Wrócili a koty wybaczyli ;)
Na szczęście wybaczyli nam.
Ufff, myślałam, że będzie coś w stylu 'nie znamy cię'...
To był w sumie pierwszy wyjazd przy nich, bo ostatni był jak Jaguś, Aleksik i Mefcio był u Jagodowej chwilowo.
Nie wiem, nie wiem, wyjazd był w sobotę, a serce się w czwartek łamało sie już...
Wszędzie fajnie, ale tam gdzie kotki najfajniej.
Ale potrzebowałam zmiany klimatu po ostatnich latach.
Nazbierało sie wydarzeń i kocich i ludzkich.
A teraz mam siłę do dalszego działania.
Dziś idę z Amberem do innego weta.
Zobaczymy co powie na te nieregularne ataki kichania.
Bo tak to mu nic nie jest.
Oj, ale pamiątka kocia musiała być!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Witajcie piatkowo/czwartkowo, bo miałam umieścić wczoraj... W poniedziałek był jednak lekarz, bo Motylowej spuchły kostki i nadgarski, ale m...
-
Dzisiaj nadszedł czas na przemyślenia... Uwaga, ten wpis może złamać Serce. Jeśli ktoś nie ma siły, lepiej niech nie czyta... Ale ...
-
Hej, hej! Kolejna porcja słodziaków dla Was... :) A tak poza tym to wiosna niby, ale bardzo zimno. No i napadają smutki i smutecz...
-
Witajcie, za oknem słońce oślepia, a u nas masakra jest. Mamy przeziębienie jakiś wirus się wdarł - ja mam katar, Młodego boli gardło, a Mot...
-
Na początek wieści od razu przekazuję: Alex ma jeszcze jeden węzeł powiększony, ogólnie lepiej, ale nadal walczyć o oczko (A on bardzo ...
-
Hej, hej! Ostatni weekend wakacji się nam zaczął właśnie... Nie idzie ogarnianie, więc był dzisiaj grill - cały dzień poza domem, więc tera...
-
Witajcie niedzielnie, ostatnio Wetowo u nas mocno, ale ogarniamy w miarę. Aleksik spodziewałam się, że może coś wyjść no i mamy - plan dzia...
Mordeczki kochane wytęsknione to co się miały obrażać ;-)))
OdpowiedzUsuńNasze też nas witają radośnie. Ale i tak tęsknię bardzo juz po kilku dniach rozłąki...
Piękne mieliście wakacje , podziwialiśmy już na FB. Nawieszka kocia, super pamiątka ! :D
Na fb to wiadomo, że tak obszerniej, tu publicznie to tak bardziej anonimowo się chwalimy ;)
UsuńNo musiała być zawieszka, mamie też chciałam wziąć, ale pani miała jedną, a nie miała kolczyków (mama bardziej kolczykowa) a poza tym ceny są nad morzem czasem zwalające z nóg.
No, ale, mamy unikatową nawieszkę, bo Amber jest naszym bursztynkiem i nad jego dalszą diagnozą się martwiłam.
Ale na razie początki astmy stwierdzono, a kichanie no niestety, widać może zaczął być uczulony na kurz albo pyłki i jedyne co to wycierać i obserwować. Podobno na jesień będzie lepiej.