Jakieś światełko w ciemnościach... ✨

Witajcie w nowym miesiącu.

Na wstępie powiem, że Niuńki mają wyniki krwi idealne.
Chessur podrapał nieźle Wet i odstawiał tygrysa,
ale ważne, że mocz jest ok i krew.
Morfeusz większy cykor również zdrowy, 
więc on chodzi i poprawia po Emrysie.
Lunka ma swoje struwity kochane, hodowlę ❤️
więc nadal ma brać leki w jedzonku - już tak będzie miała.
Ważne, że nie objawia się to niczym więcej poza dłubaniem brzuszka
- a to już zostanie na zawsze - i czasami kupka obok kuwety.
Emrys ma USG ma kamyczki w pęcherzu, więc dostał zastrzyki. 
Czekamy na wyniki krwi i dopiszę, co dalej.














Oczywiście chcemy, tak jak zaleca Wet, wprowadzić na wszelki Feliway
oraz jest propozycją, żeby Morfeusz i Emrys mieli obroże na uspokojenie.
To nie zaszkodzi im na pewno, ostatnio nawet mieli,
ale przestali się ganiać to już nie zamawiałam no i mamy placek.
Więc dopytam się o proponowane obroże i takie wezmę.
Kamyczków Emryskowi wyszło dość sporo, więc on może mieć parcie.
Biedny kot, a jak już ktoś podejrzewał to Niuńki, bo oni bojownicy.
Widać pozory mylą, bo coś się zadziało i Emrys choruje.
A zauważam czasami coś gdzieś od kiedy nie ma Alexa.
Wcześniej był spokój - tak mi się wydaje...















Poza tym Vuko bardzo grzeczny jest. 
Ale fakt, że mu wąchają pod ogonem i możliwe, że Niunio mały,
ale może tam już coś troszkę pachnie dużym kotkiem...
Poza tym on był miesiąc w szpitaliku, więc przesiąkł zapachami...
Możliwe, że stąd się mogły nasilić jakieś ukrywane tam sprawy.
Koty bardzo maskują swoje problemy urologiczne i każde.
Pamiętam, jak długo Jaguś i Alex się ukrywali że struwitami.
Aż Jaguś zaczął się w końcu skubać i wyszło, ale nie przestał skubać nigdy.
Mimo, że już miał czysto to odruch pozostał.
Alex to już później przy kolejnych struwitach tak miał.
A potem miał, bo trzustka mu nawalała jak i Mefisia.














Więc tak, a poza tym umieram na tę ostrogę, ale kombinuję, bo mam tabletki.
Bo rodzinna mi przepisała, a pani w aptece mu skorygowała,
żeby nie brać jak napisane na recepcie tylko wtedy kiedy boli.
I dzięki temu jeszcze mam te leki, a co będzie to się okaże wszystko.
Buty dotrwałam na promocji w Sinsay dwie pary sporo taniej.
Polecam wsuwane buty to jest życie - nie traci się czasu na wiązania.
Poza tym coś tam już w nosie nam buczy, trochę w gardle drapie...
A za ścianą kolejny sąsiad robi remont i łeb pęka.


Tak, więc żegnam się i nowe wieści jak będą - dopiszę. 

1 komentarz:

  1. Dobrze że to wszystko do wyleczenia, łącznie z Twoją ostrogą. Czymajcie się.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty