Ja tam nie wiem kiedy Mefo urosło... (:
Dziękujemy za życzenia od Was! :) Posłodzimy Wam trochę...
Wybaczcie, ale patrzę na te zdjęcia i ja nie wiem, kiedy on urósł?!
Że OSIEM lat temu to-to-to takie małe było?! :o
Jutro rude, a dziś podziwiajcie Mefistofelesa,
strasznie ufny przytulak i diabeł jak ma szajbę.
Uwielbiamy go - to nasz pierwszy wspólny kot.
(Salemcio jest tylko mój, ale zachowuje pozory...!
Pokorne ciele, rozumiecie... ;) )
Adoptowany z Kociej Mamy, w wieku 5 tygodni jakoś,
w czerwicu 2009. Dawne imię - Klonik.
Wdrapał się Motylowej Matce na kieckę i już tak został :)
Ach, jak on gryzł stopy, kostki atakował,
a jak mruczał to cały drżał!
Macie jeszcze na osłodę:
Spokojnej nocy!
PS. Blog Awards tutaj - jesteśmy nie tylko my,
ale wiele kocich blogów, które obserwujemy.
Nagrodą jest oznaka, ale my i tak lubimy zooplusa! :)
Nawet jak nie wygramy... ;p
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Witajcie wtorkowo, nie odzywałam się, bo Los postanowił nas dobić chyba. Dziecko na wyjeździe u Babci wylądowało na pogotowiu, bo wstaje ran...
-
Dzisiaj nadszedł czas na przemyślenia... Uwaga, ten wpis może złamać Serce. Jeśli ktoś nie ma siły, lepiej niech nie czyta... Ale ...
-
Witajcie poniedziałkowo!😸 Wczoraj wróciłyśmy i padłyśmy właściwie od razu.😿 Ciuchy uprane, spódnica uratowana, bo mi kapnął sos, ale tu ze...
-
Witajcie w poniedziałek! Jako że święto Babci i Dziadka się zaczęły to na początek pokażę Salemka kochanego: Nasz 14 latek piękni...
-
Witajcie sobotnio! Miałam napisać wcześniej, ale nie ogarnęłam... W pracy było w miarę szybko tydzień zleciał nawet. Wczoraj przy składaniu ...
-
Hej, hej... No i dzisiaj po teleporadzie dowiedziałam się, że nas pani zapisała na poniedziałek, bo ja muszę donieść jej wyniki krwi i prześ...
-
Dzień dobry, dzień dobry! Dziś jak szumnie nam obwieszczają produkty w sklepach oraz obrazki w Internecie - jest Święto zwane Walentynkam...
Jejciu kolejna dawka przesłodkich zdjęć! To zawsze poprawia mi nastrój jak oglądam takie urocze fotografie :)
OdpowiedzUsuńA odnośnie beta glukenu ja wiem u nas podawałam immunactiv, ale to właśnie nie to. Misiek przebadany nic nie słychać nigdzie - płucha, oskrzele, krtań - czyste. Wszystko wskazuje jednak na astmę. Na razie dostał ten steryd i dalej zobaczymy. Prawdopodobnie nie ucieknę przed tą bronchoskopią cholerną. Tylko tak kminię, czy nie da się zrobić tego w sedacji (nie znam się bo żadne z moich kotów nie miało tego ani razu, tylko słyszałam że to alternatywa do narkozy).
Boję się o niego po prostu :(