Najbardziej zakręcony kot na świecie :)
Hej, hej!
Zaczyna się marzec, a więc teoretycznie już wiosna :)
Więc na dzisiaj wrzucam najbardziej zakręconego kota :D
Pandzia dołączyła do stada Jagodowej w 2013 r.,
więc przed nami latem świętowanie siedmiu lat razem,
a także 9 urodzinki - orientacyjnie jest z lata 2011.
Czy ktoś patrząc na te zdjęcia uwierzyłby w jej wiek?!
Pandzia była wyłapana przez p. Ewę z Łęcznej jako maluch.
Długo szukała domu - była chyba w dwóch domach na chwilę,
ale była oddawana - mnie to dziwi, bo to bardzo pozytywny kociak :)
Mówię kociak, bo sama nie wierzę w te dziewięć lat!
Nie może być jednak mowy o pomyłce - nie była złapana
jako dorosły kot z określonym u weta wiekiem zazwyczaj na 2 lata,
ale złapana jako maluszek i mieszkająca w domu tymczasowym
dokładnie od lata 2011 roku, a adoptowana przez nas w 2013 r.
Miała być znaną towarzyszką dla Isi - która skończy 11 lat.
Jak widać Pandzia jest bardzo towarzyskim kotkiem,
także do innych kotów - nigdy nie było problemów z nią.
Zdrowa jest jak byk i oby tak zostało, bo 9 lat przeraża.
Wyobrażam sobie, jak Jagodowa czytając to liczy
- czy aby na pewno minęło tyle lat mieszkania z Pandzią?!
Prawie siedem lat minęło od adopcji - jak ten czas leci!
A ona nadal pozytywnie barankuje, wariuje - ma swój świat.
I koniecznie czołem obija się o mnie przy odwiedzinach.
Hitem jest koszyk na szafie, skoki po półkach jak koza,
a najlepsze obecnie jest chyba świrowanie z Bubsonem :)
Miłego weekendu!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Dzisiaj nadszedł czas na przemyślenia... Uwaga, ten wpis może złamać Serce. Jeśli ktoś nie ma siły, lepiej niech nie czyta... Ale ...
-
Witajcie piatkowo/czwartkowo, bo miałam umieścić wczoraj... W poniedziałek był jednak lekarz, bo Motylowej spuchły kostki i nadgarski, ale m...
-
Witajcie, za oknem słońce oślepia, a u nas masakra jest. Mamy przeziębienie jakiś wirus się wdarł - ja mam katar, Młodego boli gardło, a Mot...
-
Hej, hej! Kolejna porcja słodziaków dla Was... :) A tak poza tym to wiosna niby, ale bardzo zimno. No i napadają smutki i smutecz...
-
Witajcie niedzielnie, ostatnio Wetowo u nas mocno, ale ogarniamy w miarę. Aleksik spodziewałam się, że może coś wyjść no i mamy - plan dzia...
-
Wczoraj było Święto Bezdomnych Zwierząt... Gdy pomyślę o bezdomności kotów przypomina mi się wiersz: F. Klimek "Co kot napłakał&qu...
-
Hej, hej! Oficjalnie nam się zaczął długo wyczekiwany urlop. Ostatnie dni mnie wykończyły też piekarnikiem w pracy. Pomijam już same kwestie...
Śliczna koteczka :))).
OdpowiedzUsuńMam koty od ponad trzydziestu lat, przewinęło się ich też ze trzy dziesiątki (i jeszcze pięć psów) i wciąż nie mogę się nadziwić jak mają różne charaktery, upodobania, zachowania itd. Jak ludzie :). Jedne brykają do późnej starości, inne od małego są zawsze powściągliwe, jedne ekstrawertyczne, szalone i bojowe, inne przeciwnie - introwertyczne, nawet autystyczne. Jedne szukają kontaktu z człowiekiem, inne nie lubią być dotykane. Teraz mam dwie koteczki z jednego miotu, a tak od siebie różne jak noc i dzień :).
No jak mój Jagusio, jak on był mały był świrus i szajba, a teraz taki puchaty kuleczek miodu - a to pośpi na łóżku, a to pójdzie pod kaloryfer się przegrzewać, ale głównie jedzenie, spanie, kuweta i znowu jedzenie, spanie, kuweta... Czasami najdzie go spać na wysokościach i ja się zastanawiam JAK on tam wlazł?! Ale to jest raz w czas, później Rudy wraca do swojej rutyny...
UsuńAkurat Morf i Chessur wykazują podobieństwo w poziomie szajby. Ale Morfi domaga się głaskania, a Chessur na swoich warunkach...
A Lunka jest jakaś autystyczna. Ona innych kotów nie potrzebuje do życia, a po co...
I ten słodko zakręcony ogonek ♥♥♥
OdpowiedzUsuń