Jak wiadomo, nie każdy kot miał to szczęście
(czy też człowiek w sumie też przez to nie miał tego szczęścia),
żeby trafił w wieku kocięcym do człowieczego rodzica.
Najpierw do Salema trafiła Isia, dorosła, ale bawi się, jak male kociątko :) |
Do stada dolączyła Pandzia, mała szajba, która codziennie rano budzi na poranną śniadaniową saszetkę. |
Z imprezy działkowej z Jagodową przyjechała ona - Gabrielka, podejrzewana o małe kotki, lecz okazało się, że to choroba, teraz już brzusio nie jest taki, teraz się nabiera masę po sterylizacji... ;) |
I odratowane nieszczęście, znalezlione przez przypadek, bo na spacerze z Luckym - pewnie, gdyby nie trafił do nas to i nikt by jej nie spotkał, bo kto wychodzi o takich porach ;) |
No i jak widać to same dziewczyny... :)
Nie wiemy, czy miały kiedykolwiek małe kotki.
(znaczy wiemy, że Panda na pewno nie)
ale teraz na pewno będą zdrowe, bo wysterylizowane
i mają jak w raju, i bawią się jak małe kotki :)
Dobrze, że teraz mają kochający domek i wszystkiego pod dostatkiem.
OdpowiedzUsuńŚliczne kobitki. :)
Kochane kotki ;)
OdpowiedzUsuń