Ja tak na szybko, bo padam na twarz,
więc z telefonu wrzucam fotki i piszę o co chodzi.
Biegłam z Emryskiem tak, ale coś Mefisio zaniemógł.
W niedzielę siedział za drapakiem, ale nie ruszałam,
bo zdarzają mu się czasem dni, że chce spokoju...
Jednak w poniedziałek jak nie chciał ruszyć kurczaka
- no to już było coś mocno nie tak, rano nie zjadł saszetki.
Więc we wtorek jak już przekonałam się na 100%,
że nie ruszył ani kurczaka ani karmy przez noc - WET.
Dzisiaj się obserwuje otoczenie i nie śpi na kroplówce.
Grzeczny był misiaczek bardzo - przespał kroplówkę i zastrzyk.
Wet orzekła, że może go boleć wątroba, że jest lekki stan zapalny.
Waga niestety 3.40 a było 3,80 - nie ma kopy, bo nie je Jaśnie Pan.
Sam brak kupy przez jeden dzień się zdarzał, ale bez głodówek...
Niestety rano dzisiaj (środa) Mefisio nie chciał pasty nadal,
a chrupki olał totalnie, może coś trochę tknął kurczaka...
Ale jedzenia nie. Siku tylko. I wodę tylko pił.
Po kroplówce zastrzyk i jutro kolejna kroplówka 2h.
Dzisiaj już skrzeczał na powitanie mimo, że pasty nie chciał.
Po powrocie do domu pasty zjadł, zaraz ogarniemy chrupki,
a jutro dam znać - dopiszę do tego wpisu, także CDN.
Czwartek
Dzisiaj już była akcja z pozycjami bólowymi u Weta.
Mimo kroplówki układał się tak w pozycji,
żeby nie leżeć na brzuszku.
Dostał aminokwasy itd w kroplówce i lepiej,
Od razu kolejną godzinę kroplówki spał.
Na USG i RTG nic nie wyszło. Nie ma kłaków.
Teraz już poważnie zaczynam się bać.
To jest podstępne draństwo, co potrafi się ujawnić po fakcie.
Ale nie kraczmy tylko idziemy spać i czekać na piątek.
Jutro badanie krwi jeszcze raz pełne itd itd
Bo w lipcu nerki były i inne rzeczy ok...
Ech te Mefisie...
Piątek:
W nocy Mefisio zjadł trochę kurczaka, tak 1/3 tego, co widzicie. Znowu mu zostawiłam tyle. Po pracy lecę z nim do Veta na biochemię itd. Dam znać. Rano już zupełnie inny kotek! Misia się ! Tuli! Mruczy! Skrzeczy!
Dzisiaj była kroplówka już lepiej ,
ale wyniki wątroby nadal się nam nie podobają.
Jutro znowu się mamy pojawić.
Coś musi ruszyć z tym naszym Mefisiem.... 🥺
dziękuję serdecznie za bycie z nami i wspieranie... 🤗
Sobota:
Mefisio ciężko pracuje od rana. Ugbiata i idzie troszkę zjeść. Kilka chrupek i wraca na ugniatanie. Pije wodę. W kuwecie morze siku, ale na razie nie ma nic więcej. Zdarzyło się, że kichnął kilka razy, ale mam nadzieję, że to nic takiego.
Mefisio ciężko pracuje od rana. Ugbiata i idzie troszkę zjeść. Kilka chrupek i wraca na ugniatanie. Pije wodę. W kuwecie morze siku, ale na razie nie ma nic więcej. Zdarzyło się, że kichnął kilka razy, ale mam nadzieję, że to nic takiego.
W niedzielę:
Dzisiaj od rana był dramat. Mała biegunka w trakcie snu napadła Mefisia, spanie w kuwecie, zwracanie sosiku, więc dzisiaj była żółta kroplówka. Pozwolenie na mała garść chrupek tych weterynaryjnych i jutro znowu po pracy biegnę od razu na kroplówkę. Na razie jest grzeczny i śpi z przerwami na domaganie się głaskania. Zwracał u Veta żółtym, więc wątroba nam tu szwankuje. Oby się zregenerowała na tych kroplówkach. Nie będziemy mu układu na razie podrażniać. Ehhh.... Mefisio 🥺
pomagam.pl/3miesiace dziękuję za każde wsparcie, już nawet nie liczę ile to wyjdzie, ważne żeby mu pomóc!
Poniedziałek
Dzisiaj szłam i płakałam wracając z Mefim od Weta. Bo jest lepiej! Mefi domagał się wczoraj wieczorem jedzenia! Dzisiaj rano też zaczął troszkę jeść! Więc dzisiaj nam odpuszczono kroplówkę i został zastrzyk osłonowy na wątrobę i jutro znowu. A teraz obserwować. ❤️❤️❤️
Mefi jadł kurczaka!
Wtorek: jest kupa!!!!!!!💩💩
jutro kontrola i tak do odwołania.
Będziemy dawać znać! 🥰🥰🥰🥰
Wasze Kciuki działają!!! 💓💓💓💓💓
I niech mnie ten Mefisiu nie straszy!
Z całej siły trzymam. Kubusiowi kiedyś tam wrócił apetyt po kuszeniu cieniusienkim na wpół zmrożonym płatkiem kurzej piersi.
OdpowiedzUsuńOk. Będę zaglądać w tym trzymaniu kciuków.
💗💗💗
UsuńMefi ty się tylko nie wygłupiaj ....co za długo było dobrze.Trzymam kciuki za Mefiego.I za Ciebię bo pewnie się stresujesz bardzo.Czekam na więci....Dobre
OdpowiedzUsuń❤️❤️❤️❤️
UsuńTrzymam kciuki za chłopaka.....musi...tzn będzie na pewno dobrze 👊
OdpowiedzUsuń🧡🧡🧡🧡
UsuńZdrowiej Mefisiu, zdrowiej!
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńTrzymam nadal.
OdpowiedzUsuń❤️❤️
UsuńTrzymam kciuki,Trzymajcie się..
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńPiątek rano: Rano zupełnie inny Mefi. Jakby się obudzil. W nocy mnie budził żeby go głaskać, spał na mnie, mruczał wciskał mokry nochal żeby go miziac. Rano obudził mnie 5 przed budzikiem żeby dać mu pasty z saszetki. Zjadł cała. W kuwecie morze siku. Ale kopy żadnej. Kurczaka z nocy zjadł troszkę. No zobaczymy. Ósemki robil na ręce chciał nie dał prawie wyjść do pracy, no ale trzeba. Ugotowałam mu przed 5 świeżego kurczaka, zrobiłam foto i zobaczymy ile zje do 14.
OdpowiedzUsuńBiedny misiaczek , oby już było tylko lepiej ! ♥
OdpowiedzUsuń❤️❤️❤️
UsuńInformuj, proszę. Trzymam ciągle, za Mefiego i za Ciebie też.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dopisalam. Nowy tydzień jutro zacznę w nowym wpisie. Ehhhh
UsuńTrzymam kciuki i martwię się razem z Wami...Mafi juz niech będzie lepiej
OdpowiedzUsuń💓💓💓jest dobrze póki co uffff
UsuńO biedaczek... Trzymam kciuki za Mefiego!
OdpowiedzUsuń💗
UsuńCisze się z kupy ..razem z Tobą/////Kciuki nadal..trzymane
OdpowiedzUsuń❤️❤️❤️
UsuńOczywiście, że trzymane.
OdpowiedzUsuńKupa była nr 3. Mam każdej zdjęcie. W poniedziałek u Wet się pochwalony. Kopa co drugi dzień. No cóż. Piernik jeden nastraszył mnie na zawał prawie!!!
UsuńUfff, dobrze, że ja tu parę dni nie zaglądałam, bo mnie najgorsze ominęło! Przeczytałam całą relację, nerwy w trakcie stargane, ale na koniec - no dawno mnie tak nic nie ucieszyło jak ta kocia kupa! Zdrowiej Mefisiu!
OdpowiedzUsuńWrak człowieka ze mnie po tym tygodniu omg ...
UsuńKu dobremu jakby szło, kciuki jednak trzymam dalej. Pomyśl, jaki dziwny powód do szczęścia, kocia kupa, doprawdy..🤣🤣🤣🤣.
OdpowiedzUsuńNic mnie już nie zdziwi 😹😹😹
UsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń