem i jego diagnozami i ratowaniem.
Podobnie urodziny Pandzi, która skończyła 7 lat.

Taka mała była 5 lat temu


Był wpis 20 lipca z opisem jej przybycia do nas.
Google przypomina jaka to była Pannica 5 lat temu,
kiedy nastała jesień, a Młody znosił do domu kasztany.
Gdyby nie Google to pewnie bym sama się nie połapała,
ale o się dziwić jak walczyłam jak tylko mogłam.



Później walczyłam cały miesiąc ze sobą,
bo Amberek musiał odejść, a ja zostałam z wyrwą.
Czasami nie wierzę jak ten czas leci...
Ona była wtedy taka malutka, a jedyną troską wtedy było to,
żeby nie bała się Młodego tak, jak Trójca.
Młody wtedy pierwszy raz miał długie wakacje z Jagodową,
a my zrobiłyśmy mu wtedy niespodziankę.


Wierzyć się nie chce, że tak urosła!

Najwięcej wtedy przeżywał Aleksik, ale ona bardzo szybko skruszyła Serca.
Spała z nimi na półkach i wtulała się - wszystko udokumentowane we wpisach.
Postanowiłam, że im zrobię im jakiś prezent, może jakoś nadrobię...
Ale prawda jest taka, że nie da się nadrobić czasu, kiedy się leczy, ratuje,
a inne kotki wtedy nieco schodzą na dalszy plan - normalna kolej rzeczy.

Nikusia urosła

Przerosła już moją dłoń

Często śpi mi na nogach

Powoli uświadamiam sobie, jak wiele czasu minęło i że trzeba się pogodzić.
Trzeba z tym żyć, a tym bardziej, że w październiku poza Halloween dla dzieci
jest takie coś jak Święto Zmarłych i ta aura na dworze doskonale pasuje.
Ale co można zrobić, można to tylko przeżyć, a później budzić się do życia.
Zauważać Ejmisię, Mefisia i jego czułe wtulanie się, a nawet uśmiechnąć się,
widząc te małe szkraby wariujące i zwlec się z pufy do kuchni do Jagusia.

Chessurek i "znak"

Z tyłu ucho Morfeuszka

Jest pysio :)

Patrzeć na cud Natury jak maluszek się powiększa.
Chessurek ma na łapce znak, on jedyny u tej kocicy miał plamkę.
Śpią razem, a i czasem każdy sobie...
Morfeuszek lubi spać z Aleksem pod balkonem.
Coś mu podpasowało, ale jak szajba to on pierwszy.

Mefi i Ejmisia

Mefi niezbyt szczęśliwy

Mefi się jeszcze przekonuje do maluchów.
Ejmisia tez póki co opornie, ale zdarza się, ze któregoś poliżą.
Daenerys, Jaguś i Alex najwięksi koci opiekunowie.
Sansa i Sherlock są tymi od szajby i szalonej gonitwy...

Aleksik i Morfeuszek


Przysięgamy matka samo się przesunęło i rozsypało!!!
Poza tym blisko do sracza i można spać dalej...
Ja się z nimi załamię... 

Nieco smutna książkę zaczęłam, bo taki miesiąc skłaniający do refleksji.
Bardzo dobrze się czyta, ale łatwa nie jest, bo też o starości, o chorobach...
Każdy ucieka od myśli o starości i traceniu pamięci, czy Alzheimerze.
Nawet u zwierząt się nie myśli, że się starzeją, ale kochamy je nad życie.
Kiedy przyjdzie pora zrobi się dla nich wszystko, co najlepsze...




Życie toczy się dalej...
A wydawało mi się to wręcz niemożliwe miesiąc temu.
Świat wbrew pozorom się nie zatrzymał i nie skończył.
Chciało się zniknąć i nic nie czuć, a nawet ...
Bo każda stracona miłość boli - już na zawsze.
Czytałam, że człowiek bardziej przeżywa odejście czworonoga
niż kogoś z dalszej rodziny z kim nie żył na co dzień...




Ale staramy się trzymać, patrzeć na te maleństwa i żyć.
Październik jest jak dla mnie takim miesiącem refleksji,
choć nie jestem wierząca to faktycznie Pamięć o tych,
których z nami nie ma jest dobrym świętem.
Jedynie co to nie chodzę na żadne groby, ja mam jeden w sercu,
który odwiedzam codziennie i to mi wystarczy...




Odganiam myśli o tym, co mogło się zrobić,
przywołując jak mantrę, że zrobiliśmy wszystko.
Musiałam sobie wybaczyć, że jedyna pomoc była tak ciężka...
Ale widocznie historia się tak układa "po coś"...
Tak, jak u Lidki pojawił się Rudy Franciszek,
a u nas pojawił się przede wszystkim Chessurek :)


Co nie umniejsza słodkości jego rodzeństwu.
Postaram się być pozytywniejsza i pokazać Wam wkrótce:
Salemka 14 letniego, dla którego zamówiłam prezent,
oraz Sansę, która skończyła 3 lata na początku miesiąca.
A teraz idę wyprać kocyk, ponieważ Chessurek wędrowniczek
ma problemy kuwetowe - on jako jedyny ze wszystkich.

No i to ma być Wybawca!? :D

Miłego weekendu!

2 komentarze:

  1. Rosną kicie i dają dużo radości.Nudzić i za dużo rozmyślać nie pozwalają.Wygłaskałam Pusię ,Lunkę.Dziś była u mnie klientka ,której kotka ma 21 lat.Ale są tez i takie co płaczą za zwierzątkiem.Super masz te kociska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U weta wczoraj była pani z 13 letnim pieskiem na kroplowki. Byli w poczekalni co się dziwili ze ona go ratuje... O.o

      Usuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️