🐾🐾🐾 Czwartek 🐾🐾🐾
Wczoraj ładnie zjadł pasztecik na wieczór, rano nie chciał nic, teraz po pracy widzę zwymiotowane trochę pasztetu, a domagał się teraz ale zapach kurczaka nie - odrzuca go od jedzenia, teraz pije sam sos z saszetki smak cielęcina. Pewnie kawałki zostawił jak zwykle.
Jutro mamy podejść do Wet po coś lepszego niż parafina czy laktuloza - przez to ryzyko zadławienia się to się nawet cieszę, bo znając życie pewnie zaraz bym biegła na alarmie z nim do gabinetu. Dzisiaj jeszcze będą narady a jutro stawiam się z Mefcikiem i będzie wiadomo co i jak. Wcina sos. Czekamy na 💩
🐾🐾🐾 Środa USG🐾🐾🐾
Dużo dziwnych opisów padło, ale tak po polsku mówiąc to Mefi się zatyka z wielu przyczyn, jelita jakby nie pracowały jak trzeba, drogi żółciowe są poszerzone ale to może wynikać z zatkania - dużo dużo było słów zrozumiałych przez Weta - będzie do nas dzwonić, a dzisiaj się naradzają co można tutaj zaradzić. Mefi oczywiście zatkany i dzisiaj nie chce jeść. A no i nie potwierdziło się, że to jakiś nowotwór - gdyby to było nagłe to wtedy jakiśtam mógłby być podejrzewany, ale to już jest któryś raz z tym zatkaniem się od początku wakacji więc nie. Czekamy teraz na telefon pełni ulgi, że to żaden skorupiak 🙏💖🐾
🐾🐾🐾wtorek🐾🐾🐾
Rano była zwrócona brązowawa woda i nie chciał śniadania, po powrocie z pracy dałam mu tackę i zjadł połowę. Jutro badanie, oby do jutra.
Przed snem dałam mu saszetkę wylizał sam sos, kawałki zostawił, ale dobre i to. Kolejne wieści jutro po USG 🙀
🐾🐾🐾 poniedziałek 🐾🐾🐾
Je pasztet gourmet tylko ząbkami hałasuje nałożone ma pół puszeczki tej małej i wcinał o 14. Potem pospał trochę i znowu jojczeć. Potem po 15 znowu Mefcio zjadł taka saszetkę prawie całą 85g i się domaga więcej ale boje się mu dać że zwymiotuje. Wróciłam o 19 i zjadł pół pasztecika i jojczy, ale zauwazyłam, że przy jedzeniu łapie zawiechę nad miską.🐾🐾🐾 niedziela 🐾🐾🐾
Zjadł pół pasztecika na wieczór i pół maxinatural w porze obiadowej. Wcześniej po megakupie też poszedł pasztecik 55g. Obecnie wcina sosik na kolację. Mam nadzieję, że będzie 💩 i rano też ładnie zje... Oby było dobrze!!! ❤️❤️❤️
Odliczam do środy. 🙏
Już miałam pisać, że tragedia. Wymiotował wodą i przestał jeść. Próbował cały czas kupę i nic, a nagle jak poszła olbrzymia kopa na parapet obok poidła z wodą, to teraz wcina aż mu sie uszka trzęsą! Ma humor i jest ok!
🐾🐾🐾Sobota🐾🐾🐾
Mam Mefcika w domu. Zjadł pół puszeczki i na razie odsypia. Mamy codziennie dawać Wet znać jak się czuje. W środę od 17 będzie profesor więc wstępnie się tam mamy pojawić jakoś tak i czekać w kolejce.
Na razie Mefi śpi przy poidełko z wodą. Myślę, że jutro będzie widać więcej jak on się czuje po powrocie do domu. Zmiana miejsca chyva musi być odespana. ❤️❤️❤️
🐾🐾🐾 Czwartek 🐾🐾🐾
PS Aimèe
Aimee ma znowu stan zapalny, tydzień antybiotyk w pupsko i zobaczymy w środę decyzja czy usuwamy kolejne zęby. Byłabym za usuwaniem, bo dopiero co w sierpniu było usuwanie. Droga przez mękę 😵😵😵Po wizycie w Lecznicy u Mefcia
Czuje się bardzo dobrze. Zrobimy tak ze wróci w weekend do domu. Dostanie ta karmę lecznicza co teraz dostaje i płynik i zobaczymy do poniedzialku jak się będzie zachował. Kupa była , nie wymiotuje , zadowolony. Jak po tym będzie znowu jakiś kryzys to już nie będziemy odkładać zabiegu dłużej.
