Witajcie poniedziałkowo!
W nocy już przykryłam się pierwszy raz kołdrą.
Chyba wszystkie koty mnie obtuliły na około...
Wracałam z pracy to był upał, a teraz słońce zachodzi
i wiatr zapowiada już jesień - nareszcie...
Poza tym, że miałam zawał na widok rachunku za prąd,
to muszę zdać raport, że u Młodego zmieniam karmę.
Rafi poleca taka pani z fundacji na FB - karmi swoje tym
na zmianę ze Smillą Sensitive - ja zamawiam drób.
U nas nie zmienię ze względu na Aleksika,
bo on jako tako funkcjonuje na tym, co dostaje.
Rafi 7 kg można dostać na allegro za 50 zł.
Są cztery smaki, ale na razie zamówiłam kurczaka.
Poza tym chyba jest spokój w stadach po przeniesieniu Poppy.
Miszka będzie miała kontrolę, a Aleksik dokupiony Lypex.
Ze względu na cenę latam i dokupuję po listku (15 szt),
ale wolałabym zamówić całość, więc wrzucam na Vinted co mogę.
Pięć stówek za prąd co dwa miesiące do końca roku nie pomaga.
Jak zapłacę teraz ten pierwszy rachunek zostaną jeszcze dwa.
Dobrze, że za gaz są połowę mniejsze... Tryb eko wdrążony.
Triss zęby oglądałam i ładnie się goją - dokarmiam ją mokrym.
U Młodego jest spokój, więc na razie odstawiam CalmVet.
Aleksowi muszę probiotyki jeszcze uzupełnić i żwirek zamówić.
Bezzapachowy, bo Alex zaczął załatwiać się do kuwety w kuchni!
Sypnęłam tam taki i patrzę potem, a on tam się załatwia!!!
Jeśli lubicie fantastykę to polecam Wam "Szamankę od umarlaków"
- dostałam do recenzji i nie wiedziałam, że to takie dobre! Kocham!
Póki co czytaniowo Wydawnictwo Mięta rządzi, ale będę odskakiwać.
Filmowo to oglądałyśmy "Three Pines" (dobre), a z filmów polecamy:
"Na rauszu", "The Watchers", "Dogman", "Jeźdźcy sprawiedliwości",
a także mącący w głowie nagradzany film "Anatomia upadku".
Nie wiem, co mamy w planach, bo Motylowa dwa tygodnie zastępuje,
więc dwa tygodnie pewnie będzie tłuczony "Dr House"...
A w kolejce do czytania mam "Awaria prądu" i "Bujda".
Wymęczył mnie ostatni tydzień tą pogodą,
a teraz jakoś już powoli zaczyna się w szkole dziać.
Miałam jednak pozytywną niespodziankę paczkę od Wydawnictwa Mięta
- dostałam antologię "Bez prądu", a wydana jest cudnie.
Nie spodziewałam się, kurier niespodziewanie przyniósł paczkę.
Liczę na to, że będzie więcej "Szamanki" i ponoć szykuje się dalszy ciąg "Jagi".
Nie chce mi się wierzyć, że za chwilę właściwie będą Święta...
A u nas w pracy wstępnie wiem, że będziemy części do samochodów robić
- oczywiście z plastiku, wiadomo, ale zmiany wypłaty nie będzie.
Jedziem za minimum, więc wiadomo, nie będę się wykazywać.
Aby Kotki zdrowe były, a my jakoś tam damy radę.
Bo kto jak nie my?
Tę wyżej polecam, ale jak się nie boicie duchów.
A tę niżej przeczytam i powiem, ale tytuł brzmi nieco postapo ;D
![]() |
Emilia Dziubak |
Udostępnianie to też pomoc!
Lypex kosztuje ok 350 zł za 60 kapsułek.
Zbieram na niego.
A zimą obiecałam im wymianę drapaka, bo się połamał.
(Suszarkę też mi połamały, ale ratuję się taką z Jysk za 50)
Zapraszam serdecznie tu:I tutaj też:
I tradycyjnie nasza zbiórka
Dziękuję za każde wsparcie!!! 🐾