Bunkrujemy się po swojemu :)


Hej, hej!

Już jest środa - jak ten czas dziwnie leci, jakoś inaczej...
Po pracy staram się odstresować - wróciłam do czytania.
Stos książek do przeczytania jest spory, więc starczy na długo.
Wszelakie księgarnie namawiają na zakupy, ale niestety.
Książki mam, a Kotki zapas karmy muszą mieć na wszelki.

Sherloczek promuje bycie w domu

Emrysek :)

Morfeuszek

Czesiu

EmLy...


Schowane mam dla nich 20 kg chrupek - kolejne w drodze.
Żwirku na razie dwa worki po 12kg - muszę zamówić więcej.
Straszna masakra jest z dostępnością rzeczy na Zooplusie...
Dobra wiadomość jest taka, że dzisiaj dotarło 5kg dla Mefisia!
A to bardzo ważne, bo to karma weterynaryjna - na trzustkę.

Morfi, Ejmisia i gołąb

Ejmisia

Cebulka

Śpiochy :)

Sheri


Ostatnio oglądałyśmy fajny film na HboGo "Człowiek jutra".
I postanowiłyśmy idąc po zwyczajne pieczywo brać puszkę.
Jedną dla nas, jedną dla kotów sprawiedliwie - taki mały survival.
Nie jest to jakaś nadzwyczajna panika, ale zabezpieczenie...
Ludzie sobie jakoś poradzą - Koty nie - stąd te zapasy dla nich.

MoLfi





Na kimś najlepiej...

Przez palce patrząc na podniesione ceny, jakoś żyjemy...
(Np. w Zooplusie żwirek podrożał 5zł - ale cóż, bywa)
W zeszły weekend kolorowałam słuchając muzyki z Deezera.
Wciągnęłam się w czytanie i zaraz sięgnę po trzeci tom PLO.
Motylowa zaczęła malować figurki, by uciec nieco stąd...

Czesiu

Oczko dokucza, ale zakraplamy...



Nikusia

Morfi NA telewizorze...

I oczywiście nigdzie nie wychodzimy - lepiej być ostrożnym...
Nie wiem, jak można olewać fakt wirusa - to nieodpowiedzialne.
Są różne pomysły, co robić w domu - my jesteśmy sobą.
Ale czasem stres nie pozwala się skupić nawet na filmie...
Zdarza się, że po prostu zasypiam przy czymś ot tak...





W kolejny weekend pewnie znów uda się pooglądać,
a może pokolorować, usiąść do planszówek czy książki...
Wzmożona ilość tego wynika pewnie ze stresu i potrzeby...
Bo gdy człowiek się boi to chce spędzać czas z bliskimi.
Na koniec wiersz Tolkiena o Kotach z okazji Dnia Tolkiena:


Wiersz J. R. R. Tolkiena o kotach:

Tłusty kot dość ma psot.
Na macie śpi i chyba śni
O mysim mięsku, smacznym kęsku
Na śniadanko ze śmietanką.
A może śmiały, przez dzień cały
Śni inny los?
Dostojny krok i gniewny wzrok,
I groźny głos.
Gdzie jego brat, co nie zna krat,
Mieszka wśród drzew
Lub na pustyni, gdzie popłoch czyni
I chłepce krew.

Ogromny lew: żelazny szpon
I lśniące kły.
Nie zna litości więc strzeż się go,
Kiedy jest zły.
Gepard gwiaździsty, w oku ma błysk
Bestia, co rada
Na swą ofiarę z góry,
Bez szmeru spadać.
Gdzie las cienisty, uroczysty,
Daleko gdzieś
Mruczą swą pieśń,
Wolności pieśń.
Lecz tłusta kocina, zabawka jedyna
Twojego syna,
Nie zapomina.


Nie dajcie się fakenewsom i bądźcie ostrożni.
Pomyślcie zanim wyjdziecie, czy musicie coś dokupić,
a zwierzaczki zaopatrujcie online bez biegania po sklepach.
U nas w Biedronce np. półki z karmą co rusz są puste.
Pożegnam się z Wami, tak jak pisze Panterka na FB:

🌺 Bądźcie i pozostańcie zdrowi! 🌺

tak się ostatnio czuję :D
Kochany Miłozwierz autorem!

8 komentarzy:

  1. Potem będą w zooplusach i wielu innych sklepach promocje i zachęty, bo niektórzy ludzie zaopatrzyli się na rok naprzód i jak się to uspokoi to przez jakiś czas nie będą potrzebowali tyle kupować. Wiecznie to trwać nie będzie.
    Dopóki z domu nie wychodzę, to się za bardzo nie martwię, ale za tydzień trzeba będzie wrócić do roboty i spotykać się z potencjalnie zarażonymi. Póki co cieszę się niespodziewanym urlopem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja tak sobie liczę, że na worek karmy muszę mieć dwa żwirku :) Wolę kupić teraz, bo np pracodawca wymyśli , że stajemy i wtedy już to postojowe fajne nie będzie...
      No jakoś w tym szaleństwie się da żyć :) Ja też ludzi w pracy spotykam i sama nie wiem, bo mówią że duży % to bezobjawowo zarażający... I jak tu nie oszaleć. Kto wie, kto chory a kto nie. Mierza nam na wejściu temperaturę ale co to da, jak się zaraza nim ma się te objawy?
      Wyliczyłam, że worek karmy i żwirku że cztery jak zamówię to będzie ok. Pędzę sobie zarezerwować póki jest ten żwirek.
      Obłęd.

      Usuń
  2. Ja już mam braki w sklepie.Wiele karm było sprowadzanych i juz ich narazie nie będzie.zamontowali mi szybę na ladzie.posrawiłam przed ladą worki .aby nie podchodzili zbyt blisko.Do sklepu wchodzą po dwie osoby.I jakoś trwam.Zdrówka Kocurek o kotkom też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje są nauczone jeść Sanabelle to też zamawiam w zooplusie, no i punkty na legowiska tam zbieram, bo jednak lubią sobie w nich spać z głową wyżej na oparciu. A że same różowe Trixie Princess są to trudno. Za punkty za wierność sklepowi, a i kocurom różowy pasuje :)

      Usuń
  3. Ja się śmieję, że u nas Pusia jest lepiej zaopatrzona w jedzenie niż ja.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas tak samo :)
      Panika paniką, ale dzisiaj kupiłam sobie Neosine na odporność. Nie zaszkodzi skoro się lata do pracy

      Usuń
  4. Ta panika i kupowanie na zapas jest bez sensu. Nie rozumiem tego. Przecież wszystko jest dostępne, nic nie brakuje. Dostawy się dłużą, bo mniej ludzi pracuje, ale generalnie nie zauważyłam jakiegoś strasznego opóźnienia we wszystkim. Podrożały usługi weterynaryjne, bo środki do dezynfekcji są droższe. Żwirek - polecam allegro. Ostatnio wychodzi mi dużo taniej niż zooplus. Zwyczajnie nie opłaca mi się już kupować z zooplusa :/ Ale zauważyłam to jeszcze parę miesięcy przed tym jak koronawirus pojawił się w Chinach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknę sobie allegro. Ja używam Tigerino Canada. Póki co najlepszy i nie przeszkadza im zapach. Przy wersji Nuggies bywało, że Mefiemu nie pasował i kombinował. A teraz przy zapachu trawy wszystkie ładnie korzystają, a nawet czasem któryś sobie polezy w kuwecie 😹

      Usuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty