Fotelowe przytulanki Jagusia i Mefisia 😻


Dzisiaj pokażemy Wam taki wspominkowy przerywnik,
bo ja wiem, ile można o tym wecie, ile można o tych chorobach...
Ale tak Nam się ten rok zaczął i co można poradzić?
Więc oto zdjęcia sprzed 8 lat - Jagusio i Mefisio!
To były akurat czasy "mieszkania" w Łodzi...




Akurat wtedy w styczniu 2010 byłyśmy po albo w trakcie walki z kocim katarem.
Niestety naszej trójcy wtedy los nie oszczędzał, nas też nie, ale nie ma co do tego wracać.
Oczka uratowane zostały i kotki widziały - to było wtedy najważniejsze.
Ważne, że już jest dobrze i jesteśmy tu, gdzie chcemy być.
W Mieście Kotów pod Lublinem :)




Jak wczoraj pamiętam, jak jechałam z rudymi busem.
To było długie 5 godzin, a one na szczęście całą drogę przespały.
Jakby czuły, że nie chciałabym, aby hałasowały czy coś gorszego...
Później po pół roku dołączył Mefisto, który został wtedy na leczenie,
ale wszystko dobrze się skończyło - awitaminoza została pokonana!



W ciężkich chwilach człowiek widzi jak koty potrafią wspierać,
pocieszać samą swoją obecnością, a nawet tym, że trzeba się nimi opiekować.
Czasami myślę, że dzięki temu, że wtedy chorowały -
nie miałam czasu zbytnio przeżywać psychicznie tego, co robili "ludzie" obok nas.
Ale niestety czasem tak jest, że największym przyjacielem jest kot nie "człowiek".
Pamiętliwie jak kot - trzeba pamiętać, lecz nie myśleć o tym póki nie ma potrzeby.



Jakie to było małe, a jakie mieli zabawy i gonitwy za piłeczką...
Fajnie czasem sobie przypomnieć te maluszki - gdzieś mam więcej zdjęć.
One wtedy we trójkę u mnie na brzuchu spali - tacy byli jeszcze wtedy mali i Alex odważny.
Niestety chyba nieco się to zamieszanie na nim odbiło...
Tutaj już nigdy nie jest aż tak ufny, by obok mnie spać.
Zbyt wiele zmian, rodzina zastępcza i znów przeprowadzka.
Tyle że już ostatnia na stałe do ich M - wszak my tylko płacimy rachunki!


Dzisiaj to już takie małe pierniczki ośmioletnie.
Nasi najwięksi przyjaciele... Za chwilkę 9-letni.
Najchętniej śpią i jedzą, i śpią...
I smakołyki by się chciało cały czas!

Nie wiem, jak myśmy wtedy przetrwali to wszystko...
Ale najważniejsze, że Rodzina jest razem i jest wszystko dobrze :)
Tylko te bakterie poszłyby sobie w cholerę! ;)

Miłej soboty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie odcisk łapki 🐾, będzie nam miło! 🐱
🧚🐈🧝🧚‍♀️

Popularne posty