Witajcie wieczorową porą!
Na wszelakich blogach pewnie pojawią się podsumowania...
Nam ciężko jakoś jednoznacznie ten rok podsumować,
bowiem pękło Nam w tym roku Serce - Amberek odszedł.
Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z taką sytuacją.
Pojęcia nie mam dzisiaj, jak ja wtedy dałam radę przeżyć...
|
Amberek (10.10.2014-02.08.2018)
Na zawsze w naszych sercach... |
Ale żyjemy dalej, nie mamy wyjścia - świat się nie zatrzymuje.
Kiedy był ostatni raz u Weta na świat przyszły małe kociaczki
i jak wiecie trafiły do Nas - nie wszystkie, bo było 8 lub 9 maluchów.
Więc teraz przed Państwem sesja pełna słodkości
- takie nasze małe uśmiechy przez łzy - szczególnie Chessur 💓
Ale zacznijmy od Morfeuszka:
|
O takie małe to było :) |
|
Słodziak totalny! |
|
Tu widać jaki był rudawy :D |
|
Zmylił tym Wet, że jest dziewczynką... |
|
On miał być Nicky, ale nie wyszło :D |
Wybaczcie tą ilość zdjęć, ale Morfi jest słodziakiem
- totalnym słodziakiem z zaspaną mordką - cały czas.
Ciężko mi było wybrać jedno najpiękniejsze zdjęcie.
|
Oto Pan Chessur! |
|
O takie to smukłe było na początku :) |
|
Ale gadatliwe od samego początku!
Tfu, kłótliwe! |
Chessura sesja krótka, bo on lata jak po...strzelony.
Nie ma na nic czasu i tak mu do dzisiaj zostało.
A tu poniżej przesłodka sesja z minikoteczką obok...
Obok dorodnego kocura zwanego Jaguarem, o!
|
Słodziaki |
|
Nadal Nikusia najlepiej lubi drzemki z Jagusiem! |
|
Pluszowa wersja Nikusi :D |
|
Tu widać jaka była malusia |
|
Zrobię jej sesję z tym pluszaczkiem obecnie :) |
A tak się socjalizowały maluszki z drugim najstarszym w rodzie:
Aleksik podobnie jak Jagusio bardzo przyjaźnie podszedł do nich.
Tak samo Daenerys i Sherlock, tylko reszta miała wahania nastroju.
Ale cóż - nie da się tak, by wszyscy byli od razu zadowoleni.
Teraz już Mefi czasem je umyje - a nawet Aimée czy Sansa!
Najważniejszy jest spokój i zgoda, mimo nowego domownika,
ale zanim pojawiła się u Nas Lunka to u Jagodowej była rewolucja:
|
Booba proszę czytać Buba ^^ |
|
O takie nieszczęście było |
|
Taka troszkę puchata kicia -
miała być Pusia wyszła Buba :D |
|
Ale urosła panna - nadrobimy zdjęcia, obiecuję |
Była tam walka z kocim katarem, więc izolacja.
Obecnie wiem, że Wujek Salem zajął się wychowywaniem.
Podobnie jak u nas ostatnio z Lunką - też izolacja,
ale ją przestawię wstawiając zdjęcia z dnia znalezienia.
Kicia miesiąc przetrwała w gabinecie lecząc się, ale i czekając na opiekuna
- jeśli byłaby wersja, że komuś jednak w rui uciekła z domu...
|
Te łapeczki były brudne w smarze... |
|
W ogóle cała była bardzo brudna i do mycia. |
|
Teraz już ten brzusio taki smukły nie jest ;) |
|
Widać tu jak się "mleczko" z pysia wylewa ;)
no i pozycję "rujkową" ;) |
No i tak to nam upłynął ten rok - smutno, ale i radośnie.
Nie potrafię powiedzieć, jaki to był dla Nas rok - ciężki na pewno.
Ale mam nadzieję, że w przyszłym będzie dużo pozytywniej!
Chcemy, aby Nasze Kotki i my mieli trochę spokoju od chorób,
ale i od smutnych historii - bo uratowałyśmy też innego kotka
- też wyrzuconego w tragicznym stanie, ale od razu znalazł domek.
Życzymy Wam tego samego w nadchodzącym 2019:
zdrowia dla waszych podopiecznych i dla Was,
a także wiele sukcesów, radości i Miłości wokół!
By spełniło się Wam to, czego potrzebujecie! 🧡
|
Polecamy zimne ognie! 🎇 |