Mała czarna
Ta kocica, czarna, mała
znowu na mnie nafukała,
lecz zasady swoje mam
i nie bijam kocich dam.
Czasem szczerą mam ochotę
pograć z nią jak z kotką kotek,
dać jej porządnego klapsa,
bo traktuje mnie jak łapsa...
Nie, ja jestem dżentelmenem
i już raczej się nie zmienię,
myślę, że już przyszła wiosna
i kocica jest zazdrosna...
Nikt jej wiersza nie napisze,
do snu nikt jej nie kołysze,
kot nie wzdycha do niej żaden,
to niech fuka, mały diabeł.
/wiersz z Majorkowo
Zawartość pudełka jak zwykle fajna ;)
OdpowiedzUsuńFajna zawartość. U nas kota w worku dawno nie było.
OdpowiedzUsuńToć to szylkretka nie czarna :)
OdpowiedzUsuńA kot w worku zawsze super :)