Dzisiaj piszę, bo wczoraj po pracy po tym stresie padłam po prostu jak długa.
Aleksik wyniki ma piękne.
Dostał teraz kapsułki takie brązowe, wet tłumaczyła,
że to na uspokojenie i złagodzenie bólów podbrzusza.
Nie pamiętam nazwy, w razie co dopytam i dopiszę.
Karmę odstawić jeśli to stresuje kotka, że michy schowane i wydział jest,
a poza tym na razie nic więcej mu nie robić.
A Safirka ma struwity z kolei, białko było 100, struwity liczne,
więc jedziem tak samo jak z Aleksem, royal, tabletki, antybiotyki...
Co do reszty po kolei, najpierw panny pęcherz wyleczyć trzeba.
Tak więc 5 kg Royala dla Safci mam, i kapsułki na struwity też.
Krew u niej na szczęście też w porządku pod kątem nerek!
Trzymać kciuki, żeby Safi wyzdrowiała nam i Salemkowi,
a Aleksik brzusia nie ruszał, bo ponoć mimo wyleczenia może to robić... :(