💔💔💔🕯️

 Nikusia MHA Skrzeczkowska 

Nasz mały aniołek...

Sierpień 2018 - 9 grudzień 2021

🕯️

Niestety guz był wielkości pięści o zajmował trzustkę śledzone kawałek wątroby i jelita w nim był. Wet dzwoniła, że nie będzie jej wybudzala. Trzeba ją zapamiętać taka jaka była...


Nikusiu ❤️ Byłaś naprawdę wyjątkowym kotkiem. Pozostał ból. Ale i świadomość, że do samego końca byłaś sobą. Chodziłaś, robiłaś swoje MHA i domagałaś się głaskania. Ostatnia noc spałaś mi jak zawsze na stopach. Z jednej strony cieszyłam się wczoraj, że Wet wykluczył zatrucie kremem - z drugiej dzisiaj pękło nam Serce, że nowotwór tak nagle urósł w ciągu tych dwóch tygodni ... I to tak nagle, że nam Cię zabrał. Dzisiaj rano Cebulka polizała Cię ostatni raz po głowie. Każdy z nas dał Ci buziaczka w czoło na powodzenie w operacji. Do samego końca byłaś kochanym kotkiem nieświadomym co się dzieje...


Nikusia miała dziś operacje i nie została z niej wybudzona. Nie byłoby to humanitarne. Lepiej zapamiętać Cię, taką jaką byłaś, niż czekać aż będzie gorzej. Guz zjadał to, co jadłaś, z 3kg zrobił cię ważąca z nim 2.5 - był wielkości męskiej pięści...


Nikusia była adoptowana po śmierci Amberka. U Wet były wtedy dwa mioty. W tym jeden Nikusi znaleziony interwencyjnie. Wraz z kocica, która była strasznie dzika i miała już małe enty raz...


Kto wie, czy nie urodziła się z nowotworem, bo znieczulica ludzka nie zainteresowała się jej mamusią wcześniej i kotka rodziła chore mioty...? Kto wie?


Guz wysłany do badań, ale to bardziej już dla wiedzy Wet. Jak będzie wynik pójdziemy tam, skąd była adoptowana, żeby wiedzieli, w razie jej rodzeństwo...


💔💔💔






Wet i tak wyśle do analizy kawałek guza. Bo sama mówi że pierwszy raz widzi u tak młodego kota takiego guza. I on w ciągu dwóch tygodni urósł x3. 


To już nie ma Młodej Trójcy... Czesio i Morfeuszek nie mają siostry. 💔


11 komentarzy:

  1. Bardzo mi przykro , strasznie żal cudnej koteczki :(((
    Przytulam ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. ������������ Trzymajcie się!
    Tulimy Was ��
    Kotangensy z anonima

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi przykro 🖤🖤🖤

    OdpowiedzUsuń
  4. Przytulam Was .Trzymajcie się...Była moją faworytką.Zegnaj Nikusiu.Gosia z J

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutna wiadomość, przykro mi, Kocurku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocurrku poryczałyśmy z Romą, mła miała nadzieję że może to cysta czy cóś w tym guście. Mamelon i Sławnecjusz u których mła wieść naszła tyż liczyli że się kota wykaraska, bo przeca tak naprawdę to młodziuchna. Kocurku żyła krótko ale za to dobrze, ale za to dobrze. Tylu ludzi się nią interesowało. Miała Was a Wy ją. Niedobry ten rok dla Was, oj niedobry. :-(

    OdpowiedzUsuń
  7. Też miałam nadzieję, że to jakaś łagodna zmiana, wytną paskudę i młody organizm szybko się zregeneruje... Ech... Strasznie mi przykro, łzy poleciały... taki mały kochany koteczek... Musimy sobie mówić, że za Tęczowym Mostem, w Kocim Raju, po niebieskich łąkach biegają te nasze ukochańce, szczęśliwsze, niż były tutaj.
    Utulam mocno...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie umiem znaleźć słów Kocurku. Wet podjęła najlepszą w tej sytuacji decyzję, jakie to straszne jednak, że nie było szans i że tak. Tak nie powinno być. Wiadomo, życie kruche, ale żeby aż tak... Jaki okropny rok. Przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda kotki... Bo pewnie się z tym dziadem męczyła. Przytulam

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękujemy za wszystkie słowa wsparcia. Nadal nie do końca do nas to dociera, ale trzeba żyć...

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️