Hej hej,
zdjęcia miały być do innego wpisu,Ale od kilku dni walczymy z kupą.
A dokładniej maleństwo ma biegunkę.
Wczoraj na alarmów do weta biegłyśmy.
Dostała elektrolity, tabletkę na zagęszczenie,
A na miejscu dwa zastrzyki co były opłakane.
Wrzask do samego nieba przy mierzeniu temp.
Maleństwo od poniedziałku jakoś nam kupkuje.
Maleństwo włamuje się do pokoju Mefa.
Ale wiem od weta, że to nie jego karma.
Bo jego karma po prostu jest delikatna i tyle.
Więc musiała coś innego zjeść, a może dieta zła.
No okaże się, jest karmiona suchym gastro,
reszta też ma ucięte na razie mokre solidarnie.
Nie chce ryzykowac, że jak jestem w pracy
To ona naje się rzadkiego i będzie tylko gorzej.
Po pracy będę ją obserwować i na 16 biegniemy.
Żeby zastrzyki były o podobnej godzinie.
Mały kotek i wielkie zmartwienie, bo waży 900.
Takie małe i praczka odwadniającą - niebezpieczne.
No nic, wracam do pracy, martwię się bardzo.
Pisze w przerwie na kanapkę, no stresuje się.
Nic nie przełknę, ona jest taka malutka...
Tak ufnie daje się wykąpać w miseczce
...
Trzymajcie kciuki!!! ❤️❤️❤️
Trzymam kciuki. U mnie było podobnie kilka razy, więc wiem jak to jest. W jednym wypadku były kokcydie, takie pasożyty. Wyleczone.
OdpowiedzUsuńW drugim wypadku po nicieniach i ich leczeniu, jelitka zostały wrażliwe. Na to pomaga gastro royala. Choć drogie jak piekło. A w trzecim samo przeszło.
Je gastro. Bardzo jej smakuje. Teraz soi, bo miała przeżycia dzisiaj. Jutro jak nie będzie lepiej pójdzie kroplówka. Aktualizacje będę dodawać. W komentarzach, bo blogger mi coś krzaczy. Ehhh
UsuńTrzymamy kciuki i to bardzo mocno. U Dżizaasa po takich przejściach jest Tytusek, trza niestety pilnować. Może być cóś pasożytniczego, jak nie pójdzie od razu z zagęszczeniem to nie ma zmiłuj i trza będzie sprawdzać. Najważniejsze że jest U Ciebie czyli w dobrych rękach. Fluidy od nas wszystkich. :-)
OdpowiedzUsuńMałe to może coś z kosza wyciągnęła. Nie wiem. Ona wszystkożerna. Może gdzieś znalazła nawet krokieta z puszki zaschniętego i wciągnęła mimo, że był już be. A z moimi dziurawymi mordkami wszystko możliwe.... Czesio potrafi wziąć w paszcze mokre i pójść zjeść w sobie wiadomym miejscu ... Kto wie co ja mam pod łóżkiem ... I co to małe dorwało. Odrobaczona była dwa razy i nie było nic a nic!
UsuńU nas na kocie sraczki zawsze pomagał Nifuroksazyd w płynie, dodawałam do jedzenia albo mleka jak lubiły, albo jak niejadek to wprost do pyszczka pół łyżeczki dla malucha. Po kilku dawkach przechodziło. O ile oczywiście nie był to jakiś poważniejszy problem. No i odrobaczyć trzeba całe towarzystwo raz na jakiś czas. Trzymam kciuki za maluszka.
OdpowiedzUsuńPS. Nifuroksazyd działa na bakteryjne biegunki i jest na receptę, ale czasem można dostać bez, jak się powie że dla kota.
UsuńPS2. Parę grosików wrzuciłam do koszyczka, chociaż wiem, że to kropla w morzu potrzeb przy takim stadzie... Kciuki trzymam za Was wszystkich :).
Dostała coś w zastrzyku od bakterii i probiotyk jest i jakiś antybiotyk był. Ona była odrobaczania dwa razy chyba, ale nie było nic w kopie. Patrzyłam specjalnie za każdym razem. Najgorzej, że one lubią chorować jak człowiek do pracy wraca. Pół domu do sprzątania ...
