Koci album na miły weekend :)


Hej, hej!

Nic się nie dzieje nowego u nas - jakaś niemoc.
Kupując tam wspiera się Gosiankę ZMD oraz kotki,
które są u niej obecnie zanim znajdą nowy domek.
Ja złapałam trylogię o magu i śmierdzące kurki.
Gosianka nie raz wspierała nas w potrzebie, więc i my!






Dziś wpis zdobią zdjęcia młodej Safirki jeszcze smukłej
oraz Isi i Pandzi i Salemka - najpiękniejsze to będzie zawsze.
U mnie pluszaki śpią jak wyplute przez zimę - i my tak samo.
Jakoś ogarniać się odechciało, ale nie poddajemy się,
a i czytanie kończy się zaśnięciem - ciężkie przedwiośnie.







Sama by się chyba najchętniej tak walnęła jak Pandzia
- przespać te chłody, nie wyłazić, a co tam, obudzić wiosną...
Ale Motylowa dba, żebyśmy się nie nudzili i gramy w RPG
- mam tam swoją elfią rolę, mam kostki, przygoda trwa...
Fajnie, że można grać latami, ja tego nie znałam nigdy
- u mnie w szkole nie było nawet słychać o tym...






Cóż inne miasta, inna moda, ale Tolkiena czytali wszyscy.
Poza tym za sprawą Młodego odkopałam konto w LoL'u.
Czyli gra komputerowa online, darmowa - jestem supportem.
W sumie brakowało mi takiego rodzaju relaksu -
na jakiś czas o tym zapominamy, a wtedy czytamy i oglądamy...







Wiosna się jeszcze nie zaczęła a chciałoby się już wakacji.
Lektury szkolne Młodego mnie dobijają - Karolcię mają czytać.
Ja chyba wyparłam albo nie czytałam - nie pamiętam.
Ale jak przeczytałam opis - są ambitniejsze lektury naprawdę...
Jak będą omawiać Krzyżaków - wyprowadzę się, serio.






New Amsterdam dalej na topie albo czytanko,
a jak nie to padam po prostu - bo stres jest w pracy.
Nie wiadomo, czy znowu nie będzie obcinania %.
Niemcy się zamknęły, na wschód też problemy...
Jesteśmy zastawieni, no ile można kupić Valloxena?!
 






Nie mam siły do tego wszystkiego, zrobię kotom zapasy.
Najważniejsze to, żeby Mefisio miał zapas swojej karmy,
reszta w razie co przejdzie na inną - nic się nie stanie...
Cztery worki żwirku przyszły, ale jeden pęknięty,
więc rozsypałam tam gdzie brakowało już zakopywacza.







Cóż właściwie można powiedzieć, czekamy na święta,
a potem zakończenie roku szkolnego, bo głupota poraża...
Żeby te dzieciaki coś ciekawego czytały jako lektury,
a tak poza tym nuda, lockdown się szykuje kolejny...
Latem jedyną atrakcją będzie działka, bo gdzie tu jechać...






Figurki u mamy - pomieszana kolejność...

Salemcio obecnie, lat 16 <3

Oj jakoś marudnie mi wyszło,
ale kotki wyluzowane na pocieszenie i poprawę nastroju.


Czytam i mi się podoba!!!

Miłego weekendu!

6 komentarzy:

  1. Kocurku Karolcia jeszcze nie taka zła. Jakakolwiek książka która wyląduje na liście lektur, robi się z miejsca niestrawna. W Karolci przynajmniej nie ma żadnych nieszczęśliwych zwierzaków, żadnego "Jaś nie doczekał". Ciesz się Karolcią póki możesz.

    Na inny temat. JAK Twoja Mama to robi, z ciągle ma kolekcję CAŁYCH figurek? U mnie Jacuś Armagedon i CHUPACABRA. Ale Salemek dżentelmen, Isiunia i Pandzia grzeczne słodkie kocinki, tylko ta z białym gorsem łypie po łobuziemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem jak tam koty tego nie zrzucają. Panda wariat odbija się od wszystkiego. Ja bym to trzymała na ścianie za szkłem jakimś pancernym. Z drzwiami na kluczyk noszony na szyi. U mnie nie da się. Mam kilka za szkłem ale giną na tle szklanek. Szklanki też mi tłuką. Taki Czesio potrafi biegnąc potłuc kieliszek. Nie wiem jak on to zrobi ale kiedyś stal kieliszek pusty na szczęście jeden przebieg ich i został tulipan nadal stojący a pęknięte kawałki w kieliszku... JAKAS MAGIA!
      dlatego skłaniam się powoli do kubeczka, by był do wszystkiego. Przecież można czasem sobie i wina nalać w kubek.

      Ja jak patrzę na te figurki to ja bym taka gablotkę na ścianę dała z przegródkami dla każdej figurki. Każda by miała swój kącik. Za szkłem pancernym.

      Usuń
  2. Karolcia jest gupia, choć so gupsze książki. Mła wychowana na Karusku, Jasiu co nie doczekał i na niepoprawnej "W Pustyni i W Puszczy" nie była podatna na czar Karolci, może z racji tego że Karolcię usiłowała przeczytać kiedy trafiła jako lektura do jej siostrzeńców i mła była już za stara. Choć so niektóre książeczki dla dzieciów co ją bawią ale one zawsze majo jaki pazur, a Karolcia to jednak infantylna jest.
    Dla mła Mefi wymiata! Po prostu boss. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pamiętam na pewno Janko muzykanta, ale potem zaczęło się tak, że ja zaczęłam szukać opracowań. Miałam dostęp do neta w pracy u taty i szukałam streszczeń. Bo mnie szlag trafiał jak ja bym miała Krzyżaków przeczytać. No nie. Pana Tadeusza?! Byliśmy na nim w kinie z klasą 🤣🤣🤣
      Jak na razie żadnej z lektur Młodego nie kojarzę, żebym miała. Ale pewnie to kwestia czasu.

      Ja tam bym wolała, żeby coś lepszego czytali. Ja tych analiz nigdy nie lubiłam. Każda książka każdy powinien odbierać po swojemu. A nie jak w tym mmeie, rzeka płynie krętym korytem a słońce świeci dookoła traci szlamem - a poloniści szukają drugiego dnia, słońce symbol życia, rzeka kreta to trudności a szlam to przeciwności losu.

      Nosz kurde.

      Usuń
  3. Śmierdzące kurki? Co to jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.kulkowo.pl/index.php?id_product=382&controller=product

      To są śmierdzące waleriana kurki, które koty kochają 😹

      Usuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty