Pewnego jesiennego wieczora w domu Jagodowej zagościł taki znajduch...
Akurat przed burzą jaka gościła przez kolejne dni.
Szukaliśmy właściela, lecz właściciela brak, a napięcie między nowym a Salemem było dość duże jak na dwa kocury. Kotek ma już na szczęście domek i mamy nadzieję, że będzie mu tam dobrze.
A my możemy powspominać i pooglądać te kilka fotografii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚♀️