Spokojnie na razie czekamy sobie na wieści od Wet.
Jakoś już mniej adrenaliny w nas wywołuje to,
że znów coś się dzieje...
Tyle, że nie lubię im dawać zastrzyków.
Ani łapać moczu.
Miło jest popatrzeć na biel za oknem,
jak nie trzeba na nią wychodzić.
Kotki praktykują to codziennie...
Ludzie muszą wstawać o świcie i zasuwać tyrać na te chrupy! ;p
Ale za to jak tylko się położę po tym mrozie pod kocem
to za chwilę jest na mnie Ejmisia albo Mefisio,
a zaraz poźniej Sherloczek i Daenrys, i Jagusio na podusię...
Amberek z doskoku, a Aleksik i Sansa mają swój świat :)
Nowe fanty tam są, a zbiórki zczyszczone po opłaceniu zastrzyków
(żegnaj 50 i żegnaj 20 i jeszcze "trochę" złociszy z wypłaty...)
Idą Walentynki i jest tam troszkę pomysłów 💞
Idą Walentynki i jest tam troszkę pomysłów 💞
Liczymy na koniec tych zdrowotnych przygód! 😿
Kolejny uroczy i zabawny post. Twoje kotki są cudne. :) Wszędzie śnieg, a jakoś u mnie nie jest biało, a szkoda. :( Może jeszcze się zabieli. hehe Serdecznie pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :) Fajnie, ze sie podoba i odwiedza nas ktoś nowy :) Zabielenie nie trwało nawet doby niestety. Dziś błoto i chlapa.
UsuńA kotków u mnie jest 8, u mamy 6. Tylko ze nam hesperwirus nie daje spokoju.
Pozdrawiamy!
u nas już wszystko stopniało, bo było ciągle na plusie..... taka zima ;)
OdpowiedzUsuńU nas dzisiaj chlapa i błoto. Nawet doby ta biel nie przetrwała :(
Usuń