Aleksik kochany...
Dziś byliśmy na pobraniu krwi.
Będzie badanie wszystkiego co trzeba.
Niepokojący jest ten wzrost bakterii...
Misiaczek dalej sobie brzuszek maltretuje...
Ale poza tym biega, bawi się, wytrzymuje jedzenie rc s/o hd.
Nie pcha się nawet do Porty no grain w misce innych.
U weta ze stresu sypał się jak jakaś choinka z igieł.
Sierść była wszędzie, i tylko nos wcisnął mi w ramię,
żeby zabrać go tylko stąd - on nietykalski hrabia...
Czekamy na telefon.
Czekamy na wyniki.
Trzymajcie kciuki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Witajcie piatkowo/czwartkowo, bo miałam umieścić wczoraj... W poniedziałek był jednak lekarz, bo Motylowej spuchły kostki i nadgarski, ale m...
-
Dzisiaj nadszedł czas na przemyślenia... Uwaga, ten wpis może złamać Serce. Jeśli ktoś nie ma siły, lepiej niech nie czyta... Ale ...
-
Witajcie, za oknem słońce oślepia, a u nas masakra jest. Mamy przeziębienie jakiś wirus się wdarł - ja mam katar, Młodego boli gardło, a Mot...
-
Hej, hej! Kolejna porcja słodziaków dla Was... :) A tak poza tym to wiosna niby, ale bardzo zimno. No i napadają smutki i smutecz...
-
Na początek wieści od razu przekazuję: Alex ma jeszcze jeden węzeł powiększony, ogólnie lepiej, ale nadal walczyć o oczko (A on bardzo ...
-
Witajcie w sobotę! Takie małe niewiniątka by się zdawało, że z nami zamieszkały małe Aniołki... 👼👼👼 Żwirek sam się rozsypuje ...
-
Hej, hej! Dzisiaj zgodnie z obietnicą pokazuję Wam naszą Gwiazdę. Nikusia była adoptowana z tego samego miejsca, co te dwa dranie ze wc...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚♀️