Ja żyję! Obsmarkało nas nieco, więc tydzień wolnego.
Sansa czeka na swoją klatkę, zamówiłam w konkurencji.
Zooplus niestety nie popisał się i poinformował,
że klatka będzie, ale za miesiąc, a te drugie nie wiedzą kiedy.
No to ja nie kupię takiej jak na konia prawie za 190.
Konkurencja miała większą taniej dzięki rabatowi.
W czwartek z Jagusiem umówiona jestem popołudniu.
Majątek w aptece został, ale pocieszam się, że mam
co czytać na półkach, ale nadrabianie lekcji już nie cieszy...
Obsmarkaniec musi od kolegów skołować notatki.
Jak dobrze, że są smartfony i zdjęcia może spisać.
Ciekawe czy ruszy szkoła online tej jesieni już...
Poza tym zleciał mi miesiąc nie wiem kiedy...
Oglądałam tylko Ferajnę z Baker Street, ale zasypiałam.
Nie dziwię się, że skasowali, ale teraz mam zamiar
przy okazji sobie skończyć "Opowieść Podręcznej".
Mam od znajomej lek na ostrogę, bo zaczęło boleć.
Jakiś ostereoheel czy coś takiego, więc zobaczymy.
Moje wysyłki wstrzymałam, skoro i tak Tabazza jedzie.
Wyślę jednocześnie, żeby było sprawiedliwie - a teraz bunkier.
Będę piętę moczyć i brać ten nowy lek, jak nie przejdzie
- zgłoszę się chyba z reklamacją do tamtego specjalisty...
Ale wyczaiłam miejsce, gdzie podobno jest lepszy lekarz.
Oby tylko na zatoki nie poszedł mi ten katar, bo oszaleję.
Mefisio tyje jak należy. Już mu kurczak nie smakuje.
Teraz Mefi wrócił do swojej rutyny - saszetka i chrupy.
Grunt, że pije z poidełka - na dowód film poniżej.
Polecam, bo to daje imitację wody z kranu.
A, że ja najpierw przepuszczę przez dzbanek i wleję...
Tego już Mefcio nie wyłapuje i pije. Wcześniej poznawał.
W czwartek razem z Jagusiem idzie Mefcio na ważenie.
Stresuję się, ale staram się czymś zająć - dom ogarnę może.
Po pracy zawsze człowiek pada i wszędzie bałagan...
Zaklepałam w zooplusie kolejne zamówienie żwirku,
ale czekam na przypływ jakiś na konto, bo nie wyrabiam.
I jeszcze ten lekarz do mnie, że raczej to nie covid, ALE...
Na pocieszkę zostawiam filmy. Dzieła Młodego...
I na koniec hit ;)
Trzymacie się jakoś?
Młody rośnie na reżysera 😀, gwiazdorską obsadę już umie dobrać 😀. Trzymajcie się, leczyć się proszę, nie wychodzić bez potrzeby😔, oby to było tylko zaglucianie. Co z czaro-marową miksturą koleżeńską? Tak śmierdziało, że odpusciłaś? Nie chcę Cię martwić, ale być może jednak ta fala by się przydała, a może powtórka rehabilitacji?
OdpowiedzUsuńJednak zrobię. Mam dość. Może ta maść podziała. Te krople też mam nadzieję. Robię te mikrsture. Najwyżej wszyscy zginą.
Usuń🤣🤣🤣🤣🤣
UsuńPrzede wszystkim trzymam kciuki żeby choróbsko jak najszybciej sobie poszło ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia kotków jak zwykle cudowne - można oczy nacieszyć <3 Jeden z naszych kotów miał ostatnio katar, ale na szczęście już przeszło i jest już ok (potwornie się wystraszyłam, czy to nie nosówka - niby szczepienia były, ale jednak!).
W ogóle masz bardzo dużo, bardzo fajnych kocich rzeczy <3
Pozdrawiam :)
A to w rossmannie wieki temu było kocyk i pościel. Chyba przy dniu kota albo walentynkach. Czasami można tam coś trafić fajnego.
UsuńU nas też obserwuje koty, bo czasem któryś kichnie, a mi słabo, żeby to tylko jakiś kurz czy coś ..
Ojoj Trzymajcie się jakoś.Trzymam kciuki.A to Ty na ostatnim filmoku tak ładnie śpiewasz.Ja na urlopie.Jutro jadę do siostry na trzy dni.A że ja mam te urlopy w ratach to tydzięń szybko minie.A wkładki na ostrogę może kup.Moja znajoma ma i boli mniej .Plus chyba znów zabiegi chyba/.Gosia z J
OdpowiedzUsuńWkładki mam w pracy, ale chyba w domu kupie sobie jakieś takie czulenka i w nie wsadzę wkładkę taka już domowa że tak powiem. Widać noszenie ciapów też niedobre, bo one po prostu jak to ciapy.
UsuńUrocze to Wasze małe zoo, a filmiki w wykonaniu Młodego - pierwsza klasa! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń