Hej, hej!
Tak wita mnie każdego dnia... |
Dokładnie dzisiaj mija rok od znalezienia Lunki.
Pojawiła się w niebezpiecznym miejscu pełnym tirów.
Gdy tylko weszła na halę, gdzie pracowałam - wiedziałam.
Podobna do Amberka, a do tego puchata i miziasta.
Cała brudna od jakiegoś smaru, drapała uszy...
Jeść byś dała! |
Jedzonko! |
Nie każdy pewnie pamięta, ale rok temu był śnieg.
Na dworze było bardzo zimno, ona tam była kilka dni.
Akurat wróciłam wtedy albo po chorobie albo urlopie
- a tam ona, podobno ludzie karmili, a ona łaziła...
A tam ogromne tiry co najmniej raz dziennie jeżdżą.
Spadam! |
Dobre było! |
Nie było co się zastanawiać, kota zawinęłam w pudełko.
Poczekała trochę i zaniosłam ją do gabinetu Wet.
Tam została na miesiąc - leczenie świerzba oraz testy.
W międzyczasie były ogłoszenia - miała ruję,
więc może komuś uciekła z rozpędu? - Telefon milczał.
Umyć się trzeba... |
Ogon nie jadł, ale brudny! |
Tuż przed Świętami poszłyśmy ją odwiedzić...
Bo odwiedzałyśmy ją i przy okazji dowiadywałyśmy się,
czy zgłosił się ktoś może - kotek bardzo charakterystyczny.
Umaszczenie ma nietypowe, więc wydawałoby się,
że jakby ktoś szukał to każdy by rozpoznał...
Czoło nie jadło, ale brudne... |
Ale czy szukał? Nie wiem, jak można tak zrobić...
Smutno się robi na myśl, że wiele kotków jak Luna
- nie ma tego szczęścia, a za chwilę stracą domy,
a bo na Święta przyjeżdża rodzina albo coś...
Nie wiem jaki można mieć argument by wyrzucić.
Bawimy się? |
Dajesz! |
Zdobyte! |
Ej, ty tam na dole! Puszczaj! |
Lunka zamieszkała z nami tuż przed Świętami.
Na początku izolowana, a później ustawiała koty...
Obecnie ma dla siebie miejsce, gdzie jest szczęśliwa.
Schodzi czasem w kuchni, żeby ją pogłaskać,
ale ma swoje królestwo - deskę, kuwetę, miski...
Wszystkiego naj nasza piękności! 🧡
Z czasem może zechce się dołączyć do stada? :)
Na koniec bazarki, które Wam polecam:
Pręgowate i skrzydlate
Pchli Targ Kocia Mama
Może zechce, a nawet jak nie, to taka jej natura. Najważniejsze, że jest szczęśliwa. Była Wam pisana. Z tak radosnym sercem się czyta takie teksty. Z tak smutnym myśląc o pustakach, zdolnych wywalić zwierzątko praktycznie bez powodu. Weterynarz mówiła mi, że jedna pani chciała uśpić swojego kota, bo jej narzygał.... Weterynarz wpadła w szał, nie mam słów. Może już Ci to pisałam, nie wiem, jakoś mi się to przypomina. Inny facet chciał pieskowi przyciąć uszy, bo bardziej pasowały do niego i jego auta...uwierz, że gardzę takimi pustakami.
OdpowiedzUsuńLuna jest piękna i piękne ma imię, do tego taka megastycznie zadbana, prawdziwa piękność i pewnie o tym wie. :) Pozdrawiam serdecznie. <3
Jakieś próby robi ale nikt jej ni naciska jej wola :)
UsuńLunka jak zwykle na wysokościach.U Ciebie ma wszystko.A na górze jej świat..Może kiedyś dołączy do kotów .Ma Was i to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńTak, ma królowa swoje miejsce :)
UsuńPiękna kicia , dobrze że ma swój azyl tam na górze ;*
OdpowiedzUsuńJedzonko i kuwetke i wszystko :)
Usuń