Życie na kreskę z maluszkami :)


Edytowałam poprzedni wpis, ale pewnie mało kto zobaczy.
Akcję robi Marta, która już nie raz zbierała na pomoc kotkom,
my szczególnie uwielbiamy Emilka, bo jest jak nasz Jagusio,
nieco zabiedzony - rozumiecie, głód wszechobecny, 
ale bezdomniaczki są najbardziej potrzebujące i Emilek
postanowił im pomóc - wszystko jest na stronie wydarzenia:
Karmą trzeba się dzielić. Także mokrą. - Emilek.

W związku z ceną Oridemrylu i podejrzeniem u nas epidemii
zrobiła dla nas graficzkę Emilka ogłaszającego poszukiwania
- może ma ktoś niewykończone opakowanie?

Jakby ktoś miał oridemryl (nieskończoną tubę),
to ja bym bardzo prosiła. Leczę moje osiem futerek tubą 30g.
 Połowa nam już poszła, a jeszcze dwa tygodnie zapuszczania.
Kupować całą tubę to 89zł. Cała to za dużo,
 a może akurat ktoś ma niewykończoną?

Po drugie akcja jest taka, że obawiamy się,
że pierwszy wet (bo nasz był wtedy nieobecny) źle zbadał maluchy
i poza świerzbem coś nam pokichują i boję się nawrotu kociego kataru,
a jak wiadomo u nas swojego herpeswirusa ma Jagusio, Alex i Mefcio
(osiem lat temu adoptowane od Kociej Mamy z kocim katarem)
oraz Amber, który był osłabiony znaleziony na działkach
i wtedy wszystkie cztery były bombardowane lizyną 
zmieszaną z kocim mokrym jedzonkiem.

Kochane łobuzy całymi dniami śpią,

czasem razem, czasem oddzielnie...

A w nocy łobuzują dranie i budzą ludzi!

Sherlock już kwiatka znokautował,
sukulenta mniej...

O tu widać, że już paprochy z ucha nie wystają
- jest dużo lepiej po tych 10 dniach zapuszczania!

Błogostanu można im popzazdrościć,
są takie małe, a nam się tylko Serce trzęsie,
żeby wszystko było dobrze -
w końcu Sansa przeszła bezboleśnie,
a Ejmisia tylko świerzb nam przyniosła 4 lata temu...
A Busio był tylko podziębiony, bo wyrzucony jesienią
na działki i zgarnięty po dwóch dniach od przyuważenia.

Ale to na razie podejrzenia i liczę, że to tylko przeziębienie
spowodowane pokręconą pogodą - ja też mam katar...
Więc Witaminę C dostaje Jagusio, Mefcio i Amber oraz maluszki.

Ostatnie, czego bym teraz chciała to herpeswirus,
który siedział cicho i niech tak zostanie!
Te siedem lat był spokój i marzymy, by to było tylko przeziębienie...

Deszcz za oknem niestety nas nie podnosi na duchu...
Miłej niedzieli!

PS. Licytujcie kartki na stronie wydarzenia z Emilkiem!
I jak ktoś ma coś na świerzb to prosimy o odzew!
W razie nadmiaru przekażemy pomoc dalej!
Pamiętajcie, karma wraca ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty