Hej, hej!
U Mefisia jak wiecie apetyt dopisuje - na szczęście!
Bardzo miłą niespodziankę mi zrobił tą karmą Royal mokrą.
Jako jedyną je z kawałkami! Tak to każda tylko sos i chrupy gastro.
Ale z chorym się nie dyskutuje, jak ogarnę Mefisia to napiszę więcej.
Póki, co je i śpi i przytula się - dam znać ile przytył.
na który jego kosa trafiła - Luna Lunka Busia Buśkowska.
Bardzo uparty osioł - tak samo jak Sherlock i Sansa,
więc dzieje się w kuchni tak, że się blokują jeden drugiego,
ale tak po cichu - będę siedzieć, a ty nie przejdziesz...
Póki co właśnie Sherlock wybrał cały Calm na tydzień,
ale już widzę, że do pacjentów dołączy Sansa, coś jej się obudziło.
Ja wiem, że im trzeba czasu, ale staram się to załagodzić,
mimo wszystko człowiek nie chce, aby jakieś ciche burze trwały,
a każdy kot żył sobie w zgodzie i spokoju, ale pamiętam, wiem,
przypominam sobie ile trwała adaptacja każdego - pół roku.
Mefisto je tylko w łazience na pralce - tak sobie wybrał,
więc tak naprawdę z wysokości w kuchni Luna może wrócić,
ale czy ona zechce skoro tam ma swoją wnękę i kuwetę?
Tak, kuweta jest nad kuchenką obok kładki na regał z książkami,
a tam z półki z książkami ma wejście do pawlacza byłego.
A tam ma podusie i kocyczek zmiętolony po swojemu.
Przy okazji muszę wspomnieć, że od kiedy Mefi je gastro
to na brodzie się nic nie pojawia i mnie zaczynają nachodzić
różne myśli, że może ja im niepotrzebnie zmianę na Brit zrobiłam?
A może to zbieg okoliczności i Mefi faktycznie zapalenie mieszka miał?
Oj niby Wet mówiła, że to zapalenie mieszka, ale doszły te jelita,
a w necie pisze, że IBD może być przy zmianie karmy...
Oj nie zadręczajmy się zatem, bo Mefisio ma 10 lat i wszystko możliwe.
A z tym czarnobiałym charakterem na razie nie wiem...
Nie ruszam, siedzi gdzie chce, goni kogo chce, ale ma fanów,
a najbardziej towarzyszy jej Morfeuszek i Chessurek.
Ale oni są cwani, bo dwie matki mają - Lunę i Daenerys,
jak jedna nie chce tulić i myć uszu lecą na wysokości do Luny,
a tam ona czasem łeb umyje, a czasami przywali zdrowo łapą.
Póki co w planie na układy Luny, Sherlocka i Sansy są:
obroże (od śmierdzącej po nowość na zooplusie),
Feliway (chyba jednak Classic będzie lepszy?),
ale to dlatego, bo mam dwa użycia jeszcze tych wtyczek.
I nie wiem poszukam najwyżej jeszcze jakiś Calm,
ale takich nie od razu Zylkene (choć to rozważam).
Ale to na razie takie plany, bo teraz obserwujemy sytuację,
a krew się nie leje jakoś nadzwyczajnie - muszą się dotrzeć,
a ja muszę dać sobie i im czas na odrobinę szumu i hałasu.
W końcu Luna jest wypuszczona z izolacji dopiero co,
a siedziała tam cały okres podwójnych Feliway - może źle,
ale cóż - dla nich wszystko i jak będzie trzeba to się kupi.
Luna jest bardzo nietypowym kotem i nie dziwię się,
że ktoś mógł ją wyrzucić - w sensie dziwię się,
ale ona ma swoje wymagania - kuweta musi być czysta,
aby z niej skorzystać, a więc kilka razy tam zaglądam,
bo nie chcę niespodzianek, ale też jest specyficzna.
Jej kupy niestety niezależnie od karmy śmierdzą bardzo.
Motylowa mówi, że Luna to jakaś wiadomość zza światów.
Wygląda bardzo podobnie jak Amber, ale ma kupki jak Mordimer,
a więc wróży, że widać może coś się mu stało, a on znalazł drogę.
W zasadzie to dawałoby wynik połączenia się z Amberem.
W sprawie Mordimera bym się nie zdziwiła - miałby jakieś 14 lat,
a dokładniej to minimum dwanaście, bo był na oko 2 latkiem.
Podobnie jest z wiekiem Luny - kto wie ile ona ma?
Bawi się swoim ogonem jak mały kociak, biega skacze,
strasznie jej się na wysokościach podoba i szaleje!
Piętro niżej na regale ma miski z wodą i chrupami,
ale widziałam, że Młode lubią się częstować,
a ona różnie - czasami goni ze skrytki a czasami nie...
Miłego weekendu!
Mefisio zbiera na Royal Gastro - można wesprzeć:
Je saszetkę dziennie na 3 raty plus chrupy do woli.
Dziękujemy za każdy grosz i udostępnienie!
Śliczne są te koty i każdy ma inny temperament :)
OdpowiedzUsuń