Relacja z wakacji 😸 część druga 🐾

Witajcie niedzielnie!

Ostatni dzień urlopu właśnie się zaczął.
Kotki ogarnięte od rana, bo śniadanie musi być.
Później kawa i śniadanie Ludziów, a teraz można odpocząć.
Zmęczył mnie coś ten urlop, odpoczęłabym jeszcze tydzień...
Kawę mam i siadłam napisać Wam wieści o znalezisku...

Szczęście

Odsypianie tułaczki

Już na drugi dzień ?!



Malutkie znalezisko przy śmietniku wieczorem...
Los wiedział kiedy nas pokierować z workami.
Malutki czarny kotek, miauczenie, płacz...
Wspinanie się na spódnicę, biegiem po torbę
obok Wet jeszcze otwarty, kotek na przegląd.

Emry



No nie mogłyśmy się nie zgodzić, Młody oczarowany.
Okazała się dziewczynką, wg weta z początku czerwca.
Malutka jest strasznie i odważna - jak do siebie !
Na wejściu kopa w kuwetę i wyprostowana w pokoje.
Szczęka zbierana z podłogi - no bo jak to małe takie i...








Nie wiadomo skąd się tam wzięła, ważne że zdrowa.
Chude to troszkę, ale Młody karmi i się opiekuje.
Kupił jej za kieszonkowe karmę, sam wybrał i niósł.
Znalezisko zadziałało tak, że nawet robi kuwety...
Magia zgodzenia się na niewyobrażalne działa.

Lunka przytulanka








Reszta kotów jakoś bardzo nadzwyczajnie nie reaguje...
Aleksik trochę prychał, ale po dwóch dniach odpuścił.
Na drugi dzień już bawiła się z Emryskiem i Chessem.
Odważna cały czas się wspina po nodze i tuli.
Kot nie z tej ziemi - tylko Mefi taki był od razu.


Jumka śpi

Już na drugi dzień !


Nadal trzyma mnie lekki szok, ale pokonali mnie.
Druga Połowa mówi optymistycznie, że damy radę.
Młody pokazuje dojrzałe podejście do sprawy...
Wybrał dla niej imię Yuumi - wymawia się Jumi.
Weszło małe to-to jak do siebie i zostało.

Tak to wygląda ;D



Poza tym była wycieczka do Chełma na Ducha Bielucha,
spacerki na hulajnogę, wyprawa na mrożoną kawę,
oraz panzerotto - taki duży pieróg z pieczarkami i kurczakiem...
Oglądanie na Netflixie bajek ze studia Ghibli - polecam!
Czytanie, "Atypowy" i umieranie od upału ostatnie dni...

No i mi się ziewa.

7 komentarzy:

  1. Wiesz co? Nie spodziewałam się że to napiszę, ale decyzja o przygarnięciu znaleziska jedyna możliwa. Każda inna to złamane serca. ❤️❤️❤️ Będzie ciężko, to jest duże obciążenie, takie trzynastosztukowe stado, ale jak inaczej? No nie da się.
    U mnie wszystkie za wyjątkiem Lisiuni też od początku wiedziały wszystko. Trop zapachowy chyba. Mówiący gdzie walnąć kupę i czy nowe miejsce pachnie bezpiecznie. Nawet Tytusek i Gacuś, ewidentnie dzikie. Tylko Lisiunia się wyłamała 😀, ale w krótkim czasie nadrobiła braki😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak do siebie to weszła kiedyś dawno temu Ejmisia. Amberek szybko był zaakceptowany. Sansa to był wypłoch. Szerlock i Daenerys dzikusy. Podobnie było z trójca. Zaopiekowała sie nimi Daenerys, ale było więcej buczenia. A Jumka to wyjątek. Taka bardzo proludzka jest. Ejmisia do nas była taka. Amber miał prześwity. Sansa też. Emrys początkowo wypłoch przychodzi na głaskanie czasami. Trójca Młoda to raz w czas. Niki częściej. A to małe na rękach by siedziało cały czas. No Mefcio tylko taki. I Sherlock. Czyli czarne.
      I wszystko jasne

      Usuń
  2. NO cóż :)Jest Jumi :)
    Jest, czyli miała być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po wczorajszej akcji kupkowej na cały dom się załamałam lekko, ale co zrobić, jak dorwała się do pasty na kłaczki w saszetce.
      A teraz siedzi mi na kolanach i czekam na wyjście z domu na badania na czczo. Ehhh

      Usuń
  3. Wspaniale, że kotka znalazła u Was kochający dom. Tylko jak Wy sobie poradzicie z taką gromadką. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Szpagetka twierdzi że małe w nią poszło, całkiem jak ona i kto wie czy nie ma cesarskich genów ( strzeż Was Najwyższy Kotowy jakby miało ). Imię śliczne, można przetłumaczyć jako Smaczniusia ( od angielskiego mniam mniam - yumi yumi ). Stado jest godne że tak łaskawie przyjęło malucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak od tego jest imię. Od yum yum. Taka też jest. Mały słodziak wczoraj nie kontrolował tyłka, bo się najadł pasty mefa - rozgryzlo saszetkę. Łobuz jeszcze próbował do Mefa wbiec i coś tam przekąsić. Więc cały dom w kleksach kupy. Ale dzisiaj grzeczna na kolanach siedzi. Wczoraj też spala ze mną.
      Podobno tak zasnęłam i wszystkie koty ze mną na wyrku 160x200 że wszyscy się ewakuowali. Dobrze, że młody ma kanapę.

      Usuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️