Za nudno było, wiadomka...

Witajcie!

U nas kotkowe przygody z MyszQ czyli walczymy z kocim katarem.
Ma powiększony węzeł, ale mamy ją obserwować.
W poniedziałek była wizyta i chyba kontrolę jej zrobimy.
Na razie daje jej czas.
Motylowa ma coś z kolanem i ma leki inne na ciśnienie.
Trójglicerydy jej jakieś wystrzelone w kosmos wyszły,
więc też jakieś leki ma na to i czeka na ortopedę.
Ja też do ortopedy idę z ostrogą tym razem na prawej nodze.
W aptece zostawione tyle, że mi się nogi ugięły.

Morganek

Cirilla

Piorunek


Chessur



Morfiś



Czesiu

Kotki dalej się układają, ale się nie wtrącamy im.
Morganka rozrabia i Cirilla i Ruda i Myszerek na czele.
Coś w stylu chłopaki są głupie, a Daenerys jako madka "be".
Tylko Piorunek jest poza tym cyrkiem.
No i MyszQ zabieram z zamieszania, bo to nieodporne.
A już wystarczy, że zasmarkana chodzi nie wiem który tydzień.
Zamówiłam jakoś CalmVet i będę podawać Morgance.
A MyszQ ma zamówiony ImmunoVet i VetoMune.



Morfi grzeczny w miarę 

Niewinny Czesio, taaa...


Piorunek




Lunka


Z seriali to oglądam Rzeka zagubionych dusz i polecam.
Obejrzeliśmy Pokój zebry póki Viaplay działa.
Jeszcze dwa seriale tam mam do skończenia i już. 
Żarna Niebios czytam - opowiadanie o Arielu mi się podobało. 
Zaczęłam Rysy - pewnie na długi weekend skończę.
I kolej na Kitsune nareszcie.
Czas coś mi ucieka ostatnio - zaczynam coś ogarniać,
a tu nagle się robi wieczór albo padam...
Na tygodniu po pracy padam, bo pięta daje p sobie znać.

MysQ


Emry, Cebuka i Czesiek




Czesio

Bubson u Jagodowej



Mrynio

Trzymajcie kciuki za nasze chorowitki ludzko-kocie.
Aimèe na szczęście na razie nie chudnie, ładnie je.
Ten RenalVet dostaje zgodnie z zaleceniami od Weta.
Lunka nadal na destruwicie czy czymś w tym stylu.
Oporne coś to towarzystwo w leczeniu. 
Mam na myśli Lunę i MyszQ - no ile można się opierać.
Musi coś w końcu zadziałać, bo osiwieje do reszty.
I jeszcze cisza u Romi martwi, a u Tabazzy kocie towarzystwo nowe.




Wszędzie się coś gdzieś dzieje - obyśmy dali tylko radę!
I niech żwirek chociaż dojdzie cały tym razem...
Ostatnio mam pecha do paczek i jak nie coś stłuczone to pęknięte.
Albo anulują zamówienie, bo coś tam... I od nowa zamawiaj.
Ale nowy wysoki kosz dotarł cały i nie ma szans,
żeby z niego wygrzebali jakiegoś śmiecia.
Bo wiecie - za mało tego weta jeszcze jakieś zatrucie by się przydało.
Wg kotków za nudno jest i musi być jakaś szajba.

Czytam z Purką i dobre to jest

Kilka obrazków zostawiam i spadam.
Ciężki tydzień to był, trwał za długo.
Trzymajcie się ! 

» Czytaj dalej... »

Niedzielnik zaczytanownik wierszownik 😹

 Witajcie niedzielnie!

Miałam się odezwać jakoś na tygodniu, ale właściwie się nic nie dzieje.
Motylkowej kolano szlag trafił i ma jakieś leki.
Do ortopedy się dostać to jest cud i dzwonić ma na tygodniu.
Przy okazji cośtam z krwią i diabetykiem też ma organizować.
Jutro Myszerek ma powtórne szczepienie - łapie odporność. 💚
No i leki dla Luny na kolejny miesiąc i będziemy badać mocz.

Piorunek


Daenerys i Miszka



Koci domek w użyciu




Świeżo obejrzane dobre rzeczy to są stare filmy:
"Dracula historia nieznana" i "Tożsamość" z 2003.
Seriale dwa: "Chapelwaite" oraz "The Long Shadow".
Dwa dobre filmy na faktach "Lee na własne oczy"
oraz z Hopkinsem "Jedno życie" z historią w tle.
"Syreny" - nie porwał mnie ten serial - nie mój typ,
a wciskana mi "Niedostrzegana" poraziła głupotą 
Lecimy "Turbulencje", bo choć głupawy wciąga.


Czesio


Triss


Miszka




Czego potrzeba kotu
Franciszek Klimek

Kotu potrzeba niewiele:
Pogłaskać go tylko w niedzielę,
w poniedziałek, wtorek i w środę
leciutko podrapać go w brodę,
w czwartek, w piątek i w sobotę
pobawić się trochę z kotem
i w niedzielę – znów niewiele.

A jeśli ci się uda
pokochać go troszeczkę
i tym co mu smakuje
napełnisz mu miseczkę

i mocno postanowisz
nie oddać go nikomu
i zgodzisz się by czasem
porządził trochę w domu,

to zauważysz potem
(to zresztą przyjdzie z wiekiem),
że będąc bliżej z kotem,
jesteś bardziej człowiekiem.



Daenerys

Cirilla





Morganka

Poza tym w zasadzie się nic nie dzieje - stara bieda,
jak to mówią, ale może i dobrze, że spokój...
W pracy nowych mamy, ale uciekają i się nie dziwię.
Choć myślę, że jak ktoś pracy potrzebuje to zechce przywyknąć.
Kasa zawsze przydatna - chociażby na karmę i żwirek.
Nie mówię już o lekach, bo wszystko poszło do góry.










Czytam sobie z kotkami książki w ramach japońskiego miesiąca
- przeczytałam "Koty z Shinjuku" i polecam - nie tylko dla kociar.
Jest nowy miesiąc z autorem i zaczynam "Trylogię Kitsune",
bo jak zaczęłam to coś mnie akurat innego wzięło, więc jeszcze raz.
W międzyczasie czytam "Żarna Niebios", bo źle zaczęłam tę serię
od "Siewcy Wiatru", a piszą że to powinnam przeczytać po.
A Wydawnictwo Mięta wybrało mnie do recenzji "Rysy",
a przy okazji jest miesiąc z serią "Kwiat Paproci" ... 🙀

Czesiu




Morfiś





Medycyna niekonwencjonalna
Katarzyna Ryrych

Gdy mnie chandra dopadła wiosenna,
senna aura, zachmurzenie i słota,
lekarz zamiast cudownej tabletki
na receptę przepisał mi... kota.

I powiedział - trzy razy dziennie
trzeba patrzeć w kocich oczu lusterka,
nie wspomniawszy już o terapii
poprzez dotyk kociego futerka.

Ta kuracja w przeciwieństwie do innych
jest skuteczna i w ogóle nie boli,
w zależności od samomopoczucia
można sobie ją stosować do woli.

Ma szerokie spektrum działania,
idealna na smutek wiosenny,
bez obawy przedawkowania
może słuzyć jako środek nasenny.

Gdzie lekarstwo to mozna zakupić
skoro zdolne uleczyć jest wszystko?
Lekarz rzekł - "działki...ulica...
sąsiad, albo pobliskie schronisko".

"I na to wszystko" na koniec mi powie -
"Ja zbadałem to zjawisko dogłębnie:
człowiek kotu, a kot człowiekowi
jest do szczęścia potrzebny niezbędnie"


Wierszykami i kotkami niedzielę Wam osładzam
i czytać spadam! :)

» Czytaj dalej... »

Popularne posty