W środę będzie w Lecznicy taki pan Profesor on jest od żywienia i problemów gastrologicznych kotów specjalistą i on by zrobił Mefiemu badanie USG i z nim byłaby konsultacja. Bo Mefi miał kilka konsultacji od kiedy tam siedzi od tygodnia i mówi nasza pani Doktor, że każdemu się nie podoba w jego USG co innego i chciałaby zasięgnąć jeszcze opinii Profesora. Więc idziemy po Mefisia w sobotę i oby do tej środy się nie rozkraczył, niech go tam badają i konsultują w czym trzeba.
W kwestii karmy dopytalam dzisiaj i wczoraj nam stażystka źle przekazala (nasza Wet robiła operacje), Mefi je zarówno chrupki i mokre tam - kattovet sensitive i właśnie o to chodzi, że może mieć zrosty, których usunięcie może rozwiązać problem zatykania się. Ale nie jest wykluczone, że jest to nowotwór dlatego jest ważne dla naszej Doktor skonsultować - bo operacja to jest jednak ingerencja. Zobaczymy więc w środę jaka będzie opinia specjalisty od problemów trawiennych etc.
Dzisiaj i jutro Mefi zostaje na obserwacji z odstawianiem, a w sobotę po 15 zabieramy go do domu jak będzie wszystko dobrze ❤️❤️❤️
Świt
Czekamy na info w sprawie Mefisia, a do Wet idzie dzisiaj przy okazji z Aimèe (załatwila sobie kark myślałam, że ze stresu z braku Mefa, ale udało mi się zajrzeć jej do pyszczka i jest masakra) oraz Misza idzie na zdjęcie szwów - na około 16 jest umówiona.
Aimee ma w pysiu znów to samo afty, czerwone nadżerki po obu bokach. Gdzieś jest grafika ile zębów jej zostało i one chyba już pójda do usunięcia...
Sprzedam chyba nerkę...
🐾🐾🐾Środa 🐾🐾🐾
Jeszcze takie info przyszło przed 24: "Mam nadzieje ze nie śpicie . Dzisiaj Mefi zjadł bardzo ładnie . Była super kupa wiec chyba się przestraszył tego zabiegu . Jutro rano jeszcze raz mu zrobię usg i zadecydujemy ! Jest tak dobrze ze trochę mi szkoda go kroić ale tez nie chce dłużej przetrzymywać"
Także widzicie jak to jest, dam znać jak dostaniemy info.
Rano
Mefi wczoraj miał dokładne badania krwi, których wyniki dotarły późno ale są ok - nie ma przeciwwskazań do operacji. Wczoraj dostał kroplówkę wzmacniająca i miał też USG robione itd. dzisiaj rano dostaje specjalne kroplówkę przed zabiegiem taka tetrahespan coś takiego. I czekamy na sygnał o akcji! Trzymajcie kciuki!!! ❤️❤️❤️
🐾🐾🐾Wtorek 🐾🐾🐾
Już po 21
Na razie nie mam wieści poza tym, że wyniki bez zarzutu - takie info było o 16. Wet nie odczytała pytania o zabieg i na razie telefonu nie odbiera - zapytanie wysłane ok 16.30. Możliwe że robi zabieg Mefiemu, a możliwe, że mają tam jakieś inne zamieszanie. Nie chcemy robić paniki bez sensu. Cierpliwie czekamy. Jak nie dostaniemy odpowiedzi dzisiaj to jutro na pewno. Nie chcę pośpieszyć - niech robią dla niego co najlepsze z rozmysłem bez jakiejś presji od nas. Gdyby działo się coś złego na pewno byłby telefon. Czekamy ❤️ i od razu napiszę jak się coś dowiemy 🐾
🐾🐾🐾 poniedziałek 🐾🐾🐾
Mefi będzie jutro miał badanie krwi i jeśli nie będzie przeciwwskazań będzie miał operację. Dopiero dziś oddał troszkę kału, ale i zwymiotował. Więc jutro będzie decyzja. Trzymajcie kciuki za Mefisia. ❤️❤️❤️ Mefisiu daj radę... ❤️❤️❤️
Jakkolwiek będzie zrobiliśmy wszystko co się dało. Coś blokuje Mefisia i nie będzie wiadomo co do póki się nie sprawdzi...
Podpisałam zgodę więc jutro wszystko będzie wiadomo. Jak tylko się dowiem napiszę...
🐾🐾🐾niedziela🐾🐾🐾
Mefi wczoraj zaczął jeść po podaniu takiego leku na ucho. Dzisiaj rano zjadł pasztecik cały. Ale nadal nie ma kupy ani Mefi nie zaczął pić wody. Na USG nie widać nic co by miało mu w tym przeszkodzić. Badania krwi nie było, ponieważ nie udało się pobrać krwi - trzeba mu dać czas.
Ciężko nam na Sercu ale czekamy na jutrzejszy dzień. Jutro także idziemy.
🐾🐾🐾 Sobota 🐾🐾🐾
Mefcio po kroplówkach czuję się lepiej, ale wiadomo, że nie da się tak żyć na kroplówce. Jutro będziemy wiedzieć więcej. Po kroplówce Mefi odżył i zachowuje się normalnie... Eh ...
Jak to powiedziała Wet "coś tu w tym przewodzie pokarmowym nie gra" bo wcześniej nawodniony normalnie ale z twardym zatwardzeniem że tak powiem, a teraz zatwardzenie plajta w jelitach a on przestał pić.... Zagadka taka, że ja się boje, że jak nie wiadomo o co chodzi to tu zaraz jaki skorupiak wylezie... Yhhhhh..... Sama też fludiuje siebie i jego w myślach, że się weź ogarnij no chłopie 13 lat to nie wyrok no litosci...Ale po ostatniej akcji po prostu coś we mnie czuję, że telefon o jakiejś złej informacji mnie nie zdziwi, bo tu za dużo tych zdziwności jest.
🐾🐾🐾 Piątek🐾🐾🐾
Żeby była jasność fragment wczorajszego wpisu:
we wtorek:wszystko pięknie wcina, nie wybrzydza, ładnie je...W czwartek już nie chciał śniadania, coś wycisnął,
w nocy mnie budził na jedzenie, a dzisiaj tak średnio...
Brzuszek napęczniały, sosiki je, nie pije... Więc idziemy do Weta.
A Wet mówi, że odwodniony i musi zostać na szpital...
Trza czekać, mruczeć i fluidzić. Tylko się nie łam Kocurrku, my ti nie tylko mruczymy dla Mefju, dla Was wszystkich mruczymy.
OdpowiedzUsuńStaram się nie łamać, ale zdziwności jakieś się dzieją. Mefisio tym razem nie chce pić, ale pasztecik rano zjadł. W domu przed przedostatnim szpitalem jadł i pił pasztety wzorowo. Martwi mnie ten szpital tak w ciągu miesiąca, a teraz po trzech dniach znowu...
UsuńOtwieranie go to ostateczność tak, ale kurcze co tam się dzieje, że ta kopa nie idzie. Dziwne to wszystko
Już nie wiem co napisać... istny horror. Ale nie załamujcie się, Mefciu jest pod dobra opieka, będzie dobrze, bo musi być dobrze. Fluidujemy nieustająco.
OdpowiedzUsuńM w papilotach.
Tylko dziwne te rzeczy się dzieją. On nic nowego nie dostaje wszystko cały czas to samo, a teraz nie chce pić wody i nie ma kupy choć w brzuszku miękko. Nie udało się pobrać krwi bo zyłki takie slabe. Może coś się uda jutro albo pojutrze. Słabo mi i ręce się trzęsą na samą myśl co tam się musi takiego dziać że na USG tego nie widać....
UsuńWiewiórko kochana, piniążek prześlę, powoli do przodu. Jak będzie źle, pomożesz mu pójść do Kociego Nieba. To naprawdę dobrze, że możemy im tak pomóc, gdy nic już nie pomaga. Nie ma potrzeby cierpieć na tym świcie, bo on nie jest jedyny...
OdpowiedzUsuńTak ostatnio nas nastraszył, że wiem, że jak nie będzie nic działało to będę musiała mu pomóc nie cierpieć. Z jednej strony to dobrze, że można tak pomoc. Z drugiej to przeżycie jest ogromne. Ale wiem też że pewnie nie raz będzie taki mus żeby to zrobić i jakoś to przeżyć. Bo to jest akt miłości pozwolić odejść. A nie chce żeby Mefi cierpiał.
UsuńJutro może będzie coś więcej wiadomo. Na razie żyłki odwodnione nie dały pobrać krwi wczoraj - daja mu czas...
Nadal wszyscy dla Mefju mruczymy, to że zjadł to OK. Nie pił bo w paszteciku woda to po co ma pić? Może i chory ale nadal świadomy że pasztecik zawsze lepszy niż woda z michy. Czekam na dziesiąty z utęsknieniem.
OdpowiedzUsuńNo właśnie dziwne to bo jak był w domu to mimo pasztetów pił wodę ładnie i z poidła i z misek, a teraz error i tam odwodniony trafił mimo,że od powrotu pasztety jadł - bo od długiego czasu to on tylko to jadał... No nie podoba mi się ten brak kupy. Boje się że tam jest coś co blokuje. Jutro będzie nasza. wet to się dopytamy wszystkiego. Dzisiaj była taka co miała dyżur. Wczoraj Mefi nie chciał ani jeść ani nic. Głaskania chciał, ale dopiero wczoraj na wieczór coś z jedzeniem ruszyło niewiele, ale coś. A dzisiaj rano cały pasztecik poszedł. Ehhhhh....
UsuńJedziemy na oparach psyche...
Tabazzo Małgoś u Ciebie chorowitka pod opieką - pomoc tylko taka ile nic nie uszczknie komfortu Starszej Pani i Kociemu Stadu. Nawet jakby się czytelnicy zebrali po 10 zł wrzucili to dla nas jest już bezcenne. Ja się zastanawiam co wystawić. Coś muszę wymyślić. Wet nasza na szczęście mówiła że niezależnie od finału tej historii do końca roku żebyśmy sobie ogarnęli temat
Kocurro, poniedziałek właśnie przybył. Dawaj znać, koniecznie. Troszkę dorzucę do koszyka dziesiątego. 🌊🌊🌊🌊🌊🌊🌊🌊🌊🌊😉🌊♥️
OdpowiedzUsuńDaj znać Kocurrku.
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki i bardzo mruczymy za najdzielniejszego czarnuszka barankującego, nie daj się Mefju!
OdpowiedzUsuńMefciu, dasz radę, jesteś kocim superbohaterem! Trzymamy mocno kciuki, ślemy fluidy, mruczanki i mnóstwo dobrych mocy!
OdpowiedzUsuńM w papilotach
Żeby było ważniejsze, ponawiam po zalogowaniu (z telefonu problemy z logowaniem, z kompa zawsze ok): Mefisiu kochany, trzymamy za Ciebie mocno kciuki, fluidujemy, mruczusiujemy, mocno wierzymy, że wszystko pójdzie dobrze i szybciutko wrócisz do zdrowia i do domku!
UsuńKocurro?
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam wieści. Wet nie odczytała pytania o zabieg i na razie telefonu nie odbiera. Możliwe że robi zabieg Mefiemu a możliwe, że mają tam jakieś inne zamieszanie. Nie chcemy robić paniki bez sensu. Cierpliwie czekamy. Jak nie dostaniemy odpowiedzi dzisiaj to jutro na pewno. Nie chcę pośpieszyć - niech robią dla niego co najlepsze z rozmysłem bez jakiejś presji od nas. Czekamy ❤️
UsuńOczywiście że tak, czekam też ♥️.
UsuńUfff... bo już się zaczęłam martwić... Czekamy więc cierpliwie do jutra i intensywnie fluidujemy.
OdpowiedzUsuńM w papilotach.
My też tu czekamy i trzymamy kciuki za Mefju i Waszą familię, nie tylko tę kocią.
OdpowiedzUsuńTrzymamy wciąż bardzo mocno!
OdpowiedzUsuńTrzymamy z całych sił.
OdpowiedzUsuńJest nowy info. Macki mi opadły. Z jednej strony dobrze, że lepiej, z drugiej boje się, że jednak operacja będzie potrzebna. Ale staram się uspokoić i być cierpliwa. Choć psychicznie to już leżymy.
OdpowiedzUsuńNo przecież pisałam, że Mefi zrobił tylko taki halogenowy psikus. Będzie dobrze. Co do suchej karmy, to ja zawsze uważam, że ona może być tylko dodatkiem a główne jedzenie i dla psów i dla kotów to mokre. Miejmy nadzieję, że to tylko kwestia diety.
OdpowiedzUsuńM w papilotach
Napisałam halołinowy ale smartfon wie lepiej, że halogenowy.
OdpowiedzUsuńMefi głównie jadł w domu pasztety a sucha sensitive brit stoi właściwie ot tak na zasadzie jestem w pracy to, żeby głodne nie siedziały w Mefa pokoju. A jak wracam to dostają mokre, no i Mefi na żądanie nawet w nocy. Oby to tylko to było. Zobaczymy. Mefi ma dni próby u Weta. Najprędzej wróci do domu w poniedziałek pewnie. Jutro idziemy go odwiedzić i zdjąć szwy Misi. No i z Aimèe idziemy, bo wrócił stan zapalny w pyszczku, więc chyba reszta zębów OUT
UsuńCo do Mefista, to oby to dieta . Psikusiarz jeden, ech i delikatniutkie uff.
UsuńMoże trzeba dawać probiotyki, jak u ludzi? Moje niektóre koty a przyklad lubią jogurt. No i czasem jedzą trawę w ogrodzie, a dla kotów domowych są trawki do wysiania w skrzyneczce. No nic, na razie czekamy na dalsze wieści i trzymamy kciuki.
UsuńM w papilotach
Smakołyki probiotyczne mu dawałam, ale on to jest maruda. Wszystko w formie sosu przejdzie. Ale posyp czymś pasztecik święty to jest koniec.
UsuńNo nic czekamy. Jest możliwość, że to to. Operacja nie jest wykluczona na 100%.
OdpowiedzUsuńDam znać co z Ejmisia, bo to znów wygląda strasznie. A oczywiście pokazała to tym, że się wzięła znowu wydłubała na karku. No ja się zabije jak nie urok to sraczka. 😵😵😵
Kocurku nie łam się, jeżeli mu się pooprawia to może rzeczywiście być cóś z dietą. Co do Ejmisi to wyraźnie poczuwa że musi złe mzimu od Mefiego odgonić i wzięła na siebie co cza. Jutro dziesiąty.
OdpowiedzUsuńChyba sobie kupię positivum jakieś 😪
UsuńTrzymam się twardo teorii, że Mefcio tylko tak postraszył :).
OdpowiedzUsuńCo do karmy, to ja nie mam zaufania do żadnych specjalistycznych wynalazków. Moje wybrzydzają, ale nie kupuję im super cudów, co to drogie, a w składzie tyle chemii albo tak przetworzonych badziewiastych odpadków, że nic dobrego z tego dla kotów nie wynika. I ludzi i zwierzęta staram się karmić możliwie jak najmniej przetwarzanymi produktami. Koty uwielbiają surowego kurczaczka, czasem inną świeżynkę, drugie miejsce to gotowane/pieczone mięsko, są wielbiciele parówek ale wyłącznie z szynki, czasem rybka, większość lubi też mleczko (u nas bez laktozy bo niektóre człowieki takiego potrzebują), Sabinka kocha jogurty, czasem jajeczko dla urozmaicenia, twaróg zawsze ma wzięcie. Karmy kupuję, bo to wygodne dla nas, ale szczerze mówiąc nie wybieram nic ekstra, bo i tak nie ufam produktom w puszkach a zwłaszcza saszetkach. No ale my też nie samo zdrowe jemy ;). Tyle kotów się u mnie przewinęło, a może dwa miały jakieś problemy gastryczne. Ja bym więc jednak postawiła na zmianę diety na jakąś mniej sztuczną.
I fluidy lecą nieustająco....
Tylko że gotowane Mefisiowi za ciężkostrawne jest niestety przy trzustce... Ehhhh... Czekam na info
UsuńKocurro. Weź ty się rozejrzyj za porządną fachową lekturą o dietetyce kotów. Gotowane niestrawne, to może nie gotowane a mrożone i odmrażane? W końcu gotowanie to ludzki wymysł. Ja gdzieś mam archaiczne i pewnie zawierajace w wielu wypadkach błędne wskazówki "Żywienie psów i kotów", ale są i nowsze opracowania. Skoro gotowe karmy specjalistyczne szkodzą, to chyba musisz pomyśleć w temacie.
UsuńZaraz wszystko opiszę. Wczoraj pomocnica naszej Wet namieszała strasznie. Od dupy strony że tak powiem. Ale nasza miała zabieg a ta poplątała wszystko. Zaraz siądę napiszę.
Usuńno dobra, czekamy, ale zwariować można...
OdpowiedzUsuńCzekam i ja, kasę puszczę po pólnocy albo jutro rano bo nie mam teraz sił na cyferki, zmiana pogody i Małgoś ma krajzys = zarobiona jestem po cycki.
OdpowiedzUsuńJa też padam po tych wrażeniach. A zapomniałam o Purkowskiej - Aimee ma znowu stan zapalny, tydzień antybiotyk w pupsko i zobaczymy w środę decyzja czy usuwamy kolejne zęby. Byłabym za usuwaniem, bo dopiero co w sierpniu było usuwanie. Droga przez mękę 😵😵😵
UsuńDrobiazg puściłam. Popytaj, może będzie możliwość być przy tych konsultacjach z profesorem. Bo jak ta druga wet znowu coś pomiesza.... Aimee wiadomo było że problem się odnowi, nie znam się, ale skoro organizm odrzuca ząbki, to niby dlaczego miałby zaakceptować pozostawione? Koty sobie jednak radzą bez ząbeczkow, raczej nie skończy się na tym, że będziesz kocinie wstawiać implanty z irydoplatyny.❤️
OdpowiedzUsuńStażystka raczej nie będzie gadała z profesorem, najwyżej mogą stanąć studenciaki i słuchać i patrzeć. Ona nam tak stan Mefisia przekazała bo tam nie można było wejść bo była kartka o zabiegu. Wczoraj nam nasza Doktor powiedziała, że stażystka sama źle zrozumiała temat, że nie o to chodziło. No ale sprawa wygląda tak jak powiedziała nam dzisiaj. A to jest jakiś profesor Dąbek - nie patrzyłam jeszcze w necie ile on się zna. Będziemy w środę od 17 jakoś z Mefisie i będziemy f czekać na badanie.
UsuńWitaj Mefciu! Bądź dzielny i już się nie wygłupiaj z tym chorowaniem!
OdpowiedzUsuńM w pailotach
Oczywiście, tak ma być, słuchaj Mefi Małgosi ❤️ i bądź łaskaw nie wymagać weta. A Ty Kocurro zdawaj raporty🌊😄🌊
OdpowiedzUsuńWymiotował woda, po konsultacji z wet wymieniona na przegotowaną. Nawet ta w poidle (filtr na razie jest, ale jest rozważane czy go nie wyjąć) no to na razie tyle. Mefi zjadł trzy prawie 55g czyli tak z 1/4 zostawiał dziewczynom do dokończenia. Zobaczymy jak noc na razie śpi w pudełku, nie przyszedł jeszcze spać do mnie. Ale to pierwsza noc po powrocie do domu więc wiadomo. Dobrej nocy!
OdpowiedzUsuńWrażliwemu brzuszkowi to nawet zmiana wody robi zamęt a tu jeszcze trochę stresu dochodzi, jedzenie pewnie też inne w domciu. Nie panikujcie, bądźcie dobrej myśli, widać że idzie ku dobremu.
OdpowiedzUsuńM w papilotach
Najważniejsze że kupa była. Hurra, jak zeszło to będzie się jadło.
OdpowiedzUsuńA dziś (poniedziałek) jak?
OdpowiedzUsuńWklejam tylko nie wyrabiam bo padam coś ostatnio zasypia mi się po pracy chyba stresu za dużo
UsuńOby do jutra i oby było OK.
OdpowiedzUsuńOby ten Profesor coś mądrego powiedział, yhhh. W razie co kattovet sensitive można mu zamówić ale na razie wet mówiła żeby się wstrzymać, żeby jadł to co lubi, bo zamówię i nie tknie, a nam dadza, u nich jadł bo nie miał wyjścia a ty może wybrać jednak brit sensitive no i nie będę walczyć ze Zgredem
UsuńNa jutro szykujemy wszystkie moce, nasze stada się mobilizują do fluidowania, kciuki przyklejone na butapren, musi się wszystko wyjaśnić i Mefcik ma zdrowieć!
OdpowiedzUsuńM w papilotach
Na szczęście nie skorupiak i nie po zawodach. Dalej kciuczymy i fluidujemy. No i paciorczymy intencjonalnie coby Wam dobrze było.
OdpowiedzUsuńOperacja nie wykluczona jest ale czekamy na info od wet bo tam się naradzają, okazuje się że tylko dwie osoby umówione z kilku przyszły więc mają czas naradzić się i jutro ma dzwonić do nas. Yhhhh
UsuńZnaczy fibra ma pomagać na kupę 😸 nie zostały wykluczone zrosty w jelitach na USG ale to jest ostateczność - zrosty można usunąć poprzez skrócenie jelita o ten kawałek gdzie występują. Jeśli taka fibra będzie mu pomagać to do póki będzie pomagać nie będzie go wet operacyjnie ruszać. Wiadomo ostatecznie jak już będzie trzeba. Ale wet nasza ma za sobą takie kotki jjux które miały usuwane zrosty jelito zszyte po nowemu jakoś i te kotki żyją po dziś dzień 😻
OdpowiedzUsuń