▼
Ciężkie życie... I podziękowania!
Najpierw Amberek...
Węzły powiększone, niby nic nie słychać, ale...
Ma Wet pomyśleć co z nim dalej, bo nadal go coś trzyma,
a gałki faktycznie zaczerwienione (na szczęście nic nie spuchło).
Mamy dawać kropelki i kontrola po siedmiu dniach.
Jakby się coś działo to przyjść albo dzwonić.
Biedny ten Busio :(
Maluszki już dużo lepiej, ale dostały jeszcze zastrzyk.
I zgodnie z umową jakoś w listopadzie będziemy myśleć
o zabiegach dla jednego i drugiego, ale najpierw trzeba wyleczyć.
Sprawdziła Wet też, czy Daenerys słyszy, bo białe koty bywają głuche
albo niewidome, ale kotka reaguje na szczęście!
I ze względu na Ambera szczepienia nadal przed nami,
bo on musi być zdrowy...
Bo tak to nie wiem jak to będzie...
Martwimy się o niego bardzo.
I obserwacja towarzystwa...
Dzięki wpłacie anonimowego darczyńcy opłaciliśmy wizytę.
Dziś też skończył się bazarek, bardzo dziękujemy wszystkim!
Nie wszystko widać było interesujące do kupna,
a z kotków pluszowych tylko dwa znalazły domek.
Młody chciał by były na pomoc, więc pomyślimy komu by pomogły...
A my założyłyśmy zrzutkę na pomagam.pl - zapraszamy.
Skończyłoby się to chorowanie w końcu... :(
Zmartwiona Pani Wet była Amberkiem nieco...
Ma pomyśleć.
Skonsultować się z innymi Wetami. :(
Trzymam kciuki za Amberka i za maluchy. Musi być dobrze!
OdpowiedzUsuń