Zagluciani ludzie tym razem, mam wrażenie,
że to chorowanie się nie skończy ot tak...
Znaczy ja się trzymam, ja nie mam gluta w uszach,
ja nie kaszlę jak jakiś gruźlik na kilometr...
A z teleposrady nie dali im nic poza domowymi.
No to czekamy aż się rozwinie, a ja trzymam się z dala.
Mam moje oregano, Sinupret, Witaminę C i Dz
a to wszystko zapsikane Bloxinem skutecznie.
Na koniec wrzucam Wam Salemka Juniora
Kotki są na obserwacji, antybiotyk wybrany.
Mam w razie co kurację dla jednego miśka,
bo zmieniła antybiotyk Sherlockowi i mi zostało.
Poza tym Czesio się przytulaśny zrobił ostatnio.
Głodomorkowi się znudziły chrupki i kombinuje.
Ale ja się nie poddaję, najpierw wyczyszczą miseczki,
a potem otworzę nowy worek karmy z innym smakiem.
Czekam na żwirek, bo już wymiecione wszystko.
Zooplus ma jakieś opóźnienia, więc uprzedzam!
Nie wiem, co tam się dzieje, ale zamówione
w poniedziałek zeszły dopiero dziś będzie doręczone.
Mefi jedzie na zastępczych smaczkach odkłaczających,
bo żeby dać antybiotyk smarkańcom zużyłam.
W Biedronce są sosiki teraz jak już mi niepotrzebne.
Ale kupiłam tych sosików na zapas na wszelki
- za 4.99 jest 7 saszetek w pudełeczku dwa smaki.
Za dwa tygodnie będę pewnie zamawiać im jedzonko.
Teraz Mefinio dostanie 5kg swoich Hills i/d i czekamy
na dostępność Concept for Life - bardziej mu smakują.
A jak wiadomo przy trzustce i IBD to jest niejadek...
Ładnie za to co dwa dni wchodzi mu kurczaczek.
Poza tym już mnie wezwali do ZUSu dupę zawracać.
No, bo wizytę mam 29, a wezwanie jest na 25... Taaa...
Już by dali spokój, ja wiem, że mi już nic nie przedłużą.
Operacja to ostateczność i wątpię, żeby się zdecydował.
Ja jak chodzę czuję jakby obręcz na kolanie, da się żyć.
Ale nie wiem jak wyłazić w pracy się uda całą zmianę.
Zobaczymy, co będzie, mnie ostroga na razie boli. Ech.
i jego nowe hobby, a właściwie nowe miejsce.
Bo świr trwa u niego cały czas i rakietowanie :D
Ale to zupełnie jak u mojej rudej i czarnej
- ganianki lecą cały czas pod sufitem...
Morfeusz i Emrysek dołączają do tej gonitwy.
Nie dawajcie się szkolnym wirusom!
PS.
NO czasem ciężkie terminy nachodzą Wiewiórko. Ale przechodzą. Powoli się układa. Na odporność stosuję Citrosept. To wyciąg z pestek grapefruita, dość gorzki. Działa doskonale. Przez dwa lata srandemii, tylko raz lekki katar :)
OdpowiedzUsuńNo ja się zastanawiam nad Neosine Forte. Odstrasza mnie cena i ilość ile tego trzeba brać ale nie wiem, może nie ma wyjścia.
UsuńOj, ciągle coś, ale zasmarkane futrzaki chyba już lepiej?
OdpowiedzUsuńTrzeci tydzień z uczniami leci, a może i czwarty, jakoś się trzymam. W sumie w szkole też nic wielkiego się nie dzieje, jak to niektórzy wieszczyli złowrogo. Widać, co dały te wszystkie kwarantanny i zdalne.
Jakby ktoś miał wątpliwości - NIC w sensie zapobiegania tzw. epidemii. Bo poza tym, towarzystwo rozjechane tak, że szkoda gadać.
Zdrowia Wam życzę :*
Mała Yuumcia chodzi tylko kicha jeszcze. Chyba będzie miała wyprawę do weta, ale jutro, bo dzisiaj mam spuchnięta głowę. Może się skontaktuje po prostu z wet, żeby dać jej ten antybiotyk co został.
UsuńA to najgorsze, że Młody znowu w domu i po prostu wdrożyć się w to wszystko z powrotem to jest jakiś koszmar...
To je wiosenne świństwo Kocurrku, nikt tera nie mówi o srovidzie bo dla wszystkich nagle oczywiste że dzieciaki przynoszą te swoje wirusówki ze szkół i przedszkoli. One się otrząsają ino mig a człek dorosły już nie tego. Zdrowia Wam życzę a do paczki dołożę jeszcze cudem nabyte podpaski, akurat dostawa była. Buniolujemy.
OdpowiedzUsuńNie no masakra jakaś. Łącze co lekarz pozwolił i zobaczę czy nie będę miała halucynacji. On mówił Gripex doprawić Ibumem. No to zobaczymy.
UsuńBLOXIN w akcji i połączyłam z kropelkami z recepty NASOMETIN - oczyszcza zatoki kosmicznie!
He he. Ładnie 😀. I nie o futerkach tu mówię, bo te przecudne, ani o glutaniu, bo to bardzo be i do jak najszybszego skończenia😀
OdpowiedzUsuńNo jest genialnie! :D
Usuń