Aleksik oglądał fajerwerki, A reszta gdzieś się szlajała i spała, jedynie Aimée dostała szału na trochę.
Amber natomiast był spokojny, przytulał się i mruczał.
To był jego pierwszy Sylwester z nami, a za chwilę w styczniu wg liczenia weta wypadają Amberkowi drugie urodziny... :)
Nowy Rok przywitał z nami a także z diagnozą podnoszenia odporności.
Póki co beta glukan w akcji, ale jeszcze potrzebna jest jednak kuracja z lizyną.
Dlatego też uruchomiłam skarbonkę dla niego.
Oby nasz mały koteczek nie zaczął znów świszczeć.
Amberek choć świerzak to po Sylwestrze można uznać go już za "starego" domownika. U mnie pierwszego Sylwestra zaliczyła Moira... ciekawe czy za rok kocia gromadka również się powiększy u Ciebie lub u mnie :)
OdpowiedzUsuńOj po wieściach o Salemie... Ja to się boje innej sytuacji niż wzrost liczby. :(
Usuń