Salem w trakcie konsultacji u weterynarza w Lublinie niestety zadecydował sam co dalej z jego ogonkiem. Zdenerwował się tak za te wetomacania, że sam sobie w zasadzie zerwał końcówkę ogona razem ze skórą. Wystawała kosteczka.
Widać kocia natura podpowiedziała mu, że jest za późno. Salem został w lecznicy na noc. Jutro zabieg w samo południe.
Trzymajcie mocno kciuki.
Trzymamy!!
OdpowiedzUsuń