Zacznijmy od nagłej akcji, gdzie Motylowa dostała alarmujące info,
a było to w poniedziałek wieczorem - koteczek do zabrania z lecznicy
- nagła sytuacja nie może tam zostać, Motylowa nie wnikając zadziałała,
akurat MiszQ i tak miała planowany zastrzyk, więc wzięli pusty plecak...
Motylowa bez wiedzy o wyglądzie ani niczym z naszą Wet dogadała adopcję.
Dla mnie to był szok trochę jak film, bo jakoś tak dużo ostatnio się dzieje.
Koteczek przybył, zdjęcia dotarły w międzyczasie, ale w zasadzie na pamiątkę.
Zostawiona w lecznicy przez kogoś bardzo chora i zaniedbana ze świerzbem.
Motylowa wzięła mnie w ciemno ponoć nie wiedząc nawet jak wyglądam. Bardzo to wzruszyło wszystkich w szpitaliku, gdzie byłam ... Bo czy wygląd ma znaczenie?
Morfeusz i Daenerys |
Triss jagusiowaty kudrupel |
Chessur |
od góry: Chessur, Morfi i Cebula, Emry |
Od razu zapisali ją w Lecznicy jako Cirillę - no zgadza się Dziecko Niespodzianka.
Nikt nie szukał - każdy potrzebował, teraz widzę u Motylowej dawny błysk,
a jak idzie mały Pompon (bo to szajba jest) to jest pisk, że małe śliczne.
Motylowa mówi, że to Venda wróciła do nas w nowym futerku,
a pani Wet mówi, że nie przypadek, bo z klatki Sherlocka...
Chyba troszkę tutaj magii się zadziało i jest ona i wywraca wszystko,
a najbardziej wnosi Jasność w tą Ciemność, która mija, oj mija...
Weszła jak do siebie i to się liczy - przebojowy tygrysek - kocha wszystkich.
Mryniu bardziej towarzyski... |
okłady lecznicze nieustanne |
Potem były urodziny moje w Dzień Pączka i jeszcze było dobrze,
potem było u Jagodowej ciacho z kawą i były gołąbki - już lało mi się z nosa.
W poniedziałek już umierałam w lecznicy w poczekalni, czekając na wizytę
i na wynik testu, bo co innego mi zapiszą, ale nie wyszło nic, więc Neosine Duo.
I do domu domowymi sposobami, czyli oregano, wit C, brałam ibum zatoki...
Pierwsze dwa dni mam wycięte z życia, bo spałam i karmiłam maluszka,
bo jeszcze zdążyłam po pracy kupić jej w promocji Felixa juniora w Biedrze.
I jakoś nie miałam siły na wpisy, więc kończyłam Wszechświaty i oglądałam.
Morganka, Daenerys i Emrys |
Alex na Vetomune i RenalVet |
Daenrys mamusia ;) |
Morganka się przytula |
Morfeusz ładuje baterię |
Szybko minął mi ten tydzień na zwolnieniu, a zaraz się nam luty kończy...
Może w kolejnym wpisie napiszę coś więcej, a na razie kończę leki
i jutro idę do pracy - z nosa się nie leje - Mitmin (na receptę) zadziałał.
Zapisuję sobie i zostawiam pudełka, bo z zatokami to nigdy nie wiadomo,
a trafiłam na fajną rodzinną, która nie panikuje tylko spokojnie wyjaśnia.
Dobrze, że to był tylko wirus, a teraz wracam do życia i do świata.
Kocham tę malutką i naprawdę dobrze Wszechświat wiedział, gdzie ją dać.
Byłyśmy u naszej Wet na chwilę też z zapłatą i podziękowaniami...
pierwsze zdjęcia w domku |
Czujemy, że wszystko jest jak powinno być, Wszechświat zadziałał.
Wzrusz trwa, bo i nasza Wet z wielkim Sercem zawsze przyjmie,
w każdej sytuacji pomoże, doradzi i wyjaśni w razie wątpliwości...
Na koniec zostawię tylko taki dialog:
- w najlepsze ręce tylko!
- a jak oceniasz nasze? (Motylowa)
- najlepsze!
skończyłam trylogię Wszechświaty i polecam |
Będzie wszystko dobrze! :)
PS. No i tak Dzień Kota jeszcze był wczoraj, a w środę Walentynki:
No przecież ja też pisałam, że Venda wróci w innym futerku :). Takie jest przeznaczenie kociarzy. Super, że koteczek ma dobry domek :). Zdrówka dla wszystkich!
OdpowiedzUsuńDziecinka-kocinka przesłodka♥️. I przepiękna, pyszczek ma ułożony w uśmiech, przefajne😄.
OdpowiedzUsuńAch te pozy, to pokazywanie brzusia♥️😄🤣.
Cudna ta mała 💗taki cukiereczek. I fajnie, że stado ją zaakceptowało :)
OdpowiedzUsuń