Myślałam nad tym wpisem, bo wiadomo, że Mefi najważniejszy.
Mefcio jest od soboty w domu i jakoś tak mi dziwnie,
czasami się łapię na tym, że myślę, czy go dzisiaj odwiedzimy,
ale... Jak pisałam we wpisie Mefisia i nadal będę tam pisać:
Mefi na razie ładnie je, nie zwraca, odliczam do środy.
Wtedy taki nieco wyrok jakby zapadnie, zobaczymy, nie kraczmy.
Na razie domaga się mokrego i obraża jak nie dam, ale nie mogę,
bo zaraz się skończy to jakimiś wymiotami albo pozycją "umieram".
do Weta zostało zaniesione 1000 zł przy odebraniu Mefisia.
OGROMNIE WAM DZIĘKUJĘ ZA UDOSTĘPNIENIA! 💗
Dziewczyny, które z Nami jesteście i wielu, wielu anonimów...
Dotarło wszystko i nie mam słów na tak ogromną pomoc! 💖
Pewnie to kropla w morzu, ale i tak ten JaśniePan ma zniżkę
i maskotką gabinetu pchającym się namolnym słodziakiem... 🙄
Codzienność wygląda teraz tak, że po pracy karmię Mefisia,
a potem uciekam na trochę, żeby poprzytulać Sherlocka, Yuumi...
I odkryłam coś niesamowitego w Miszce, co nam podesłał Los:
Misza domaga się brania na rączki i wtedy się wyciąga jak Salem,
Misia nie miauczy, ona ma swoje bee jak owieczka - jak Nikusia!
Wszystkch kocha i wszystko, jest takim chodzącym plasterkiem,
raz zasnęła mi na rękach na całe trzy odcinki Grey's Anatomy
- nawet nie miałam jak serialu zatrzymać, bo kotek śpi i koniec...
Nie umniejsza jej obecność nikogo ani niczego - jest częścią Rodziny,
Yuumi nadal jest kochaną kulką, Sherlock przylepą, Emry słodziakiem,
a Triss Merida ma swoje wymagania głaskaniowe wokół kostek...
I oni właśnie najbardziej szaleją i roznoszą dom na strzępy,
a Chessur i Morfeusz zgrywają stateczne stare zgredy razem
z Aleksem i Sherlockiem, a Daenerys zaczęła się bawić z Miszą!
Do tej pory ani Yuumi ani Triss nie były w stanie jej ruszyć...
Jak tak na nie patrzę to widzę i czuję, że jest im dobrze,
że nasza Kocia Rodzinka to dobro, one oddają to dobro codziennie.
Rozśmieszają, pocieszają, mimo, że wisi nade mną widmo,
bo nie wiem, co będzie z Mefisiem, nie wiem jak potoczy się historia.
To wiem, że cokolwiek się stanie jestem częścią Stada KocioLudzkiego.
Jeśli będę musiała przeprowadzić kogokolwiek przez Tęczowy Most
to mam do kogo wracać, przytuli się ktoś w nocy i obudzi, że głodny...
Tak jak to pięknie napisała Romka i mam ten cytat na wieczność.
Ja wiem, że ludzie jeżdżą na drogie wyjazdy, mają samochody,
albo kupują jakieś inne drogie cenne cuda - ale czy to warto?
Ja mam ich, moje Stado, cel w życiu, chęć, by wstawać do pracy,
choć czasami mi się nie chce to jednak praca daje mi to,
że mam potem co włożyć tym Skarbom do miseczki i kuwety...
Co nazbieram na zbiórce to dokładam to
do swoich odłożonych z wypłaty na Weta złotówek...
I kręci się ten świat dalej, coś się kończy, coś się zaczyna...
I coś w tym jest, bo kupiłam sobie za 4 zł Opowieść Wigilijną,
aby przeczytać ją sobie przed Świętami - teraz przypominam sobie Dziady...
Małe rzeczy a cieszą, więc po co mi coś większego?
A może właśnie to, co mamy jest WIELKIE tylko wielu ludzi nie umie
ani docenić, ani cieszyć się z tego, co ma pod nosem?
Tylko gonią za niewiadomo czym?
Pamiętajcie dziewczyny - Jesteście Wielkie, choć wydawałoby się,
że takie zwyczajne tam Kociary z blogami - Nie Jesteście Zwyczajne!
Jesteście Niezwykłe! 😸
Jesteście z nami, wspieracie i czuć to Serce, choćby w słowach!
Dziękuję!
I jestem Wszechświatowi za Was wdzięczna! 💖💖💖
Oraz za zaszczyt bycia w tak zacnym Stadzie...
I Was także śledzimy, kibicujemy, wzruszamy się, cieszymy...
PS. Mefi dostał fibre mamy mu to dodawać np do sosiku i to powinno mu pomagać na jedzenie. Od jutra testujemy. Dzisiaj musiał przeżyć obcięcie pazurków. Obraził się oczywiście.
Yuumi ogłasza weekend! I pierwszy śnieg! ❄️
Mefi dostał karmę sensitiv mokra i będziemy działać i dawać znaki. Poza tym pani Wet oceniła, że nawodniony i pełny wody, ale to dobrze. Miałam lekcje jak rozpoznać zalegający kał a jak pełny pęcherz, więc już umiem Mefcia obmacać. ❤️ No i poznałam czarnego kotka naszej Wet i kicie, która będzie niestety miała łapkę mniej. Ale śmiga z tą niewładna jak rakieta, więc kolejny happy end 💖🙏 Spokojnego weekendu!
PS. Znaczy fibra ma pomagać na kupę 😸 nie zostały wykluczone zrosty w jelitach na USG ale to jest ostateczność - zrosty można usunąć poprzez skrócenie jelita o ten kawałek gdzie występują. Jeśli taka fibra będzie mu pomagać to do póki będzie pomagać nie będzie go wet operacyjnie ruszać. Wiadomo ostatecznie jak już będzie trzeba. Ale wet nasza ma za sobą takie kotki już które miały usuwane zrosty jelito zszyte po nowemu jakoś i te kotki żyją po dziś dzień 😻
Oby mu to pomagało i UFF nowotwór wykluczony najważniejsze! 🙏💖
Uff... dobrze, że Mefisio się nie daje. Dzielny koteczek!
OdpowiedzUsuńOj, Kocurek... wzruszyłam się... Jesteś wspaniała i wspaniałe masz stadko, całe - kocio-ludzkie. Niech Wam los sprzyja, szczęście i zdrowie dopisują!
OdpowiedzUsuńM w papilotach
Ej, bo ja tu mam przeszklone oczy. :) Jesteś niesamowita, pamiętaj. Ja się całkowicie zgadzam. My mamy ogrom. Żadne drogie auto, ani wakacje na Majorce nie zastąpią Ci miłości, jaką tworzycie, nie zastąpią zabawnych chwil razem, nie i już, nie Tobie, ani nie mi. Mieszkam z moją familą, nic a nic się tego nie wstydzę. Każda chwila z nimi jest bezcenna i nigdy nie będę jej żałowała. Nawet w pracy jem śniadanie z Madre (moją szefową), bo to śniadanie jest darem, nie chcę żałować, że go z nią nie zjadłam. Każdy ma swoją drogę, my cienimy to, a inny tamto. My jednak ewidentnie cenimy to samo kochana. Kocham parterzeć na te Twoje zdjęcia, dla mnie to miłość. Niech Mafisio zdrowieje, bardzo mocno trzymam kciuki. Masz ogrom w życiu, masz to, co najważniejsze, macie siebie, miłość, każdy walczy dla każdego. Wierzę, że Mafiś walczy dla Was. Widziałam, jak mój Dinuś walczył dla nas, to jest miłość i my ją kochana posiadamy, jesteśmy mega bogate. Jestem z Wami. :*****
OdpowiedzUsuńI tak trzymać Wiewiórcza Rodzino :)
OdpowiedzUsuńKocureczku jest środa. Wiesz o czym masz napisać wieczorem ☺️♥️🌊🤜🤛
OdpowiedzUsuńCzekamy już w kolejce z Amisia i Mefisiem
OdpowiedzUsuńDużo dziwnych opisów padło, ale tak po polsku mówiąc to Mefi się zatyka z wielu przyczyn, jelita jakby nie pracowały jak trzeba, drogi żółciowe są poszerzone ale to może wynikać z zatkania - dużo dużo było słów zrozumiałych przez Weta - będzie do nas dzwonić, a dzisiaj się naradzają co można tutaj zaradzić. Mefi oczywiście zatkany i dzisiaj nie chce jeść. A no i nie potwierdziło się, że to jakiś nowotwór - gdyby to było nagłe to wtedy jakiśtam mógłby być podejrzewany, ale to już jest któryś raz z tym zatkaniem się od początku wakacji więc nie. Czekamy teraz na telefon pełni ulgi, że to żaden skorupiak 🙏💖🐾
OdpowiedzUsuńKocurku u naszej Lali było podobnie z tym zatykaniem się. Do tego wszystko co zjadała lądowało na ziemi. Było bardzo źle. Ale teraz gdy jest na diecie wet - już trzeci miesiąc- problem zniknął. Trzymamy się jak na razie tylko tej karmy , do tego musi dostawać steryd , ale już o połowę mniejszy (IBD) Może link się przyda: https://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_specjalistyczne/gastryczne/smilla/760484
UsuńUściski i kciuki ! ♥
No to czekamy niecierpliwie na objaśnienia Waszej wet i werdykt w sprawie dalszego działania. Mam nadzieję, że coś się w końcu wyjaśniło. Ja też myślę, że dieta to podstawa, no ale jaka konkretnie to wet powie. Trochę stres opadł w każdym razie, rozumiem z tego, że sprawa jest do ogarnięcia.
