Standardowo czyli zawsze coś...

Witajcie czwartkowo!

Nie wiem, kiedy zleciał ten tydzień, ale zamieszanie daje w kość.
Jak nie urok to sraczka - wiadomo - Ejmiśka wkrótce idzie na kontrolę.
Lek jadła ładnie, ale od kilku dni coś przestaje jej pasować,
pilnuje i nakłaniam, żeby zjadła w ogóle pasztet z lekiem...
Kilka dni ostatnio siuśki przed kuwetą, więc coś jest nie tak, chyba.








Już prawie kończę pierwszy tom Mrocznych Materii,
żeby sobie móc odpalić serial na HBO - bo tam spoilerują.
Znaczy historię się poznaje od razu, z różnych punktów.
Coś od poniedziałku po pracy padam, codziennie co innego,
a jeszcze nowych nabrali i tylko szkoda nerwów, bo rezygnują.








Ciężki miesiąc też jest pod względem szkolnym - walka o oceny,
co rusz sprawdziany, a to zaraz wycieczka do ogarnięcia będzie.
W pracy też napięta sytuacja, bo ceny rosną, a oni w lipcu dadzą to,
co rząd ustanowił ile musi być więcej tej minimalnej chamy jedne...
A ceny poszły do góry już teraz, a człowiek włosy rwie ze łba...








Ale staramy się nie poddawać i cośtam wystawiamy tu i tu,
żeby chociaż misiakom zapas chrupków i żwirku robić na bieżąco.
Stresuje mnie sytuacja z Ejmisią, bo przecież było dobrze wszystko,
lek dostaje codziennie, nawet dawała zajrzeć i tam mniej czerwonego.
Więc nie rozumiem o co chodzi z tymi siuśkami...








Ejmisia skończyła nam w ogóle lat 10 - gubię się już.
W lipcu będzie 10 lat od kiedy jest z nami - pamiętam jak wczoraj.
Młody był na wyjeździe, a my adoptowałyśmy małą Ejmisię,
wyglądała jak fenek i od razu rozkochała w sobie Pierwszą Trójcę.
A dziś Misia żyje w kubraczku i ma dziąsełkowe problemy, eh...








Pomijam już, że jak na ścięcie czekamy na pismo ze spółdzielni.
Przy tym wszystkim idącym w górę obawiam się, że znowu będzie
jakaś niedopłata za coś, bo już zaliczki podniesione za wodę itd...
Ale my jakoś damy radę, coś wymyślimy, dziecko pojedzie na wycieczkę,
a Ejmisia będzie miała wszystko co jej potrzeba - leki czy zabiegi.


Ale jutro w planie jest odpoczynek aż do poniedziałku.


Trzymajcie kciuki za królewnę naszą!

10 komentarzy:

  1. Powodzenia w najważniejszych sprawach w takim razie, kocich, szkolnych, pracowych itd.

    Jak na razie po dwóch powieściach Christie jestem na tak. Dobre gmatwanie jest u niej, nawet po domysłach pewnych nie zawsze trafiałem w to, kto zabija.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki by się poukładało Wiewiórko, pchnę pieniążek jak będę mogła. Odpoczywaj :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam mocno! Fluidujemy z całą futrzaną zgrają!

    OdpowiedzUsuń
  4. Królewna boska, wszyscy tacy jesteście. Miłość u Was króluje. :) Ludzie teraz tak oszukują, moja Madre ma  wielkie problemy ze znalezieniem pracownika. Ludzie tacy chętni, tacy w potrzebie, uśmiechnięci i serdeczni, a potem kopią w dupę. :( Bardzo dużo osób chce zarabiać krocie i nie robić nic. Wiesz, oczywiście nie piszę o wszystkich, ale sporo tego. U nas na obiekcie naprawdę sporo takich ludzi, więcej kasy chcą, robić już nie bardzo, no sporo ich. Wolę, jak gadają Mamie, że nie chcą, niż by mydlili jej tak często oczy, bo to ją męczy, a wiadomo, że nie chcę, żeby tak było. Niezbyt wiem, czemu o tym piszę. hehe Ceny też kosmiczne, no ciężkie czasy. Wierzę, że podołamy i nie denerwować nas tam. hehe Zdrówka dla Was, żadnych przykrości, dużo miłych chwil. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie Jacuś coś nie tak. Na razie obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może Ejmisi po prostu pasztet się przejadł? Spróbuj wpakować ten lek w coś innego.
    Dopiero teraz będą Wam wypłacać wyrównanie od stycznia? Jprdl 😱😱😱😱😱 Wczoraj w Biedronce zapłaciłam 40zł. za kilogram marchewki, kilogram pomidorów, sałatę lodową, ogórka, siatkę cebuli, dymkę i 2 pęczki rzodkiewki... I to tylko dlatego, że "fajne promki" były 😢

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będą podnosić od lipca przecież minimalna o 150 brutto bo rząd łaskawy dał 3600 jako minimum i muszą to dać. Jakby mogli to by nam nie dali nic

      Usuń
    2. W styczniu podnieśli do wymaganego minimum i teraz zrobią to samo. Dlatego ludzie nerwowi w pracy, bo za pracę fizyczną powinno być płacone godnie a nie totalne minimum. To nie zamiatanie ulicy szczotka jest tylko pilnowanie maszyny i jej obsługa. Taka wiedza powinna być lepiej płatną.

      Usuń
  7. Wszystko ok jest z dziąsłami. Robimy przemeblowanie kuwetowe. Może rozstawienie w dwóch miejscach da efekt. Od kilku dni nie ma niespodzianki przed kuweta, więc chyba o to chodziło. Ehhh...🙀
    Zestresować potrafią człowieka... 😪

    OdpowiedzUsuń
  8. A ile tych kuwet macie? Podobno optymalna ilość to tyle ile jest kotów plus jedna.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️