Na szczęście wczoraj jakiejś tragedii nie było ze strzelaniem,
dość szybko się skończyło i daliśmy radę - wszyscy żyją.
Kotki miały zamknięte i zasłonięte okna, muzykę na tv,
a także zostawione lampki biurkowe w każdym pokoju.
Jakoś nadzwyczajnie się nie przejadłam, ale fakt jest taki,
że niestety po świętach coś nie mogłam patrzeć na ciasto.
Chyba nastąpiło jakieś przepełnienie dźwigni w tej kwestii...
Co nie zmienia faktu, że teraz piszę do was z nad serniczka :D
O roku, który się skończył można powiedzieć, że był ciężki.
Ale muszę spojrzeć też na pozytywne aspekty, a było ich sporo.
Wymieńmy chociaż to, że zrosła mi się bez komplikacji noga.
Mefisio miał kryzysy, ale na szczęście z nich wychodził
i mamy nadzieję, że długo jego stan nie ulegnie pogorszeniu.
Wg aplikacji udało mi się przeczytać dziesięć książek,
ale ja myślę, że było tego więcej tylko nie wszystko wpisałam.
Odkryciem zeszłego roku były mangi - jednak fajna lektura.
Ze zdrowotnych rzeczy to już wiem, gdzie wyrwać zęba.
I wiem, że da się to przeżyć, a jeszcze siódemka czeka na OUT.
Aimee na szczęście pokonała stan zapalny i chwilowo jest OK,
nawet jeśli na chwilę niech ma te swoje kilka ząbków jeszcze.
Aleksik też poprzedni rok chorobą przywitał - oby ten nie.
Na początku roku pochorowały się miśki grupowo, ale raz.
I tak samo my wcześniej padliśmy grupowo na wirusa ZUEGO,
ja miałam zapalenie ucha, a Młody pierwsze zapalenie zatok.
W Kocim stadzie nie ma większych zmian - doszła Misza.
To jest taki malutki Cud Zeszłęgo Roku obok przeżycia Mefisia.
Z Mefisiem, jak pamiętacie już prawie się żegnałam,
a Miszę zaadoptował Młody w Halloween - porzuconą kicię...
Yuumi mieszka też u Młodego w pokoju, bo bojowała się
- wymyśliła sobie, że ona będzie walczyć o przywódzctwo,
a na to się nie zgodził Chessur i Morfeusz, Emrys i Sherlock.
To była szybka akcja, jak tylko się zaczęło poszła do Mefa.
Nie mam żadnych postanowień noworocznych poza przetrwaniem.
Wiadomo, że przydałoby się nad pewnymi sprawami popracować,
ale Wszechświat się lubi śmiać z naszych planów, więc lepiej nie.
Mam nadzieję, że uda mi się pokończyć pozaczynane seriale i książki,
a kocie lektury (premiery '22 i '23) uda mi się przeczytać w tym roku.
Niech nam się skład Koci nie zmienia co do sztuki i to mi wystarczy.
Żebyśmy w zdrowiu wszyscy się spotkali znowu na końcówce
i mogli sobie złożyć życzenia - niby niewiele, a jednak to dużo.
Będzie dobrze! 💖
Na koniec wkleję Wam wg Spotify moją piosenkę roku 2022
Trzymajcie się!
PS. a Młody Kociarz skończył 12 lat! :)
Najważniejsze, żebyśmy zdrowi byli...
OdpowiedzUsuńCzas leci i masz już nastolatka w domu, aż się wierzyć nie chce. Wszystkiego najlepszego dla Was wszystkich i urodzinowe uściski dla Młodego Kociarza :)
Dziękujemy za życzenia :) Młodzież wiadomo, jak to młodzież, zaraz pewnie się zaczną jakieś okresy buntu XD póki co byle do ferii...
UsuńSzczęśliwego roku! A Młodemu wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze, zdrowia, radości, bezstresowej szkoły, wspaniałych przyjaciół!
OdpowiedzUsuńNo tej szkoły to ja bym najbardziej chciała bezstresowej, ale chyba nie ma rady na ten system oświaty... Ehh...
UsuńJa też nie postanawiam niczego. O kant d*** potłuć te postanowienia. I tak się zadzieje to co chce, trzeba płynąć z prądem i w miarę możliwości brać co się da od życia dopóki jeszcze się tu jest.
OdpowiedzUsuńU nas sylwester spokojnie. Mało strzelali, koty siedziały przy muzyce. My na chwilę zeszlliśmy przed blok, życzenia z sąsiadami, szampan, krótki spacer no i ogólnie przez cały wieczór i noc planszówki. Zdecydowanie zostałam w swoim 'comfort zone'.
Ten rok nie był dla Was łatwy, oby kolejny był spokojniejszy. I mniej stresujący.
Ja w tym roku mało czytałam, ale nie mam nawet do siebie żalu o to. Z serialami też jestem w tyle, ale o dziwo Wednesday skończyłam :D Całkiem mi się podobał, specyficzny, od połowy mocno przewidywalny. Ale spędziłam z nim fajny czas.
Czasami trzeba taki przewidywalny serial zobaczyć, ja też np ostatnio czytałam takie bezstresowe książki z dobrymi zakończeniami - raczej przewidywalne, ale nie zawsze mam chęć wrzucać się w jakieś dark high fantasy...
UsuńTobie też życzymy, aby sie poukładało!
Kocureczku, zdrowia i niech będzie dobrze!!!! Młodemu zdrowia i wszystkiego co fajne😄. Sto lat nastolatkowi!!!😄 Z Misiunią mu pięknie😄
OdpowiedzUsuńMisiunia w ogóle zadziwia każdego dnia :D
UsuńBrak postanowień to też postanowienie. :D A na poważnie to szkoda czasu na to, jeśli wszystko może się w dzień jeden zmienić w inną stronę.
OdpowiedzUsuńSpoko. Jak podobno w Polsce są ludzie, którzy w ciągu roku nie przeczytali ani jednej książki. To wszystko powyżej jedności jest na plus. :) I warte uwagi w jakimś stopniu.
Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok, dużo zdrowia dla wszystkich, pomyślności i spełnienia marzeń.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
No ja bym chciała więcej, ale nie zawsze się da :)
UsuńMefi wczoraj zwrócił więc dzisiaj się okaże czy coś ruszyło, bo jak nie to wet... Ehhh.
OdpowiedzUsuńDzisiaj już Mefi nie chce jeść, więc jutro na godzinę otwarcia idzie do lecznicy. Prawdopodobnie szpital. Nie wiem co na to Wet, bo ostatni szpitalik był 14-20 grudzień, więc to strasznie szybko. A nie zmieniło się nic. Karmę ładnie jadł. Wszystko było ok, wczoraj jeszcze rano ładnie zjadł.
OdpowiedzUsuńNo nie jadł nic, dzisiaj od rana za kanapa, wyjęłam go odsuwając meble, a on jak precelek wszystko mu jedno, umyłam pysia, nawet bardzo się nie obrażał, Motylowa poszła z nim, bo ja się sypie.
OdpowiedzUsuńJest tak chudy, że nie wiem, czy będą próbować podać kroplówkę czy co im tam powiedzą. Ale boje się bardzo, że to już jest koniec. Ja się z nim zawsze na wszelki wypadek żegnam w domu i mówię, że wszystko w porządku, ja rozumiem, jeśli już nie ma siły...