Minął miesiąc kolejny coś znaczący:
Miesiąc temu przełamałam się i poszłam zobaczyć te cuda,
co to się narodziły w nocy, jak Busio był ostatnią u Weta.
A teraz te dranie są od kilku dni u Nas:
Mała Nicky:
Oraz Chessur:
Nikusia:
Uśmiechnięty Cheshire Cat:
Gdyby straż miejska nie wróciła się,
gdzie znaleziono mamę Nicky to ona
i jej rodzeństwo by nie przetrwali.
Okazało się, ze jak ją złapano w pamiętny dzień,
Weci odkryli, że dopiero co musiała się okocić
więc szybko akcja zawróciła na miejsce łapanki
i znalazły się maluteńkie koteczki ukryte.
Z tego samego dnia, a najmniejsza jest... 💓
Najedzone i mocno śpią...
Pogmatwany ten Koci Los nam Amberek podesłał.
Z tego samego dnia, a najmniejsza jest... 💓
Najedzone i mocno śpią...
Dwaj bracia od czarnej mamy, która okociła się
w ostatnia noc, kiedy był u Wet Amberek.
Oraz kicia znaleziona z innymi oseskami
i kocią mamą wtedy w krzakach.
Troszkę dwa w jednym, bo Amberek tam był
i też był z działek znaleziony złapany z krzaków.
A takie małe to było kolejno od 9 sierpnia,
co kilka dni odwiedzałam, więc zdjęć się nazbierało.
Równo miesiąc temu zrobiłam to zdjęcie.
Ten Rudouchy był początkowo wzięty za dziewczynkę,
A takie małe to było kolejno od 9 sierpnia,
co kilka dni odwiedzałam, więc zdjęć się nazbierało.
Równo miesiąc temu zrobiłam to zdjęcie.
Nie było łatwo się przełamać w tym bólu
po Amberku bo minął zaledwie tydzień...
Ale oto Chessur z łapka do góry. Zgłosił się 😻
ale klejnoty wskazują na chłopaka, więc wstępnie,
ponieważ prawie zawsze przy odwiedzinach spał jak zabity
- był roboczo nazywany Morfeuszkiem (długo to on był Nicky).
I co zrobić jak się obiecało dom dla chłopczyka i dziewczynki,
a dziewczynka okazała się drugim chłopakiem... 😹
Pogmatwany ten Koci Los nam Amberek podesłał.
I wszystko w zasadzie przez wygadanie się Wet,
że są z tego samego dnia właściwie...
Bo tak to by przyszedł z Nami jeden więcej
- Chessur wskakuje jako ósmy więc wsiąka.
A tak... No damy radę, bo kto jak nie my! 😻
Mamy swoją rodzinną umowę, ale nie będziemy zapeszać.
Oficjalnie po ciężkich nocach i rozmowach
- oto oni, nowi członkowie Naszej Rodziny:
Chessur, który jest wybrańcem i ma czarny
na jednej poduszeczce znak - tylko on ma!
Morfeuszek nazywany tygodniami Nicky,
bo zmylił wszystkich rudymi uszami.
Oraz właściwą Nicky, bowiem okazało się,
że są z tego samego dnia - i jest szylkretką.
Mamusia Nicky była baaardzo mega dzika,
więc nie mam jej zdjęcia, ale krzyczała na mnie zawsze
- za każdym razem jak tam byłam.
Gdyby się wet nie wygadała pomocnica to nawet
bym nie patrzyła, ale miałam ją za plecami...
Widać tak miało być. 💛💚💙
Miłego tygodnia! 😻😽
Muszę wieczorem przeczytać,ze zrozumieniem.Bo to zdanie.Członkowie rodziny....Cztery kotki...tyle naliczyłam
OdpowiedzUsuń💗
UsuńCzapkę z głow...dla Was
OdpowiedzUsuńTrzy wymienione z imienia :)
UsuńCzekaj bo się pogubiłam. To ile tych kociaków w końcu jest? I czy one już u was na zawsze czy na tymczas? Amber zesłał wam maluchy, ktoś musiał je uratować. Przeczytaj jeśli jeszczenie czytałaś "Testament kota" u Gosianki Za moimi drzwiami. Piękne przesłanie.
OdpowiedzUsuńPoszukam tego tekstu. 3. Jeszcze jeden jest szuka domu u Weta ogłaszam gdzie się da
UsuńPrzyznam że też się pogubiłam ...
OdpowiedzUsuńTo ile tych maluchów macie teraz ? ;-)
Nadaje imiona tylko swoim :)
UsuńNikusia czyli Nicky
Chessurek ze znakiem od Amberka
I Morfeuszek brany długo za dziewczynkę i początkowo on się nazywał Nicky
Ale to chlopcyk kurde blade :)
O rany , ale jesteście odważni !
OdpowiedzUsuń💛
UsuńI tak Czapki z głów...
OdpowiedzUsuń💛
Usuń