Leniwe, spokojne dni... Nareszcie.


To był ciężki rok pracy nad konfliktem.
Amber i Mefisto się uspokoili!
Kto wie czy z sprawą czasu...
czy feromonów...
czy może pogody?
A może tak po prostu dali sobie siana?







A mała księżniczka Sansa stała się społeczna.
Przychodzi, śpi na kolanach, uwielbia Ejmisię...
Ganiają się razem. Pokochała też Aleksika,
przestała być kotem na uboczu,
domagającym się głaskanek tylko w kuchni i łazience.


A czarni książęta jak widać.
Potrafią być obok siebie w spokoju,
a czasami jeden idzie jak nie ma ochoty być byt blisko.
Bez łapkoczynów i ząbkoczynów.
Mefisto zrobił się jak Salem - jak nie ma ochoty to i Alex oberwie.
Ot tak, braciszek ma zły humor to przywali.



A najważniejsze w tym wszystkim,
że w obroży tylko Alex zostaje.
Bo rzadziej rusza brzusio...
Ale nie zapeszamy, nie zapeszamy!
I kto wie czy to zasługa pogody?
Feromonów ładowanych ponad pół roku?
A może, że oni (Amberomefo) się już nie fukają?



Najważniejsze, że jest spokoj... :)
Gra o tron się skończyła!
Zaczęła się w końcu wiosna i słońce...

Tylko Ruda chyba nie może wytrzymać spokoju,
bo Grę o tron czyta... :)



Miłego tygodnia!

3 komentarze:

  1. ile u Was trwała socjalizacja? My w trakcie i modlę się, zeby wreszcie skończyło się to fukanie i warczenie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Super że już macie spokój i niech tak zostanie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile pięknych kociastych na zdjęciach! :)
    Fajnie, że u was już jest spokój. :))

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty