Z dziennika zmęczenia 😿

Hej, hej...

No i dzisiaj po teleporadzie dowiedziałam się,
że nas pani zapisała na poniedziałek, bo ja muszę
donieść jej wyniki krwi i prześwietlenia tam osobiście.
Antybiotyk mam, a latam jak z pęcherzem po mieście...
No już padam psychicznie od tego wszystkiego...








Całe zamieszanie dlatego, że dziecka opisu nie ma.
Nie ma, bo coś popierdzielili i nie zrobili, a byliśmy razem.
Mi RTG płuc wyszło w normie, ale w końcu ucho się odtyka.
Dziecku nic nie jest, ale zapisała nas i dawaj tam znowu na 10...
Szlag mnie trafi przez tą durną babę.








Sherlock dalej gluci mimo antybiotyku, 
więc będziemy się konsultować co dalej.
Mały Salem leczony na robaki nadal - masakra.
Safira wiem, że miała piasek, pewnie zaraz kontrola,
Alex też miał piasek w pęcherzu,
więc też konsultacja nas czeka...








Poza tym u Siostry kotki się oswajają ponoć. 
Jak będę wiedzieć coś więcej to dam znać.
U nas już się izolacje dzisiaj kończą.
Rodzinna się dziwiła, że nam nic nie wskoczyło
po wyniku Motylowej, bo powinno nam wydłużyć.
A idź ty babo, mam dość tych kwarantann i cyrku.








Poza tym ostatnio udało mi się poczytać.
Antologie czytam, krymi łociec Brown i jeszcze Dorę.
Urodziny w lutym i już robię listę książek 😆
Filmy na HBO go głównie lecą - ostatnio dodane.
Na Netflix oglądamy ostatnio starocia typu Lśnienie.








Nadal nie ma ukochanych puszek naszych kotków.
Więc chyba będziemy zamawiać Smillę i Almo Nature.
Jagodowa odkryła, że żwirek Tigerino Nuggies się zepsuł.
Przerzucamy się zatem na Benek Compact rodzinnie.
A suche zmieniamy też rodzinnie na Smillę.








Poza tym martwią nas Kotostwa po sąsiedzku blogowo.
Ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Jagodowa na lekach w domu po szpitalu.
Nas też lekkie takie osłabienie trzyma.
Mam nadzieję, że luty będzie lepszym miesiącem.




Nie dajcie się! 

7 komentarzy:

  1. Nie dawać się, witaminki jeść. Najlepiej takie w jedzeniu zawarte. Koty se poradzo, majo nakazane i nie ma ze nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jem jeszcze jabłka od Romki i czytam książkę od niej. Ale już odpadam.

      Usuń
    2. Co to znaczy "już odpadam"?. Książka aż tak niedobra?

      Usuń
    3. Antybiotyk na zatoki mnie ścina strasznie. Czytam i zasypiam nieważne czy wezmę coś lekkiego czy kryminał trzymający w napięciu.
      A dziecku źle wyszło w płucach. Yhhh.
      Pulmonolog w piątek prywatnie...

      Usuń
  2. Oj będzie dobrze.Osłabienie minie .Tak się to ciągnie po covidzie .Ale Ty młodziutka jesteś to wrócisz do normy szybko.U mnie nawrót nerwicy.Czekam do specjalisty prywatnie ponad 6 tygodni.Bo chcę iśc do tej co byłam 15 lat temu....Kocur jesteś silna mie odpadaj...Gosia z J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się. Odebrałam dziecka wyniki RTG i czekam na teleposrade. Wykończą mnie nerwowo z tym wszystkim.
      Dbać o siebie! Oby wszystko dobrze Ci poszło. Ja na rehabilitację mam dopiero za tydzień. Jakimś cudem się miesiąc temu udało zapisać...

      Usuń
  3. PO rehabilitacji nóżka będzie jak nowa..Oby to kocie towarzystwo było zdrowe.Gosia z J

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty