Kicia – pożegnanie
Będzie mi ciebie brakować.
Twój płomień życia już gaśnie,
Trudno mi ubrać to w słowa,
chociaż to widzę wyraźnie.
Twe oczy nie mają już blasku,
ich błękit szarzeje już prawie,
a ty – tak jak dawniej głuptasku
gramolisz mi się na ramię.
Pazurki twoje stępione
już we mnie się nie wbijają
a inne koty – zdziwione,
że wciąż jesteś moją „Panią”.
Będzie mi ciebie brakować.
Lecz mówią mi tu „kocie mamy”
że jeśli Raj Koci istnieje
to tam się na pewno spotkamy.
wierny wychowanek Mefisia - taka sama ciapa i przylepa,
braciszek Daenerys...
Adoptowany razem z nią w czerwcu 2017 r.
Miała być sama Daenerys, ale została z braciszkiem w pakiecie.
Wychowała ich Pierwsza Trójca.
"Kiedyś..." - Franciszek Klimek
Jeśli mi odejść będzie trzeba,
Bo odejść kiedyś musi każdy,
To niedaleko, nie do nieba,
A tylko do najbliższej gwiazdy;
Aby jej blaskiem, jej promieniem,
Choć jeszcze nie wiem jak to zrobię,
Słać ci najczulsze zapewnienie,
że moje serce jest przy tobie.
I choć nas dzielić będą lata,
Bo wiesz jak krótko żyją koty,
Postaram się do końca świata
Zabliźniać rany twej tęsknoty.
Sherlock zachorował nam przed świętami razem z reszta na koci katar
takie nieskomplikowane przeziębienie krążyło, w pokoju Młodego zachorował on i Sansa
Schudli, więc zrobiliśmy badania krwi, bo może to ból gardła i mniej jedzenia,
ale wyszły obu nerki, Sherlock nagle przestał nam jeść i zwracać po sylwestrze,
miał nawrót kataru, ale bardzo potężny, wylądował w szpitaliku na płukanie,
bo też te wyniki nerek wyszły jakieś kosmiczne,
po weekendzie miał wodę w otrzewnej, ale jadł, wczoraj już miał zapalenie płuc,
wodę w nerkach, istniała opcja usunięcia niedziałającej jakby infekcja minęła...
i niestety dzisiaj dostaliśmy informację, że nie dał rady... 💔
On the Death of a Cat („Na śmierć kota”) -
wiersz Christiny Georginy Rossetti
Who shall tell the lady's grief
When her Cat was past relief?
Who shall number the hot tears
Shed o'er her, beloved for years?
Who shall say the dark dismay
Which her dying caused that day?
(Któż opowie o smutku tej pani
Gdy jej kot ulgę już poczuł?
Kto policzy gorące łzy
Wylane nad nim, tyle lat kochanym?
Kto rzeknie słowo o tym mrocznym niepokoju,
Który jego śmierć dziś wywołała? – tłum. własne AZH)
Sherlock
kwiecień 2017 - 10 styczeń 2024
miał niecałe 7 lat
💔
Na koniec wrzucam grafiki, które bardzo mi przypominają Mefisia i Sherlocka...
12 stycznia jest rocznica odejścia Mefisia 🖤
Kocureczku, a co z Sansą?!!!
OdpowiedzUsuńCzuj się przytulona ❤️❤️❤️
Sansa ładnie je renal kapsułki i saszetki. Dostają codziennie po pół saszetki, i po kapsułce ona i Alex. Nie wiem czemu, ale więcej niż pół saszetki nie chcą zjeść.
UsuńJutro Alex ma zabieg na zęby i dobę w szpitalu. Oby dał radę.
Bo pewnie smakiem nie zachwyca, ta saszetka, zaspokoją pierwszy głód i koniec. Powiem Ci Kocurro, że cieszę się że mam tylko/aż trzy futerka. Na moje serce to już dosyć, nie wyobrażam sobie i obym nigdy nie musiała przeżywać takiej kumulacji wetowej. Co do Alexa, to stawiam na to, że będzie dobrze, musi być dobrze. Da radę, to byłoby już szczególne okrucieństwo gdyby nie dał. Więc da. A Ciebie przytulam❤️
UsuńKocurrku to musiała być potężna infekcja, być może miał słabsze nereczki i to się wszystko nałożyło. Siedem lat żył ale były to lata szczęśliwe. No i to jest najważniejsze. Mła jest bardzo smutno. :- (
OdpowiedzUsuńWłaśnie jedna nerka praktycznie przestała pracować :( maja sprawdzic dzisiaj, ale to tak dla siebie, bo nam to juz nic nie wróci czarnuszka :(
UsuńBardzo mi przykro, że tak się stało.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo współczuję...
OdpowiedzUsuńEch.. takie życie... żal wielki... Ale pamiętaj, Kocurku - on wróci, choć może w innym futerku. A tymczasem bryka sobie w kocim raju za tęczowym mostem, z gromadka wszystkich naszych kochanych futrzaczków, które odeszły. My jesteśmy nadal potrzebni tym, które są tutaj. Przytulam mocno...
OdpowiedzUsuńM w papilotach.
Smutna wiadomość, Kocurku, bardzo mi przykro, pożegnania zawsze bolą , ale Sherlock już nie cierpi , niech to trochę ukoi Twój ból.
OdpowiedzUsuńTak, to ,ze go nie boli to pociesza. Ale tak nagle i kotek majacy 6 lat... Szok mnie dalej trzyma. Mam wrażenie, ze jest w pokoju, a potem przypominam sobie ze jak jak go nie ma...
OdpowiedzUsuńSama już to wiesz, szok tak szybko nie minie i jeszcze długo będziesz wypatrywać. Co zrobić Kocureczku, stada mamy i Tam. Dbamy, kochamy, ratujemy, a one myk, i są Tam. Tam na pewno nie boli. To już ogromnie dużo. Bólu nie ma, ale mam nadzieję że inaczej jest z uczuciami, myślę że są, były przecież. A kochały nas z wzajemnością.
Usuńja w tym wpisie o aktualizacjach dopisze , ale ide wlasnie po Aleksa
OdpowiedzUsuńNiestety z sekcji wynika, że Sherlock miał bardzo ostry fip 😿 Nawet jakby się ogarnęło lek to niestety jego woreczek żółciowy już nie funkcjonował, nerka jedna była pełna wody, znaczne ilości płynu w otrzewnej i w płucach - zbyt szybko to wszystko poszło. Sherlock po prostu nie dał rady 💔 ważne, że był na lekach, że odszedł bez bólu 🖤
OdpowiedzUsuńSerce mi pęka, bo miał 6 lat i 9 miesięcy 🕯️
Współczuję straty Kocurku :((( Przytulam ♥
OdpowiedzUsuń