Każdy kot zasługuje na dom, prawda?


Hej, hej! Witamy niedzielnie! :)
Gdyby nie ten zacinający deszcz i to, że obudziłam się z katarem,
pewnie poszłabym do Jagodowej jej kotki Wam pokazać...
W sensie najświeższych zdjęć z ostatniej chwili - jeszcze ciepłych!
Ale, że jak to jest u kociar maści wszelakich:
nasze telefony i dyski i aparaty są zawalone zdjęciami -
znalazłam niepublikowane nigdy Wam zdjęcia! :)

Pandzia na domku pudełkowym!
To był hit! Ale już niestety został zdemolowany ;p

Dziewczyny wiedzą, co zrobić jak jest zimno...
Szczególnie Isia wie najlepiej, gdzie się wepchnąć :)
Isia ma już osiem lat, wie co to znaczy chłód, głód i brud...
Była kotkiem żyjącym pod kioskiem, ale minęło wiele lat już.
Do mnie okazyjnie przychodzi ostatnio na głaski, ile musiało lat minąć!
Ona z początku pamiętała, że woziłam ją do weta.
Zapomniała albo wybaczyła mi po... 4 latach, dokładnie.
W 2013 była adoptowana i woziłam ją na leki związane z zębami.
Isia ząbków nie ma, ale sobie radzi dobrze :)



Sówka (rzadko ją Wam pokazuję, bo niestety ona się chowa) też wie,
jak ogrzać się najlepiej przy kaloryferze.
Z tego, co wiem podusia jest zajmowana także przez inne koty,
ale wtedy Sówka kładzie się na stole i w efekcie jakiś mruknięć
czy też innych odgłosów wskakuje na podusię albo ucieka...
Mówią o niej, że jest piękna, no fakt, brzydka nie jest,
ale ja jakbym miała brać kota to jakoś w typie persa mnie nie przekonują...



Sówka - nie każdy wie - trafiła do Jagodowej przez przypadek,
była bardzo pogryziona i jak się potem okazało wykastrowana...
Ogłoszenia wisiały długo, ale nikt się nie zgłaszał,
a ona była leczona jako tymczaska i w ogóle...
Ale jak widać - została i jest jednym z dzikusków jak Alex,
przynajmniej do mnie macha łapą i miauczy.



A tu Gabrysia pod stołem ma miejscówkę, też blisko kaloryfera.
Bierze obecnie tabletki, które niestety są ze sterydem.
póki je dostaje codziennie nie ma ataków, ale co dalej?
To też już się okaże... Póki co jest szczęśliwym kotkiem.
A też trafiła do Jagodowej z działek - jesienią dwa lata temu.
Jak wczoraj pamiętam, jak siedziałam z nią u weta na kroplówce.
Cały dzień się zmieniałyśmy - ale udało się ją uratować!



Na pięć dziewczyn u Jagodowej dwie były planowane.
Isia została zaadoptowana, jak zabrałam moje,
a Pandzia jako koleżanka dla niej z tej samego domu tymczasowego,
a Safirka (w poprzednim wpisie czarna kotka) miała być tymczas,
ale Salem ją pokochał i została, a kolejne dwie tricolor to znajdy.
Ale jak ma się miękkie serce to się przygarnia i opiekuje... :)


I na pewno nie zamieniłaby ich Jagodowa na nic innego na świecie.
Każda inna, każda kochana, każda jest przyjaciółką na dobre i złe... ;)
Kot nie ocenia, nie krytykuje, tylko jest - kocha, mruczy i chce ciepła...
I domu. A każdy kot zasługuje na dom prawda?

Więc tu Wam podlinkuję kotka, którego nikt nie chce:
Pilnie szukamy domu, gdzie kociak dożyje swoich dni. Niestety nikt się nie zgłasza, kociak od miesiąca jest w klatce, jego stan się poprawił. Ale w przypadku braku domu, będzie musiał zostać uśpiony. Nie może dłużej przebywać w gabinecie. BŁAGAM o dom dla niego."
https://www.facebook.com/events/1383615425089944/permalink/1388062434645243/
Może akurat? Puścicie w świat?

Niektóre licytacje nam się na bazarku kończą, więc zapraszamy!

Kliknijcie w zdjęcie i przenieście się na bazarek!

Na Przemkowe zwierzaki głosować!
http://www.milionposilkow.pl/# -> podkarpackie -> Orzechowce

1 komentarz:

  1. kot zostanie uśpiony bo co? Z jakiego powodu? Nie rozumiem dlaczego ludzie puszczają takie nieetyczne groźby! Nikt nie uśpi kota, który ma szanse na wyleczenie! Wet, który to zrobi może mieć poważne problemy - zwłaszcza jak pojawił się na facebooku taki post (ktoś na pewno zacznie "węszyć" jeśli ogłoszenie nagle stanie się nieaktualne). Denerwują mnie takie zagrywki serio...

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty