🧡 Ku pamięci Jagusia ur. w maju 2009,
a będącym z nami od sierpnia 2009
do 29 września 2021 roku. 🕯️
Człowiek budzi się rano i w pierwszej chwili nie pamięta.
Koty budzą na śniadanie i jakby ich mniej się wydaje...Takie to dziwne uczucie, żeby sobie uświadamiać...
Jakby musieć sobie przypomnieć, ale jednocześnie nie wierzyć.
Chyba tak już będzie zawsze - Życie z taką wyrwą w sercu.
Co tam u Ciebie?
Odwiedź nas kiedyś nasz Mruczku drogi,
gdy się rozgościsz już w Niebie,
snem kolorowym wejdź w nasze progi
i powiedz-co tam u Ciebie?
Czy właśnie tego się spodziewałeś,
gdy zapraszano Cię do Raju?
I czy to wszystko tam zastałeś
pasuje do Twoich zwyczajów?
Czy aureola Ci nie obrzydła,
czy nie próbujesz jej zdrapać,
I czy CI dano anielskie skrzydła
bo przecież zawsze chciałeś latać.
Jak sobie radzisz z niebiańskim płotem?
Czy da się tam na nim siedzieć?
I jak się święci obchodzą z kotem,
też chcielibyśmy to wiedzieć.
Czy Cię tam proszą byś mruczał ładnie
Bogu i gronu Aniołów
I czy też uczą,że się nie kradnie
Łakoci z anielskich stołów?
W Raju z pewnością nie zaznasz biedy
święci są dobrzy i czuli,
Lecz-masz tam kogoś,kto jak my kiedyś
tak Cię do serca przytuli?
Jeżeli nie masz to poproś Pana
niech Cie odeśle z powrotem
po to byś znowu z nami i dla nas
tu najszczęśliwszym był kotem.
Wiersz Franciszka Klimka
Bo wiem, że trzeba się nauczyć żyć z tym.
Momentami jest ciężko i napada smutek i płacz.
Ale powtarzam sobie, że i my i Jagusio byliśmy dzielni.
Byliśmy dzielni i walczyliśmy dla siebie nawzajem.
On kochał nas a my jego i zrobiliśmy wszystko.
O sprawach trudnych
Kiedy śmierć puka do drzwi -
otwieramy jej z lękiem, z żalem...
Dlaczego ja? Dlaczego my?
Pomyłka, idź sobie dalej...
Lecz czasem sami chcemy by
zmieniła nieco rozkład zajęć
i by nadeszła wcześniej niż
ma w swoich planach zapisane.
Bywa, że przyjmie zaproszenie -
zjawi się milcząc, po swojemu,
by swoim miłosiernym tchnieniem
zamknąć powieki cierpiącemu.
Zjawi się cicho niby mgła,
poprzez zamknięte wejdzie drzwi,
zostawi nieomylny znak
płynącej po policzku łzy...
autor Marta "Majorka" Chociłowska-Juszczyk
"(...) ja właśnie płakałem. Nie po wierzchu. Czułem coś takiego, jakby z drugiej strony moich oczu łzy do wewnątrz mnie spływały. Doświadczył pan może takiego płaczu?"
Wiesław Myśliwski "Traktat o łuskaniu fasoli"
ale i oswoić się z Jego odejściem... Ciężko.
Wet dala z siebie wszystko, usunęła nowotwór...
Była nadzieja, że będzie dibrze, skoro przeżył,
a on na drugi dzień po prostu zgasł... Zgasła iskierka.
🍁 pomagam.pl/3mcmefi dziękuję 🍂
Żył ile mógł Kocurrku, słabiutki był i widać to był już jego czas. Przeca gdyby było inaczej nigdy by Was nie opuścił. Tak sobie pomyśl, może pomoże. Wspominaj dobre chwile, nie myśl o tych kiedy choroba wygrała, koty to nie lubią smutku. Jaguary tyż nie lubił. Koty lubią zajmowanie się nimi, całą uwagę skierowaną na ich sprawy a to Jaguś miał zapewnione.
OdpowiedzUsuńMuszę się wypłakać chyba... Ehhh. Tak staram się pamiętać dobre rzeczy. Tylko tak pusto na podusi obok co rano ....
UsuńTabaaza dobrze mówi. Tak zostałby z Wami gdyby tylko mógł. Tak, zostało zrobione co tylko można i tak, zostawił pustkę. Tak, kotunie nie lubią smutku, może wiedzą coś więcej niż my.
OdpowiedzUsuńI tak, trzeba to wypłakać, by móc ruszyć dalej... Powolutku sobie Jagusia powspominamy i będzie dobrze. Amberka cały miesiąc i wspominałam.pamietam. do dziś natykam się na jakieś jego zdjęcia. Oba kocha e misiaki były / są w naszych Sercach przecież na Zawsze 💚💚💚
UsuńMyślę, że to było dla Jagusia najlepszych 12 lat życia, jakie mógł mieć. I sądzę, że na długo pozostanie w Waszych sercach. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStaram się tak do tego podchodzić. Życie Amberka było jakby niedokończone.
Usuń