Witajcie sobotnio,
ogólnie to się nic nie dzieje - poza wieściami Lunki:
wyszły kryształy w moczu (mamy leki) i wątrobowe wyniki,ale następny zastrzyk w poniedziałek, a leki na pęcherz 10 dni.
W poniedziałek też będzie rtg, no i będziemy wiedzieć więcej.
Chyba z tego stresu się Młody pochorował, bo kaszel i katar,
jak ma leki to się jakoś trzyma, ale na ferie się pochorować...
Ja też wczoraj w pracy już z chusteczką - dojedzie nas ten rok.
Na koniec wklejam wiersz, który ostatnio do mnie przemówił:
Poppy |
Sansa |
Alex |
Lunka w poczekalni, foto Młody |
Poppy |
Morganka |
Młodemu się kompletnie nie dziwię, bo on bardzo z Lunką zżyty,
a ona do niego jak do mnie Mefi - przylepa i mogłaby cały czas obok.
Rzadko się tak trafia, ale się trafia i takie kotki odciskają mocniej
swoją łapkę na naszym Sercu i głębiej, bo są magicznymi...
Sansa i Aleksik ładnie jedzą kapsułki, saszetki też - bez zmian na razie.
Cierpliwie sprzątam kupki Aleksa obok kuwety - tak już będzie,
bo przy chorych nerkach niestety tak bywa i trzeba przeżyć...
Z przodu Piorunek, z tyłu Chess |
Piorunek |
Duży 8miesięczniak |
Morfeusz |
Miszka i Piorunek |
Ostatnio obejrzeliśmy z Młodym "Twórcę" - fajny film sf,
ja sama obejrzałam "Syn" twórcy filmu "Ojciec" z Hopkinsem
- uważam, że bardzo dobry film - jest na Prime Video.
Dzisiaj obejrzałyśmy "The Kitchen" na Netflix - też dobry.
Kolejny dobry film to "Margot jedzie na ślub" z Nicole Kidman.
Po pracy przeważnie jednak padam, bo mnie męczy to obicie
- nie przewracajcie się nigdy na kość ogonową, bo to trwa...
Triśka, mój miniJaguś |
Morfek namolny śpioch |
Trisia ostatnio śpi na podusi obok mnie |
Morfek i Daenerys |
Piorunek |
Niuńki |
Czesiek |
Ostatnio towarzysz przy kawie o świcie... |
Na koniec wklejam wiersz, który ostatnio do mnie przemówił:
„Ja tylko jestem kamieniem
I jako niemowlę tu,
Objęty matki ramieniem,
Cichego używam snu.
Ledwie świt ducha półsenny
Mnie z łona martwości zwie
I w mojej piersi kamiennej
Poczuciem istnienia tchnie.
Jeszczem związany łańcuchem
W szeregu bezwiednych brył
Z ogólnym natury duchem,
Z kolebką bezwiednych sił.
Jednak przeczuwam powoli,
Że zacznie pierś moja bić,
I marzę o ludzkiej doli,
Chcę kochać, cierpieć i żyć!
I wierzę, iż ten, co kruszy
Dziś moją powłokę, grom
Otworzy dla mojej duszy
Wspanialszy cielesny dom.
I witam z dreszczem rozkoszy
Każdy zadany mi gwałt -
W niszczeniu, co mnie rozproszy,
Zgadując przyszłości kształt.
Tam, gdzie się boleść zaczyna,
Bezwiednej martwości kres!
A nad nią boska kraina,
Gdzie miłość wykwita z łez.
Przez wszystkie śmierci ogniwa
Postępu ciągnie się nić -
Ból samowiedzę zdobywa:
Chcę cierpieć, kochać i żyć! „
Adam Asnyk „Kamień”
Kotkami obłożona tak, by kości ogonowej nie urażać idę czytać,
a czytam Wszechświaty Pamięć - już kończę drugi tom...
Niech topnieje ten śnieg i wraca ta Jasność...
Do napisania!
PS. W temacie WOŚPowym: w grudniu czy listopadzie
zalicytowałam sobie na allegro książki Mai Lunde i zapomniałam.
Nikt mnie nie przebił i w grudniu przyszła paczka.
To było zanim świat przestał się kończyć...
No to poczytamy z Morganką po Wszechświatach.
Bardzo ciekawy wiersz. Coś w człowieku porusza.
OdpowiedzUsuńA smarujesz sobie czymś tę kość obitą? Żeby choć trochę ulgi przyniosło?
OdpowiedzUsuńEhh ci poeci ... i ich gloryfikacja cierpienia. Do mnie to już jakoś nie przemawia ...
Głaski dla futrzaków i trzymajcie się zdrowo 💗
Ech... Kocurrku, trzymać się nam trza z całych sił. Mła Tobie pocieszająco napisze że są takie przypadki że nerkowe wyniki w normie a wyprawy pod komódkę w pokoju Cioci Dany i Azy się odbywają. U mła kiepsko, w przyszłym tygodniu dwa pogrzeby. :-/
OdpowiedzUsuńKocurro, tyłek będzie bolał przez ponad miesiąc, przetrenowałam niestety. Odzywać się będzie zupełnie niespodziewanie przy działaniach różnych, a spodziewanie to przy dźwiganiu, ciągnięciu, schylaniu się. Ale minie, gwarantuję. Młody niech zdrowieje! Zdrowo proszę ma być. Czy koty mnie słyszą?
OdpowiedzUsuń