Dzieci i kocie dzieci - dodałam słów kilka...

Postanowiłam dodać na początek kilka zdań:
Najpierw były koty, to rzecz jasna, i nad kotami opieka
- moim zdaniem - jak i nad dzieckiem jest w zasadzie taka sama.
O kocie dziecko i o swoje ludzkie trzeba się troszczyć każdego dnia,
podobnie jak z kotem można pogadać, tfu z dzieckiem...
A właściwie tak samo można z nimi pogadać
w odpowiednim dla nich języku, jak i się bawić, spędzać czas... :)

Wiadomo, jak to ludzie tułaliśmy się najpierw po wynajmach...
A tam kotów mieć nie można było.
No może sam Mefi, by przeszedł, ale nie chciałyśmy go rozdzielać.
No, a tu już w 2013 r. przewiozłyśmy je na ich osobisty teren! :)
I dostali nową koleżankę, bo Trójca się Młodego nieco bała...
No bo jak zapomnieć ciekawskie rączki dotykające nosek,
a to bieganie z mieczem czy poduszką? ;)

Od tamtej pory sporo się zmieniło.
Już nawet starszaki lubią Młodego i się go nie boją.
Wiek robi swoje, ale i lata mieszkania razem dzień w dzień.
Mały je kocha najbardziej na świecie i wie, że kotek czuje tak jak on sam.
A teraz wykazuje się ogromnym serduszkiem, wybierając dla nich misie itd.
Bo chcemy, by były zdrowe i żyły jak najdłużej z nami :)

Tematem zabiegów też się interesuje, i mu się tłumaczy,
że jest dużo bezdomnych kotków, dlatego kastracja itd,
poza tym co najważniejsze KOTEK DŁUŻEJ ŻYJE!

Kliknij tu by się przenieść do wydarzenia.

Jeszcze nie wszystkie pluszowe kotki walczą o domek.

Może ktoś nie ma żywego i pluszowego mu wolno?

A może mało mu żywych i pluszowym sobie dokoci?

Licytacje kończą się w sobotę 9 września o 16:00...

Zapraszamy i dziękujemy za udostępnienia polubienia itd!

I o kocie łepki i o ten mały Kołtunek człowiek się boi, martwi,
chucha, dmucha... A i tak potrafią wywinąć numer jakiś.
Jak nie Młody to Kotowate. Tym razem padło na czterołapkowe.
W sumie dzieci też mają cztery łapki jak raczkują... ;)
I z kim by się nie szło do weta (no i ludzkiego weta)
to człowiek ma stres, od samych pięt aż po czubki włosów...

PS. W sobotę wizyta kontrolna, drżymy żeby już był koniec!
Ale one kichają... :(