UsuńDziękujemy za grosiki !!! ❤️❤️❤️❤️❤️
UsuńKocureczku, trzymam kciuki z całej siły. Złotówkę czy dwie też wrzucę wieczorem, wiele nie pomogę ale zawsze coś.
OdpowiedzUsuńRromanko nie ma znaczenia. Naprawdę. Nawet złotówka od osóbki tak kochającej koty i sama mającej ciężko jest bezcenna. W ogóle pomagasz nam anonimowo od dawna, bo popatrzyłam i naprawdę - jak coś się będzie działo, coś będzie trzeba pisz i alarmuj!
UsuńNa razie jest ok, w czym pomogła kwartalna premia.
UsuńJak cza dofinansować to pisz! No i napisz jak Yumiaczek.
OdpowiedzUsuńAKTUALIZACJA:
OdpowiedzUsuńNadal rzadkie, więc dzisiaj był mocniejszy lek, i oczywiście rozkurczowe i przeciwbakteryjne i inne cuda. No i była znowu kąpiel. Dostała taki lek na zbicie tej kupy nieco właśnie ma dostać drugi raz tylko nie mogę jej znaleźć. Mini Cesarzova się schowała gdzieś po kąpieli obrażona na śmierć. Szukam, żeby dać leki z elektrolitami. Jak jutro dalej po 14 będzie rzadko kupie idzie kroplówka..... 🙀🙀🙀🙀🙀
O yey, to sranko nieładne! No ale nie ma co, podawaj te elektrolity jak znajdziesz Jej Sraluszkowatość.
UsuńZnaleziona! I wykąpana drugi raz po lekach. Bozesz. Obesrane to po pachy. Ja się załamie. W obsrankowanej koszulce śpię. Pościel zmieniona na starą co nie będzie jej szkoda. Prześcieradło oblozylam ręcznikami. Śpi teraz obok mojej nogi nieszczęście. Nawrzeszczalo się w poczekalni to teraz odsypia. Ehhh.... No serce mi pęknie z tym maluchem. Toż to 900 gram!
UsuńBlisko kilo to dużo, czy może miało być 9 deko? To wtedy maciupcie. Byle wyzdrowiało, dacie radę poprać, wiadomo. Co je? Może ma nietolerancję na jakiś pokarm? Mała Lisiunia była pojona kozim mlekiem obok leków, ono ma działanie antybakteryjne i odtruwające, ale Ty nie stosuj bez pytania weta. Ja wiem że skutecznie pomaga, ale w tak ciężkiej srace i przy takim maluszku lepiej się spytać. Teraz co prawda na kocich forach niezbyt polecają, są dostępne z lepszym przyswajaniem, ale żadne z tych nowych nie ma właściwości antybakteryjnych, a kozie ma. Jeden nawet się na kozim wychował od ślepego.
OdpowiedzUsuńAch. Wpisałam o jedzeniu zapomniawszy o gastro. Z zabiegania tak.
Usuń900 gram. Więc prawie kilo. Zjadla gotowanego kurczaczka. Rano też będzie. Ustawiłam budzik na 4. Ttoszke pobiegała ale stwierdziła, że sobie polezy. I tak przysypia. Dużo wody piję. Do zwykłych chrupek nie podchodzi przy mnie.
UsuńAKTUALIZACJA:
OdpowiedzUsuńW nocy spała na ręczniczku. Po wieczornym wylewie już się nic nie działo. Na kolację zjadla kurczaczka. Rano była w kuwecie zrobić kopke, już mniej rzadką. Rano zjadla troszkę gotowanego kurczaka i ładnie zjadla leki oraz elektrolity grzecznie wypite. Jest teraz pod obserwacją Młodego Człowieka. Dostaje co pół godziny zdjęcie. Na razie śpi. Oby nie było kroplówki!!!!
Na razie nie zapeszam, mam nadzieję że lepiej. Serce mi stanie jak jej coś będzie 😿😿😿
Będzie dobrze, MUSI BYĆ DOBRZE!
UsuńOczywiście, że BĘDZIE DOBRZE! Wysyłamy wszystkie moce, fluidy itd.
UsuńU mnie jak się coś dzieje -sraka i takie tam - to czarny węgiel rozpuszczony w wodzie + smekta. Nie żałować ;-)
OdpowiedzUsuńDo tego dopóki się nie uspokoi to tylko gotowane mięsko z ryżem , albo samo. A na początek nawet 12 godzin tylko picie. Jelitka muszą się zregenerować , aby się uspokoiło.
Kciuki za malucha ♥
Jak tam?
OdpowiedzUsuńAKTUALIZACJA PT. BUDYŃ
OdpowiedzUsuńmałe to spało i jadło kurczaka ok 11, potem spało i zrobiło budyń do kuwety, jak wróciłam spala i też poszła zrobić budyń do kuwety, piję wodę,
Z przerażeniem że ona tak śpi do weta pędem w ulewę biegniemy, na szczęście jeden człowiek przed nami. Wchodzę mówię, a wet zadowolona mówi że jak budyń a nie woda jak wcześniej to dużo lepiej i jak ona sama już do kuwety z tym idzie to jest sukces. Dostała zastrzyk, obraziła się na pania doktor, a w domu właśnie się kurczak studzi ugotowany, Krolova śpi.
Na spanie powiedziała wet żeby się niebbac bo trzy dni praczki musiały ja zmęczyć. Skoro od leku w środę dzisiaj mamy budyń to jest lepiej. Jutro mamy się stawić o tej samej godzinie na antybiotyk.
Przyczyną nieznana. Mogła dorwać gdzieś surowe z kurczaka - choć pilnowałam żeby nie jadła bo wiadomo małe to i głupie. Mógł któryś dorosły np wypluć gdzieś dalej i ona mu mogla zabrać. No ważne że nie ma gorączki i jest budyń i sama robi kupkę a nie leje się z kotka.
Bozesz. Aż sobie kupiłam tonik jurajski
Uchlejesz się z radości tonikiem?!!😀
OdpowiedzUsuńJest dobrze, wymęczone śpi, chodzi samo do kuwetki, naprawdę dobrze❤️😀❤️
Tonik to bardziej na ostrogę 😹🐱😹
UsuńAKTUALIZACJA PT. COŚ W KUPIE
OdpowiedzUsuńCoś białego było w kupie, wzięłam kupe do weta, ale kurna tam była studentka jakąś. Nie wiem, czy zobaczą pod mikroskopem, podejrzewają, że to może być kawałek tasiemca, ale pani zamiast to rozgrzebać patrzyła przez ściankę pojemnika na mocz. Teraz jak wróciłam do domu po odprawieniu dziecka znalazłam: rzygi z czarną nitka, rzygi z białą tasiemka taka lekko drewniana cienka na ok 3mm - możliwe, że z jakiejś zabawki starej spod kanapy, oraz w kupie kawałki nieprzetrawionego kurczaka. I nie wiem, co było rano, bo zostali u weta, a to wzięłam patyczek od sushi i rozgrzebalam. Ostatnia kupa teraz nie miała nic. Czekam na kolejną.
Kurde blade. Zejdę na zawał. Bo jak tasiemiec to wszyscy do odrobaczania, a jak tasiemka to się przykleiła. I oznacza to, że trzeba głupka pilnować strasznie. 🙀🙀🙀
Wygląda na to że Samcznidełku smakuje wszystko. A jaka konsystencja urobku pozwolę sobie zapytać?
UsuńBudyń z grudkami!!! Coraz lepiej!
UsuńJako kocia kupolożka stwierdzam że grudki są w takich sytuacjach mile widziane.
UsuńCoś w tej kupce jest znów. Jutro w dzień jak będzie znowu to zadzwonię do mojej wet czy można przynieść do badania. Bo nie wiem co ta studentka zrobiła z tą próbka. Ehhh
UsuńWidzę na 'pomagam pl'. Nie uniknięcie czyszczenia totalnego, tak mi to wygląda. Szczerze? Raz na kilkulecie każdy ludź mający stwory i nie mający stworów powinien być czyszczony razem ze stworkami. I ci bez stworków też. Tylko że o tym się nie myśli, a przynajmniej mało kto. Pasta czy tableteczka, ew. zastrzyk dla stworka, a przecież.... Nic przyjemnego, to prawda, jeszcze mało tego, wypadałoby wymyć roztworem octu chałupę, poprać z płukaniem z octem. Chyba. Popytaj porządnie weta czy chałupa też do odkażania. No tak czy inaczej Armagiedon. Ech.
OdpowiedzUsuńTu też miałam wkleić. Tak pralka pierze. Nie ogarniam już. Jutro i tak zaniosw te kupę. Mała śpi i je Chrupki gastro czyli lepiej. Kurczaka wczoraj tak wsuwała, że się zastanawiam czy to robal czy ona tak pchała w siebie, że nie nadążała trawić. Ale jutro moja wet spytam czy to możliwe. I dam kupę do analizy. Nie lubię studentów i weta posługujących się naszej jak operuje. Mam wrażenie że oni piąte przez dziesiate....
UsuńKocurek trzymam kciuki.A co to koteczek,że tak spytam.Jak horror jakiś.Musi być dobrze.Gosia z J
OdpowiedzUsuńKocurek doczytałam ,że znaleziona na śmietniku.I ,że się zgodziłaś.Bo kto mógł znalężć jak nie Ty.Koleżanka też rok temu znalazła w naszym śmietniku czarnego kotka.Ktoś wypieprzył .wzięła i ma.To jej pierwszy kotek.Trzymam kciuki za małą i zaCiebie.Wiem ile to nerwów Ciebie kosztuje.Gosia z j
OdpowiedzUsuńU nas w ogóle co rusz ktoś gdzieś wyrzuca. Myślę, że pandemia zaszkodziła, bo ludzie zamiast sterylizować to nie próbowali się nawet kontaktować, żeby na miasto mieć za darmo. I pomnożyli koty... A dużo osób wypuszcza, mają małe, a potem małe w krzaki.... Emrysek nasz był uratowany z reklamówki obok weta z kontenera przez ludzi odbierających śmieci. Dobrze, że usłyszeli. Byli zarobaczeni strasznie.
UsuńA teraz to małe. Ale kurcze była u nas 10 dni, nic się nie zmieniało ani nie pojawiało w diecie. Kocie kabanosy raczej nie mają takiej siły sprawczej, żeby aż tak. Ona ma na oko 2 miesiące, więc już sama nie wiem. Ufam Wetowi. Oby było lepiej 💌
Aktualizacja rano niedziela:
OdpowiedzUsuńDzisiaj rano ładnie zjadla, ale nadal coś jest w kupce. Kupka bardziej przypomina kupkę, ale to jeszcze nie jest to. Jutro kupie kolejny pojemnik na mocz i zaniesiemy do analizy. Dziś obserwujemy Małą i w razie co pójdziemy kontrolnie. W piątek mówiła nam nasza Wet żeby przyjść na zastrzyk na wzmocnienie. Ta wczorajsza... Szkoda gadać, ale ważne, że dała antybiotyk który był w systemie wpisany. Nasza Wet wczoraj niestety miała poważna operacje i nie było szans z nią pogadać. No nic. ja się boje, ale z drugiej strony lepiej wiedzieć że to np robal niż szukać przyczyny i nie wiedzieć co się dzieje. Nas ludzi też będzie trzeba odrobaczyc. Oj już mi ciężko na samą myśl... Dziękujemy za Wasze wsparcie i kciuki. ❤️❤️❤️ bez Was pewnie byśmy sobie nie poradzili 😿 Dziękuję za komentarze na blogu i w socjal mediach. Dziękuję za te wszystkie serduszka na fb i Instagramie - to się wydaje niewiele, ale jakoś człowiekowi raźniej, kiedy widzi ile osób jest z nami myślami - także tych, które się nie ujawniają. Ale ja to rozumiem. Sama często jestem anonimowym pomagaczem, który się chowa tam gdzieś za serduszkiem/grosikiem bez podpisu. 🥀
Największe podziękowania są dla Was tutaj oczywiscie! Na bieżąco wspieracie i podnosicie na duchu. To ważne w takich ciężkich chwilach.
OdpowiedzUsuńA teraz bardzo ciężka Aktualizacja:
Zaobserwowano po podaniu probiotyku, że kupa się zepsuła, a mianowicie w kupie są kawałki nieprzetrawionego kurczaka... Martwi mnie to strasznie. Był kontakt z Wet i będzie badanie kału i badanie krwi. Mała zaraz dostanie kolację i głodówka do 14-15 aż do wizyty u Weta. Będziemy badać bakterie, trzustkę i coś tam jeszcze - przez telefon mówiła i ja już nie pamiętam. W kazdym razie sprawdzimy to wszystko. Na noc już dostała elektrolitów malutko tylko, zeby wzięła lek na zagęszczenie kupy. Przerazilam się jak zobaczyłam, że ona to je. I okazuje się najwyraźniej, że te białe kawałki to chyba jednak nie robal tasiemiec tylko kurczak..... Chyba, że przy tasiemcu też zwierzę je swoją kupe? .... Wet nie pytałam, bo ona w przerwie wykładu na uczelni się kontaktowała, więc jutro się wszystko dopytam. W necie nie patrzę, bo wg neta to ona już pewnie nie powinna przeżyć. Ehhhh
Weź wypluj te czarne myśli! Żadnego czarnowidztwa! Wszystko będzie dobrze! Trzymamy kciuki i ślemy fluidy i wszystkie dobre moce!
UsuńPo 10 Cię wesprę, będzie na proszki do prania a teraz dość czarnowidztwa! Nawet jeżeli kurczak jest słabo przetrawiony to nie oznacza jeszcze że czas włosy z głowy rwać. Apetyt kot ma, znaczy ma się na życie. Wyyumuj ją ode mła.
UsuńDzisiaj kopa już ładniejsza rano i nie ma kawałków. Czyli kurczak jej albo nie służył albo potrzebowała więcej czasu. Dziś rano kupa wygląda jak pasztet mazowiecki taki ciemniejszy. Ale to nie jest jeszcze prawdziwy zdrowy kasztan tudzież brąz. Mala jest na głodówce, na 15 się stawiamy na badania krwi itd.
UsuńApetyt ma i biega szaleniec a z tyłka Prutek i poleci taki glut pasztetu. Chce jeść, zaczęła się myć porządnie! W końcu! I do tego chodzi się oblizuje i zagląda wszędzie co - pokazuje, że jest głodna. Więc jednak gastro służy najlepiej, ale podawany był kurczak bo jak było gorzej to nie chciała jesc gastro. O bozesz. Po konsultacji z serem zamowie ewentualnie tego gastro z neta więcej. Bo te 400 gram ze złodziejami na około to ciężko. A do Mefcia nie mogę jej dać, bo nie wiem co jej jest, a on trzustkowy. A ona wbiega tam, bo on też ma gastro. No i w łeb ja wali. Dom wariatów
Wiesz co? Jej się ma na życie, kot który się myje ma się nieźle. Kot który ma apetyt tym bardziej. Kot który biega to już na się bardzo dobrze. Zdecydowanie będzie jeszcze lepiej, nie ma że nie.
UsuńTylko ja w stresie, żeby tam się do szafki z jedzeniem nie włamali, bo wtedy nie będę miała pewności że to małe głodne się nie napchało zwykłej karmy 😑😑😑
UsuńWiesz co? Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby się okazało, że jest wszystko ok, tylko małe w swej łapczywości zeżarło coś nieświeżego, mijanego z daleka przez inne futerka i się podtruło.
UsuńTeż myślę że musiała coś znaleźć takiego. Ale kurcze to nie trawienie kurczaka mnie martwi chyba że przy biegunce to normalne jest.
UsuńNo i człowiek teraz siedzi i myśli że głodzi kota bez sensu a to głupie coś zezarlo i nastraszylo wszystkich. Do kuwety nie zawsze zdąży. Ale to głupie 2 miesieczne na oko ... Ehhh.... Albo coś z kosza wyjęła. Kto ją wie
Mam dwie próbki kupy. Zobaczę która wet weźmie. To coraz bardziej przypomina kupę. Wychodzi na to że jej coś te elektrolity albo probiotyk by szkodził.... Hmmmm
OdpowiedzUsuńJak tam?
OdpowiedzUsuńKupa poszła do analizy. Oczywiście, że Czesiek wyłamał drzwi w kuchni i dostał się do karmy. Będzie wiązanie jeszcze raz jutro o 4. Ale jak kupa lepsza to Wet się zastanawia czy nie poczekać na wyniki kupy, bo maleństwo to jest 800-900 gram i krew chudzinie pobierać...
OdpowiedzUsuńA to małe śmiga, biega, szajba, nie ten kot, po prostu wróciła do siebie. Je dużo i nadal kupa pasztet mazowiecki, ale gęstszy. I przestało z pupy lecieć!
A dzisiaj Wet powiedziała, że jak przy elektrolitach czy prebiotyku kotkowi się pogarsza kupa to, żeby nie dawać. Musze sobie to zanotować, bo nie miałam takiej sytuacji, że może się tak zdarzyć...
Osiwieję...
Zaspałam prawie do roboty,. Jutro chowam miski, dzisiaj pogaday z Wetem o kupie. Jezu. Wykończę się
OdpowiedzUsuńNie ma pasożytów w kale! Kupka zaczsla się formować. Malutka dostała czas na ogarnięcie się do końca tygodnia i jeśli nadal będzie kupczyć na około siebie badamy krew i wszystko co będzie trzeba. Także puffamy ❤️❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuń❤️
OdpowiedzUsuńCzyli kupczenie powoli ogarniane. Uff!
OdpowiedzUsuńKupa normalna z wysiłkiem. Oby teraz nie było w drugą stronę 🙀
UsuńNormalnie horror w odcinkach, z kocią kupą w roli głównej. A przecież pisałyśmy, że wszystko będzie dobrze :).
OdpowiedzUsuńOd rana nie ma kupkowania i oby tak zostało!
UsuńU mnie kocia kupa w ramach regularnej niespodzianki w zapasie czystego piasku. Feluś. Jakimś cudem się wślizguje tam, gdzie na Jacusia mało miejsca, robiąc sobie prywatną kuwetę. Prywatną jadalnię już ma.
OdpowiedzUsuńHahHahaha
UsuńOczywiście ze trzymam kciuki.Ja na przymusowym urloie bo mojemu wyskoczył dysk.Dostał lelkibardzo silne .Trzy dni siedział bo nie mógł się położyć.Dziś trochę lepiej.Gosia z J
OdpowiedzUsuńOj to też się dzieje. Fluidy ślemy
UsuńNic nie wyszło w kupie!!! Wyniki są ok! A ona już nie kupka od rana!!!
OdpowiedzUsuńAle obserwujemy do końca weekendu. Leki je ładnie. Dostała poidełko, bo bałam się strasznie tego jej odwodnienia. Pije ładnie, Czesio się przygląda i on też pije. Milion monet w zoologicznym obok Weta, ale działa.
Fluidy od Was działają!!!
I bardzo dobrze! Tak trzymać! Dzielna Mała!
UsuńNiestety nie wiem co się stało, ale od wczoraj od około 13 znowu kupka. Strasznie dużo je. I jakby nie nadaza i leci druga strona ale taka prawie normalna kupa. Dzisiaj zadzwonię do Wet czy na nadanie krwi przyjmie, a jak nie to jutro. Do tego Mefi ma rankę na nosie. I kicha czasami i z tej jednej dziurki, przy której zrobił sobie strup jest biały glut.
OdpowiedzUsuńZaczyna mnie to już przerażać...
Mefiego do przeglądu, natychmiast. Małe, podejrzewam, że układ trawienny właśnie jest czyszczony.
OdpowiedzUsuńTeż tak czuję że małe to ostatnia prosta, ale właśnie druga pralka idzie. Na Netflix leci Good Doctor, a ja dywan zaczczam i kafelki myje. Oby to było to, bo ona się czuję dobrze, biega, świruje, nie jest odwodniona. To jest kupa ale taka lekko miękka. Kolor już ciemniejszy. Ale na litość. Obudziłam się z kupą we włosach. Spala mi chyba na głowie. Aaaaaaa
UsuńJest wynik. Trzustka postanowiła nie robić amylazy. Byłam dwie godziny na kroplówce.Wyniki wątroby wyszły podniesione. No akcja jak z zeszłego roku. Zatkał się, przestał pić, odwodnienie, stan zapalny ... Trzy zastrzyki zniósł dzielnie, ale przy pobieraniu krwi chciał panią Wet zjeść. Wymiotowanie po kroplówce norma. Dostał tabletki na trawienie.Mefi jeśli chodzi o nos to węzły chłonne w normie ale jest stan zapalny więc możliwe że tu się przeziębił a tu zatkał no i jest urok i sraczka.YuumiPoop ma tabletki na trawienie, żeby szybciej doszła do siebie. I jakieś kapsułki dostali takie wspomagające wchłanianie.
OdpowiedzUsuńJutro Mefi na kontrolę - do odwołania. YuumiPoop ma mieszkać z nim i oboje na gastro.
Czymamy kciuki i za Małą i za Mefiego. Fluidy ślemy, jutro paskudny tydzień za nami, będzie lepiej. Musi. :-)
UsuńJesteśmy po kroplówce 2h. Jagusio przeziębiony dlatego zalepiony nosek, ząbek do wyrwania ten trzonowiec co jest czarny, ale najpierw musimy zająć się przeziębieniem. Jaguś nam schudł z dawnych 6.5- 7 kg do 4.8 ale nadal jest okrągła ruda kulką. 🎃
OdpowiedzUsuńWiek zadziałał też tu pewnie. On ma 12 lat!
Kocurku, ech. Co mam powiedzieć, wiadomo że ślę ciepłe uczucia i trzymam kciuki. ❤️❤️❤️❤️❤️
UsuńYuuumiPoop na razie nie kupkuje!!!!
OdpowiedzUsuńNo i to jest tak jak ma być. YuuumiPoop tak trzymać!!!!
OdpowiedzUsuńCały czas jej to mówię. Ale ona dużo je! Pęknie!
UsuńMefisto był dzielny dzisiaj. Zwrócił na żółto w domu na pościel. Dzisiaj dostał że trzy zastrzyki i jutro znowu. Nie podoba mi się ten jego nosek. Ale musimy najpierw wątrobę uspokoić. Trzymajcie kciuki! Oby to nie było nic strasznego!
OdpowiedzUsuńMatkie oczywiście już się boi takich rzeczy, że nie będę powtarzał.
Wasz Meffu
Kilka słów od Jagusia:
Czasem kichne woda, ale to nie znaczy, ze mnie trzeba mierzyć temperaturę. Obrazili moich przodków pięć pokolenia wstecz!!! Skandal!!! Ja piękny duży, rudy, 12latek i taka zniewaga?! I że ja staruszek jestem, że żeby tylko z przodu mi zostaną?! Wooot???
Jaguś naprawdę się obraził dzisiaj...
Mój boszsz... to mła się zaczęła martwić bardzo poważnie o Mefistofelesa. Oby to niestrawność większa którą się ciężej przechodzi w pewnym wieku a nic bardzo złego. Gmyramy go za uchem i puchamy w futro ( jak zezwoli ). Mła rusza w kurs ale jej myśli będą przy Mefciu. Mały łakomiec sobie poradzi, młodziutkie i żyrte.
OdpowiedzUsuńZ Jagusiem i Mefisiem z racji choćby wieku, to trudniej. Mefioso dodatkowo ma jeszcze trudniej. Wiadomo co ślę 🌊❤️🌊❤️🌊❤️🌊❤️
OdpowiedzUsuńRudy się ogarnął w trzy dni. Z nim to tak zawsze. Więcej wrzasku narobi i szumu niż to warte. Na jego zęby umówimy się na usuwanie jak Mefi się uspokoi.
UsuńMefi to jak i w mailu i na pomagam pisałam, o albo wkleje, bo już umieram:
Mefisto był dzielny. Trzy zastrzyki. Jeśli chodzi o tę zmianę na nosku to pojawiła się także na dziąsłach. Mefisto prawdopodobnie ma autoimmunologiczne objawy. Osłabiona odporność w związku z stanem zapalnym wątroby i taki objaw. Mimo, że je, widać tym razem atak jest wcale nie lżejszy niż rok temu. Codziennie wet i zastrzyki do odwołania. Dziś dostał niestety steryd, bo coś na razie się nie poprawia ta wątroba.
Pufffamy, to tylko 12 letni kotek. Jest jeszcze czas na wygupianie się Panie Mefisto!
No brzydkie to na nosku, ale co można zrobić jak odporność spadła :(