Efekty już widać, ale kubraczek zdjęty,
bo Aleksij próbował pod pachą sobie wyskubać,
więc na razie uspokajacze, po pół tabletki dostają oboje.
Amber nie ma stanów lękowych i nie syczy na Ejmi ani Mefa.
jedyne co to Jagusio i Amber się dogadali, Mefi dał sobie nieco spokój,
a Aimee i Sansa się bardziej zżyły.
Na Aleksa nie wiem, czy w ogóle działał, bo brzuszka pilnował
- grunt, że nie robi sobie ranek, ale dzięki kubraczkowi wiemy na 100% jedno:
problem leży w głowie, a nie w medycynie (nerki są ok, krew ok, usg ok, mocz ok)...
A już się bałam, że wet może coś przeczył mimo, że badanie usg dokładne i długie było dość...
Więc Amber zachowuje się jak dawniej, a widząc to Mefi ani Ejmi go nie zaczepiają.
Może jego lękliwe zachowanie prowokowało ich zaczepki?
Kto wie co im w głowie siedzi,,,
Ale czekam z nadzieją, że któregoś dnia znów zobaczę Mefa i Amberka razem.
Trzymam kciuki za Mefa i Amberka i za całą resztę też ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkurczę, trzymam kciuki :(
OdpowiedzUsuń