UsuńTak wstępnie chyba chodzi o dodanie czegoś co będzie pomagać w lepszym trawieniu, może coś typu jakąś ludzka xenna? Wg profesora najgorzej jest z tym, że po przetrawieniu w zakładki jakby jelita miały problem z przesunięciem tego dalej. Z neta to porady miałam że parafina jakąś medyczna chyba i laktuloza odmierzoną do wagi, ale to są porady od osób z kotkami z IBD. Zobaczymy co u nas nasza wet wymyśl z Profesorem
UsuńDodam jeszcze że u nas laktuloza i parafina była na porządku dziennym -zanim nie zmieniłam diety Lali.
UsuńZ tym że Lala od początku nie jadła suchego bo był paw. Nigdy nie mogłam mieszać-suche -mokre. Więc było tylko mokre - czyli głównie mięso surowe i czasem jakieś tacki , czy puszeczki...
Na koniec był paw po wszystkim ...
Co do parafiny , trzeba bardzo uważać ,żeby kot się nie zachłysnął , bo tego nie odkrztusi. Więc dla laika polecam laktulozę.
Jakby ulga. Te wyjaśnienia..... Nie zdziwiłabym się gdyby się okazało np. że Mefi to rybojad. W razie gdyby był rybojadem, to nie pozostaje nic innego jak chwycenie za wędkę i cieszenie się że on nie kawiorojad. Czyli żywi się wyłącznie kawiorem. Ale jak to dobrze że to nie jest wiesz co. ♥️♥️♥️🌊🌊🌊♥️♥️♥️
OdpowiedzUsuńWczoraj ładnie zjadł pasztecik na wieczór, rano nie chciał nic, teraz po pracy widzę zwymiotowane trochę pasztetu, a domagał się teraz ale zapach kurczaka nie - odrzuca go od jedzenia, teraz pije sam sos z saszetki smak cielęcina. Pewnie kawałki zostawił jak zwykle.
OdpowiedzUsuńJutro mamy podejść do Wet po coś lepszego niż parafina czy laktuloza - przez to ryzyko zadławienia się to się nawet cieszę, bo znając życie pewnie zaraz bym biegła na alarmie z nim do gabinetu. Dzisiaj jeszcze będą narady a jutro stawiam się z Mefcikiem i będzie wiadomo co i jak. Wcina sos. Czekamy na 💩
No dobrze. Raportuj.♥️
OdpowiedzUsuńMefi dostał fibre mamy mu to dodawać np do sosiku i to powinno mu pomagać na jedzenie. Od jutra testujemy. Dzisiaj musiał przeżyć obcięcie pazurków. Obraził się oczywiście.
OdpowiedzUsuńNo ja od razu mówiłam, że Mefi tylko dla żartu postraszył! Niech wcina co tam wet każe i niech zdrowieje raz-dwa całkiem!
OdpowiedzUsuńM w papilotach
Znaczy fibra ma pomagać na kupę 😸 nie zostały wykluczone zrosty w jelitach na USG ale to jest ostateczność - zrosty można usunąć poprzez skrócenie jelita o ten kawałek gdzie występują. Jeśli taka fibra będzie mu pomagać to do póki będzie pomagać nie będzie go wet operacyjnie ruszać. Wiadomo ostatecznie jak już będzie trzeba. Ale wet nasza ma za sobą takie kotki jjux które miały usuwane zrosty jelito zszyte po nowemu jakoś i te kotki żyją po dziś dzień 😻
OdpowiedzUsuń