Trochę wolnego i bieganie za kotostwem...


Witajcie niedzielnie!

Kolejny tydzień za mną i nogi już bolą mniej,
czyli przyzwyczajam się do stania i chodzenia w pracy.
Największe jajo jest, że miejsce rehabilitacji ma awarię
- umowa z NFZ się skończyła i zawiesili zapisy...
Mi skierowanie wygasło, więc muszę iść po nowe
i czekać, bo tylko tutaj mają krioterapię na NFZ...
Poza tym suplementy chyba działają i jest OK.








Poza tym obserwuję nadal gluciory w stadzie
i słabo mi się robi, ale na razie lecimy VetoMune i lizyną.
Coś czasami kichnie Aleksik, czasem Chessur i Sherlock.
Poza tym mała królewna Triss i Aimee mają psik w pysia.
U obu coś te dziąsła nie chcą do ładu dojść zaczerwienione.
Ejmisia nadal walczy ze strupem na karku, a ja padam
- a to kubraczek zdejmie, a to apaszkę - doczeka się lampy!








Czytanie na razie więc stanęło, a ruszył serial "Ozark".
Muszę coś dla samej siebie znaleźć, bo nie zawsze się da,
żeby oglądać razem, a ja nie będę wyprzedzać w serialu.
Poza tym puszczają u nas film o Louisie Wainie i kotach.
Może się uda pójść, chociażby z racji 13tej rocznicy
- a ta rocznica dotyczy nie tylko Kociego Domu -
Mefisio i Aleksij kończą teraz 13te urodzinki - bez Jagusia...







Yumcia włamywaczkash

Ale choć czasem przygniata mnie taki duży kamień
to staram się mu nie dawać wygrać - trzy straty 
w tak krótkim czasie... Czasami nie wierzę w to.
Wydaje się to jakimś złym snem, ale trzeba żyć dalej.
Jest malutka Triss z ząbkami, jest 9letnia Ejmisia...
I nasz Mefisiu ze swoją trzustką i skrzeczeniem wiecznym.
Aleksik coś niedoporny co rusz kicha, ale węzły ma ok.








Jest też kochana Yuumcia łajza jedna - lawirująca.
Raz u Mefisia siedzi, raz u nas - szukanie jedzonka wieczne.
Łajza ta ostatnio nastraszyła nas spadnięciem z szafy.
Ale się otrząsnęła i poszła dalej, nie umie wymierzyć skoku.
Wet ją oglądał jej nic nie jest, jest "po prostu jest gruba".
Z drapaka też w gonitwach z Triss leci na łeb na szyję,
a najlepiej się zjeżdża po regale z książkami - ooo taaak...







Póki jest wolne nie myślę - staram się, kto do weta.
Okaże się w środę - teraz trzeba się odstresować.
Dzisiaj na pewno będzie grill u Jagodowej i kotki rude,
bo one nadal żyją tam na działkach i są dokarmiane.
Wczoraj Młody pokazywał mi zdjęcia takiego jak Czesiu,
ale na razie nie wiadomo, czy podrzutek czy mieszka obok.
Bo tam są domki i kotki wychodzą na spacerki okoliczne.








Z tych działek miałam przecież Amberka - niezwykłego kota.
On pierwszy pobiegł za Tęczowy Motst z Kociego Domu.
O nim jednak mogę myśleć już bez łez, bo zrobiłam wszystko...
Jaguś, Nikusia i Salemek to zbyt świeża sprawa jest...
Choć i tutaj nie mogliśmy zrobić nic ponadto co się dało...
Tak to już się toczy to koło, że jedni odchodzą, drudzy przuchodzą,
a nam trzeba tylko dbać, opiekować i kochać te stworzonka.


Na koniec polecam Wam wpis u Pies w Swetrze i wsparcie.
W głowie się nie mieści - we mnie wszystko zmarło...

Wszystkiego dobrego!

PS. U siostry pojawiły się dwie małe kosmitki:

Brytka

Frytka

cdn...

5 komentarzy:

  1. No wiesz jak to jest ze stadem, część tu a część za Tęczowym o to normalne choć trudno się przyzwyczaić. Ciesz się że już maj i może gwiazdy raczą się odglutować. Milej Majówki Wam życzę. :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście się odlutowal Chessur. U Sherlocka obawiam się, że to poziom pylenia się żwirku wpływa na jego gluta. A ciężko teraz o alternatywę. Będę szukać. Na razie żwirek za 2.50 litr jest na progu mojej wytrzymałości. Może uda mi się znaleźć coś w podobnej cenie ale lepsze niż Benek. Świat się kończy z tymi cenami ..

      Usuń
  2. Młody tak rozanielony, że aż się serce raduje 😀. Majówka u mnie do kitu, mam nadzieję że chociaż Wy, korzystacie ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam. Oj nam też. Piecyk nawalił, baterie się skończyły. Pożyczyłam teraz będę odkupować koleżance. Myślę nad akumulatorkami, żeby może ładować jedne a drugie niech w piecyku siedzą. Sama już nie wiem.

      Usuń
  3. Kosmitek u siostry niestety jednak nie ma. Miesiąc były , ale zbyt mała powierzchnia mieszkania - a one szalone. W pokoju jednym 28 metrów ciężko szaleć. Więc niestety z bólem serca zostały oddane do pani do fundacji z powrotem. Najlepiej jakby znalazły domek z małymi innymi kotami do zabawy

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty