Trójca już razem za Tęczowym Mostem

Witajcie piątkowo...

Niestety nasz dziadziuś Aleksik odszedł.
Było lepiej po kroplówce, ale niestety organizm się poddał.
Z jednej strony smutno, a z drugiej pobiegł już do Braci.
Pierwsza Epicka Trójca jest już razem za Tęczowym Mostem.
Najważniejsze, że go nic nie bolało - do końca o własnych siłach.
Podziękowaliśmy naszej Wet, że o niego walczyła mimo wszystko.
Ja się obawiałam, że mnie w poniedziałek czeka eutanazja,
ale może i dobrze, że była ta kroplówka.
Nie mam wątpliwości, że zostało zrobione absolutnie wszystko.
Miał 16 lat - to jest nasz rekordzista z Kociego Domku.
Salem dał radę 17, ale wiecie, Pierworodny to, co innego.


Mam nadzieję, że na spotkanie wybiegł Mefisio i Jaguś, a także inne kotki, które wychowywał, a odeszły za Tęczowy Most wcześniej. Aleksik wychowywał przecież też Nikusię, Ambera, Sherlocka i małą Vendę też coś zdążył nie raz tam łapą ustawiać do pionu. Czekajcie tam za Tęczowym Mostem... 
Wrzucam zdjęcia zatem z ostatniego weekendu.
Aleksik był całkiem normalny jak ostatnio, wybrzydzał jak zwykle.
Ja już nawet miałam we wtorek taką myśl - bo pożegnałam się z nim.
Widziałam te jego oczy w poniedziałek - były jak oczy Amberka
w dzień, kiedy postanowiłam pozwolić mu odejść.
Miałam myśl, że już pora pobiec do braci, że długo tam czekają.
Nie był jakiś ekstremalnmie wychudzony, był samodzielny.
W nocy ścięło go nagle, a wieczorem jeszcze baranki dawał.
On w ostatnich tygodniach życia mi czasami dawał baranka.
Bo weź daj jeść inny smak niż ten, bo ten nie...
Po prostu nadszedł jego czas - 16 lat - wiek słuszny. 🧡











Do samego końca towarzyski spał i z Cirillą,
i z Morfeuszkiem sobie spali razem, i przy kaloryferze...
A reszta stada jak? Nie wiem, myślę, że za wcześnie.
Oni albo coś czują albo może myślą, że wróci...
Wiem, że tam jest torba, w której go zaniosłam.
Ale przy okazji, odbiorę, jak ogarniemy się i zapłacimy.
Przed świętami zaniesiemy za szpitaliki i leczenie.
Jeszcze leczymy Myszerka - zasmarkana dalej.
Obraziła się za zastrzyki i śpi w kuchni na szafce.
No nic nie poradzę, że jeszcze cztery zastrzyki.











Trochę dziś w Biedronce mnie dobiły puszki,
bo patrzyłam dla Myszerka, a tu na promce te,
co Aleksikowi pasowały w ostatnich dniach...
Ale co zrobić, będą takie momenty nie raz jeszcze.
Choć smutno to tak powinno być, że kotek żyje tak długo.
Nie tak jak Venda czy Niki, czy Amber i Sherlock,
ale właśnie kilka ładnych lat najlepiej dwucyfrowych.
Jaguś miał dwanaście, Mefisto - trzynaście
i tak właśnie powinno to wyglądać - słuszny wiek.












Koty za tęczowym mostem

Cicho, cichuteńko na mięciutkich łapkach
Skrada się, podpełza Kocia Śmierć znienacka,
Cicho, cichuteńko, spod ziemi wyrasta
„Zabieram ci Kota, człowieku i basta!”

Kot nawet nie ma czasu na pożegnanie,
Wiec pozostawia napoczęte śniadanie
Wody w miseczce oddechem już nie zmąci
Nie zdąży łapką, swej piłeczki trącić

Był, wypełniał Sobą czas, przestrzeń, mieszkanie
nagle... błysk światła – i cisza...
Już Kota nie stanie

Człowiek został sam

Błysk kocich oczu – mruknięcie – westchnienie –
– urywa się – wątek – cichnie – miauczenie –

...zostaje wspomnienie wygiętego grzbietu,
odcisk łapek na wannie, puste czyste kuwety,
Narzuta na łóżku wgnieciona pośrodku,
jeszcze czuję Twoje ciepło na kolanach...

...Kotku....

Jeśli musisz odejść - odejdź, lecz nie proś mnie
Wcale o zgodę, bo nigdy nie zniosę Twej straty
W sercu miejsce ogrodzę, posadzę w nim kwiaty
Będę się tam spotykać z Twych oczu wspomnieniem
Będę tęsknić za Twym dotykiem, mruczeniem...

Solangelica (https://szanownypankot.org/pan-kot-szuka-domu/koty-za-tm/)










No nic, uciekam kupić zapasy dla kotków
i odebrać karmy, które właśnie doszły do paczkomatu.
Jutro dźwiganie żwirku, ale tylko cztery worki...
Trzymajcie kciuki za Myszerka, bo bardzo smarkata.
A mi się to bardzo nie podoba i walczę ze stresem.
Ciężki to był tydzień - mam wrażenie, że trwał miesiąc.
Prosimy o dobre fluidy w stronę Myszerka!
Ma nowe zastrzyki i dodatkowy lek na odporność.

Na koniec dodaję, co mi stworzyło ai na podstawie zdjęć.
Epicka Trójca w końcu razem:




Wet podłamana, bo po kroplówce dał radę,
ale w środę w nocy odszedł, więc cóż.
Jest w lepszym miejscu 🧡


Nasze stado za Teczowym Mostem: Amber (2018), Jaguś i Nikusia (2021), Mefisto (2023), Venda (2023), Sherlock (2024) i Alex (2025). ❤️❤️❤️


A tu pięknie przerobiło zdjęcie z poprzedniego wpisu:


❤️🧡💛💚🩵💙💜🩷

PS. Tak ku pamięci wklejam,
bo wszystkie poza Nikusią i Vendą miały długie życie:



10 komentarzy:

  1. Ściskam mocno i przytulam...
    Ale tak jak piszesz - tak powinno być, dwucyfrowe życie dla kotka w przyjaznym domku, a potem trzeba się pogodzić i myśleć o tych futrzaczkach, które wciąż potrzebują naszej opieki. Trzymam kciuki za Miszkę i za resztę stada, niech Wam się wszystko dobrze układa :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi wyszło, że 14 jest z nami, a za Teczowym Mostem licząc tylko mieszkańców moich jest 7... Więc jakby doliczyć jeszcze Jagodowej Kotki to wyszłoby więcej, ale wiadomo stado Tam rośnie. I czeka. 🧡 Alex miał dobre życie.

      Usuń
  2. Niech się układa. Miszunia zdrowiej, starczy szpitalika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myszunia po odsłuchaniu i nowe zastrzyki. Tamte na razie schowałam. Teraz te nowe i jak wybierze dać znać czy lepiej. Jak nie to przyjść. Ma jeszcze do pysia dodatkowe tabletki na odporność. Ja jej wetomune co jakiś czas dawałam, ale to i tak widać musi na przesilenie ja raz w roku rozłożyć.

      Usuń
    2. AI pięknie stworzyło. Chcę się myśleć że tak jest, one razem.

      Usuń
    3. Ja się wczoraj dopiero doliczyłam, że 7 mam za Teczowym Mostem, plus Salema, Sówkę i Isie. Więc właściwie 10... Ehhh.
      Myślę, że tak jest, że one krążą i nas obserwują. A doświadczenie pomoże lepiej zaopiekować się tymi tutaj.

      Usuń
  3. Alex odszedł bezboleśnie. I nie było tak źle. Ważył 3kg. Miał szansę , ale myślę, że rok z chora trzustka która była lekooporna to i tak dużo. Mefi młodszy bo 10 latek zaczął chorować i dał radę 3 lata prawie. A też nie chciał leków żadnych. Zastrzyki u niego też nic nie dawały. Ale wszyscy trzej dożyli ładnego wieku. 12 lat. 13. I 16. Teraz kolejne seniorki nam się zbliżają do tej cyfry... Nasza Aimèe kończy teraz latem już 12 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocurro. Twemu stadu życzę rekordów długowieczności. Myślałam że mój Kubuś Rozpruwacz był rekordzistą, ale nie. On trafił do mnie jako kot bardzo dorosły, minimum pięcio, a bardziej prawdopodobne że siedmioletni, był u mnie prawie osiemnaście lat. Policz sobie, ale wiedz że to nie rekordzista. Z rekordem wciąż bitym żyją sobie dwie kotki, ich rówieśnik odszedł dwa miesiące temu. Teresa, koleżanka z punku, zabrała DWADZIEŚCIA SIEDEM lat temu ze wsi trzy kociaki, dwie kotki i kotka. Kotek za TM, kotki mają się doskonale. Ale tego. Rozpacz po odejściu kotka wcale nie mniejsza i nie jest mniej dołująca,Terenia rozumem ogarnia, ale jej serce wie swoje i opłakuje futerko.

      Usuń
    2. WOW!!! ILE????? 27?????????????????? 🙀🙀🙀🙀🙀🙀🙀🙀🙀

      Usuń
  4. Bardzo mi przykro :( Aż mi łezka poleciała, gdy czytałam wiersz...

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty